Aparat

Biorąc pod uwagę specyfikację głównego aparatu można przypuszczać, że to ten sam czterokolorowy sensor RGBW, co w Huawei P8. Ma 13-megapikselową matrycę, Auto Focus i optyczną stabilizację obrazu, która potrafi niwelować wszystkie drgania w zakresie 1,2 stopnia. Aparat robi zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 4160 x 3120 pikseli, ale żeby zachować panoramiczne proporcje, trzeba zmniejszyć rozdzielczości do 10 megapikseli. Do dyspozycji jest dwukolorowa dioda doświetlająca, która oprócz typowych trybów może być też stale włączona, kilka efektów w czasie rzeczywistym, a także kilka trybów jak HDR, Panorama, Ostrość na wszystko, Najlepsze zdjęcie czy znany wszystkim tryb Malowanie światłem z modelu P8. Najważniejsze jest to, że w Mate S wprowadzono tryb manualny, więc każdy miłośnik fotografii będzie mógł ręcznie określić takie parametry jak balans bieli, ISO, tryb Auto Focusa czy czas otwarcia migawki. Co ciekawe, działa to nie tylko podczas robienia zdjęć, ale też nagrywania filmów.

Zdjęcia w trybie automatycznym i tryb Malowanie światłem:
Zdjęcia w trybie Super Noc:

Huawei Mate S nagrywa filmy w Full HD przy 30 klatkach na sekundę, ale pewnie niektóre osoby będą kręcić nosem, że nie ma 4K. Mnie to osobiście nie przeszkadza, ale faktycznie jest to już drugi flagowiec Huawei w tym roku bez filmów w ultra-wysokiej rozdzielczości, a praktycznie każdy konkurent już taką wielkość filmu obsługuje. W trybie wideo też działa optyczna stabilizacja obrazu, a dodatkowo możemy uruchomić tak zwany stabilizator, przez co obraz nieco się przybliża, ale niweluje drgania.

Warto też napisać kilka słów o przednim aparacie. Ten z kolei ma 8-megapikselową matrycę, ale podobnie jak w tym głównym, by mieć zdjęcie w proporcjach 16:9, trzeba pstryknąć w 6 Mpix. To i tak sporo jak na zdjęcie z przedniego aparatu. W przypadku autoportretu możemy ustawić między innymi opóźnienie czasowe (2, 5 lub 10 sekund), wartość ISO czy balans bieli, ale też wykonać zdjęcie wypowiadając komendę „Cheese”. Huawei także w tym modelu zdecydował się na umieszczenie diody doświetlającej, której intensywność możemy kontrolować i która pomaga zrobić lepsze zdjęcie w ciemnościach. Filmy z przedniego aparatu są w Full HD.

Wydajność i multimedia

Pod maską jakiś dużych rewolucji nie ma i procesor czy ilość pamięci RAM znamy chociażby z Honora 7. Pod obudową pracuje zatem ośmiordzeniowa jednostka HiSilicon Kirin 925, która potrafi się rozpędzić do aż 2,2 GHz. Nie uznaję benchmarków, ale ponad 51 tysięcy punktów w AnTuTu o czymś musi świadczyć. W zasadzie w codziennym użytkowaniu nie mam mowy o jakichkolwiek przycięciach czy spowolnieniach, a system działa płynnie o czym już wspomniałem wyżej. Nawet podczas aktualizowania kilku aplikacji można swobodnie zająć się czymś innym i nie odczujemy dyskomfortu. Biorąc pod uwagę gry sprawdzałem między innymi Real Racing 3, FIFA 16 czy Siegefall (fabrycznie zainstalowana) i wszystkie działały bez zarzutu.

Mate S ma 3 GB zainstalowanej pamięci operacyjnej RAM z czego około 1,5 GB jest dostępne dla użytkownika po wyczyszczeniu. Całkiem sporo i to pewnie dzięki temu możemy otworzyć kilka aplikacji i płynnie się między nimi przełączać. z 32 GB pamięci wewnątrz urządzenia do dyspozycji mamy niecałe 25 GB. Oprogramowanie dobrze radzi sobie ze wszelkimi popularnymi typami plików (uciągnie nawet pliki 16-bitowe FLAC), ale o odtworzeniu np. filmów w rozdzielczości 4K musimy zapomnieć.

