Użytkujecie produkt z rodziny Xperia Z? Być może ze wskazaniem na flagową Xperię Z3? Zatem zapewne z niecierpliwością wyczekujecie aktualizacji do piątej generacji Androida o sympatycznie brzmiącej nazwie Lollipop. O ile popularny „Lizaczek” pojawia się na coraz to większej ilości urządzeń z logo wielu firm, o tyle miłośnicy firmy Sony mogą z zazdrością patrzeć na Skandynawię i państwa bałtyckie, gdyż japoński gigant udostępnił Androida w wersji 5.0.2 tylko dla tych regionów. Przynajmniej jeśli mowa o Xperii Z3.

Jest w Sony coś dziwnego. Coś, co jednocześnie potrafi zachwycić, ale i odepchnąć od firmy. Nie wszystkim podoba się japońska filozofia aktualizacji, gdzie nie ma miejsca na zbędne wycieki czy przypadkowe objawienia się testowego softu na portalach hostingowych. Borykające się z coraz to agresywniej poczynającą sobie konkurencją Sony nie chce dopasowywać swojej wizji do otoczenia. Gdy dość często zdarza się, że oprogramowanie dla smartfonów innych firm pojawia się w błyskawicznym tempie, Sony zdaje się podchodzić do nowej wersji softu zachowawczo, starając się chronić użytkowników przed potencjalnymi błędami, które mogą utrudnić im korzystanie z nowej wersji oprogramowania.

Sony Xperia Z3 Compact / fot. 2po2.pl
Sony Xperia Z3 Compact / fot. 2po2.pl

 

I mi się to podoba. Chociaż czytając różne fora dyskusyjne, zaczynam zastanawiać się, czy aby nie jestem w mniejszości. Raz za razem można wyczytać wołania o Lollipopa dla coraz to różnych urządzeń sygnowanych logo producenta i te wszystkie osoby, które nieraz w niewybrednych słowach piszą Japończykom, co myślą o takiej polityce, również mają swoje racje. Bo w obecnych czasach zdajemy się odchodzić od modelu jakościowego na rzecz modelu czasowego: nie ważne, jaki udostępnisz soft, człowieku, ma on być szybko, bo aktualizacja stała się jednym z wyznaczników jakości i kartą przetargową pośród znajomych, zwłaszcza tych młodszych, których życie mobilne pochłonęło o wiele bardziej niż starych wyjadaczy pamiętających takie urządzenia jak SE K800i.

Aplikacja Centrum Aktualizacji / fot: 2po2.pl
Aplikacja Centrum Aktualizacji / fot: 2po2.pl

 

Świat aktualizacji się zmienił. Czasem zabawnie czytać te wszystkie komentarze, dywagacje i dyskusje oraz kolejne, niknące gdzieś w tłumie głosy rozsądku, wedle których Xperia Z3 na Androidzie 4.4.4 KitKat działa przecież doskonale. Jednak takie stwierdzenia, nawet gdyby je poprzeć dziesiątkami testów benchmarków, nie zamykają tematu. Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, żeby dało się go zamknąć w taki sposób, aby wszystkie strony były usatysfakcjonowane.

A Wy, jak uważacie? Sony powinno postawić na szybkość aktualizacji czy warto poczekać dłużej i cieszyć się spersonalizowanym softem z prawdziwego zdarzenia?

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 replies on “Sony – między młotem a kowadłem”

  • wutpop
    25 marca 2015 at 02:13

    Znając już temat problemów finansowych Sony, nie jestem przekonany do dopracowanego oprogramowania dzięki dłuższemu czasowi procesu aktualizacji

    • May Czos
      25 marca 2015 at 04:34

      Lollipop wyszedł już w kilku krajach i opinie są pozytywne – telefon dalej chodzi świetnie, szybko, płynnie.