Bez wątpienia, Asus na konferencji prasowej pokazał najobszerniejsze portfolio produktów mobilnych ze wszystkich producentów. Pomijając już najszybszy router na świecie RT-AC5300 czy nowy sprzęt Republic of Gamers dla graczy, poznaliśmy kilka nowych tabletów, jeszcze więcej smartfonów z serii Zen, całkiem niezły i ładny komputer Zen AiO S i drugą generację smartwatcha ZenWatch. Patrząc bliżej na wszystkie te smartfony mam wrażenie, że lepiej byłoby stworzyć jeden potężny smartfon zawierający wszystkie te funkcje i technologie, niż tak się rozdrabniać.
Myślę, że każdy po konferencji miał problem z wymienieniem wszystkich urządzeń jakie pokazał Asus, bo przedstawienie ich wszystkich było bardzo chaotyczne. Biorąc pod uwagę tylko urządzenia mobilne, były dokładnie trzy tablety, pięć smartfonów i jeden smartwatch. Oglądając konferencję miałem wrażenie, że Asus prezentując konkretne funkcje mówi o jednym, tym samym smartfonie, ale jak się okazało, było ich aż pięć, a każdy „kill ficzer” był domeną innego urządzenia. Mam wrażenie, że coś tu nie pykło.
Ale od początku. Spójrzmy na takiego Zenfone 2 Deluxe. To dobrze nam znany Zenfone 2, który w najwyższym wariancie ma 4 GB pamięci RAM, czterodzeniowego Atoma i 128 GB na dane. W gruncie rzeczy to największą zmianą w tym modelu jest obudowa z tyłu, która jest nieregularna, przypomina powierzchnię diamentu i mieni się pod padającym na nią światłem. Pojawiła się też nowa tapeta i to w sumie tyle.
Jest też Zenfone 2 Max. Ten z kolei w porównaniu z flagowym Zenfonem 2 to średnia półka, bo pod obudową pracuje Snapdragon 410 z 2-gigabajtowym RAM’em. Ekran ma tą samą przekątną, bo 5,5 cala, ale rozdzielczość już HD, a użytkownik na dane ma do dyzpozycji to, co zostanie z 16 GB. W tym modelu jak sama nazwa może sugerować, zastosowano niebywale pojemną baterię 5000 mAh, więc 3-4 dni działania dla tego smartfonu nie powinno być problemem. Co więcej, smartfon może także działać jako powerbank dla innych urządzeń – wystarczy np. podłączyć drugi smartfon czy smartwatch i Zenfone Max odda mu trochę mocy.
Zenfone 2 Laser to kolejny smartfon z rodziny Zen, który pod względem parametrów jest bardzo zbliżony do przed chwilą wymienionego Zenfone’a Max. Różnicą jest oczywiście bateria, która jest o połowę mniejsza, ale z kolei Laser wyróżnia się czymś innym. Właśnie kluczowe jest słowo „Laser”, które tyczy się aparatu. Smartfon ma aparat PixelMaster z 13-megapikselową matrycą i wartością przysłony f/2.0, ale najistotniejsze jest to, że ma też laserowy pomiar ostrości, dzięki czemu ustawia ostrość w 0,3 sekundy. Ok, ale to już znamy, bo jest na rynku już trochę smartfonów z laserowym auto-focusem.
Szybko przechodzimy do Zenfone Selfie i w sumie już na tym mógłbym poprzestać. Ponownie mamy urządzenie stworzone „w zgodzie z Zen”, które można sklasyfikować gdzieś między flagowym Zenfonem 2, a pozostałymi tutaj wymienionymi smartfonami. Smartfon z dopiskiem Selfie wyróżnia się jednak tym, że jest stworzony do zdjęć, bo zarówno z przodu jak i z tyłu ma 13-megapikselowy aparat, który wspiera dioda LED. Podobnie jak model Laser, także tu zastosowano laserowy pomiar ostrości.
I na koniec mamy smartfon, który chyba najbardziej wyróżnia się z tych wszystkich. Zenfone Zoom już znamy, ale Asus postanowił nam o nim przypomnieć. I dobrze, bo jakbym miał wybierać, to Zenfone Zoom wydaje się najciekawszy. Urządzenie miało być odpowiedzią Asusa na taki wynalazek jak Galaxy K Zoom, a wszystko za sprawą aparatu głównego, a w zasadzie to całej zaawansowanej optyki, która składa się z aż 10 elementów i zapewnia 3-krotny zoom optyczny. Aparat ma też sensor SmartFSI od Panasonica, optyczną stabilizację obrazu i laserowy focus.
Trochę tego jest. No dobra, ale wyobraźcie sobie sytuację, jakby Asus wszystkie te najważniejsze, wyżej wymienione funkcje umieścił w jednym smartfonie. Widzicie to już? Byłby smartfon idealny? Smartfon, który dobrze wygląda, ma bardzo pojemną baterię, która nawet w intensywny dzień się nie rozładuje i jeszcze na dodatek przedłuży życie innego smartfonu, będzie miał dwa świetne aparaty, gdzie ten główny z tyłu dodatkowo 3-krotnie bez straty jakości przybliży fotografowane obiekty. Asusie, takiego smartfonu potrzebujemy i gdyby taki pojawił się na targach IFA, z pewnością Berlin byłby Wasz. Lepiej iść na jakość, nie na ilość.
No Comments