Koncept Apple iPhone 7, w którym ekran zajmuje cały przedni panel

Koncept – słowo, które oznacza jakiś kreatywny pomysł, ciekawy projekt. W branży mobilnej dla mnie i pewnie dla wielu innych osób jest to projekt typu science fiction. Osoby, które tworzą tego typu projekty mają ogromną wyobraźnię i nic ich nie ogranicza, więc mogą trochę zaszaleć. Na początku tego tygodnia pisaliśmy już o dwóch tego typu projektach, które pojawiły się w internecie. Mam na myśli koncept Samsung Galaxy S6 i Microsoft Lumia 1030. W przypadku tego drugiego mam nawet wrażenie, że autor trochę odleciał. Na nasze nieszczęście, takie urządzenia niestety nigdy nie ujrzą światła dziennego. Tymczasem w sieci pojawił się kolejny pomysł na następnego flagowca. Tym razem jest to koncept smartfonu firmy Apple, czyli iPhone 7.

Koncept iPhone’a 7 został stworzony przez popularnego projektanta Martina Hajek, który na swojej stronie umieścił swoją wizję kolejnego urządzenia od Apple. Jak widzimy z poniższych zdjęć, przedni panel urządzenia jest praktycznie w całości pokryty wyświetlaczem. Trzeba przyznać, że ekran „rozciągający” się od krawędzi do krawędzi może robić pozytywne wrażenie.

Związku z tym, że ekran w iPhone 7 jest umieszczony od krawędzi do krawędzi, to interfejs użytkownika też potrzebował zmian w postaci obecności kilku nowych przycisków programowych obok przycisku dotykowego Touch ID. Trzeba zaznaczyć, że pomysł skupił się tylko na zmianach na przodzie urządzenia, natomiast tył jest taki sam jak w iPhone’ie 6 i 6 Plus. Moim zdaniem autor nie usunął największej wady jeśli chodzi o wygląd tylnego panelu tych smartfonów.

Przypominam, że mamy do czynienia tylko z projektem i możemy być niemal pewni, że firma z Cupertino nie stworzy takiego urządzenia. Choć uważam, że zrobienie tak przedniego panelu w dzisiejszych czasach jest wykonalne, a wszystko zależy od oprogramowania. Co myślicie o takim pomyśle na następnego iPhonea jaki przedstawił Martin Hajek? Koniecznie podzielcie się z nami swoją opinią.

źródło: martinhajek.com przez GSMDome