Smartfon ma spore zaplecze łączności na co składa się przede wszystkim Bluetooth 4.0, Wi-Fi czy LTE. W Mate S pojawiło się jednak NFC, czego na przykład z niewyjaśnionych względów brakuje w Honorze 7. Wi-Fi działa stabilnie i ma funkcję hotspotu, choć trochę szkoda, że nie obsługuje najnowszego standardu ac i działa tylko na częstotliwości 2,4 GHz (brak dwóch zakresów).

Bateria

Już na oficjalnej premierze bateria budziła moje największe obawy i w trakcie recenzji poniekąd one się sprawdziły. W smukłej obudowie pozostało miejsca dla akumulatora 2700 mAh, co w porównaniu do np. Mate 7 wygląda słabo, a ze względu na monolityczną budowę, do baterii nie mamy dostępu. Czas pracy nie jest dramatycznie zły, ale mogło być po prostu lepiej. Smartfon po całym roboczym dniu przy typowym obciążeniu, na co składa się kilkadziesiąt minut rozmów, trochę SMS’ów, synchronizacja trzech skrzynek mailowych co godzinę albo ręcznie, kilka zdjęć i sprawdzanie co jakiś czas Twittera czy Facebooka, wieczorem ma jeszcze około 40%. Czas działaniu ekranu w moim przypadku to około 3 i pół godziny.

W wydłużeniu czasu pracy na pewno pomoże Tryb oszczędzania energii. Mamy do dyspozycji trzy plany zasilania, które dostosowują działanie procesora i sieci. Ciekawą opcją jest też podgląd aplikacji, które pobierają najwięcej energii, a także określenie tych programów, które po wygaszeniu ekranu nadal mają działać w tle.

Huawei Mate S wspiera szybkie ładowanie, ale zdaje się, że potrzebujemy do tego specjalnego adaptera. Ten standardowy w zestawie ma moc 10 W i ładuje baterię w smartfonie w około 2 godziny.

 


SPIS TREŚCI:

  1. PREMIERA | OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ ZESTAWU | WYGLĄD I WYKONANIE
  2. EKRAN | OPROGRAMOWANIE | CZYTNIK LINII PAPILARNYCH
  3. APARAT | WYDAJNOŚĆ I MULTIMEDIA | BATERIA
  4. PODSUMOWANIE

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

25 replies on “Recenzja Huawei Mate S – Mercedes klasy S wśród smartfonów”

  • Mariusz G.
    8 października 2015 at 22:02

    Huawei przesadza z cenami;). brak wsparcia,procesory średniej klasy(te ich kiriny to żadna rewelacja) a życzą sobie jak za zboże..

    • 8 października 2015 at 22:27

      Nie chcę tutaj nikogo bronić, ale trzeba sobie coś wyjaśnić. Brak wsparcia? Chodzi Ci o aktualizacje? No to mój drogi Mate S po tym jak do mnie trafił dostał aktualizację, Honor 7 od ponad miesiąca dostał już 2 aktualizacje, więc gdzie tu brak wsparcia? Kirin to dobry układ, może nie kręci rekordów w benchmarkach, ale te programy nikogo przecież nie interesują. Myślę, że w codziennym użytkowaniu różnicy między najwydajniejszym Snapdragonem czy Exynosem, a Kirinem nie zobaczysz. A cena racja, Chińczycy zaczynają się cenić, choć to i tak mniej niż topowe Samsungi, iPhone’y.

      • Mariusz G.
        8 października 2015 at 23:51

        prosty przykład, Flagowiec z 2014 roku Mate 7 dostał lollipop tydzień temu mniej więcej(oficjalnie!). gdzie ja na swoim Nexus 6 mam już 6.0 a na Note 3 sprzed dwóch lat od ponad pół roku 5.0.. iwięc bez komentarza :). Dlatego odrzuciłem Huawei kompletnie jako potencjalny produkt dla mnie.

        • 9 października 2015 at 00:20

          Ja po problemach z S5 i Note 4 po aktualizacji do Lollipopa wolę postawić na stabilność, a nie szybkość ;]

          • Lary
            9 października 2015 at 07:49

            Akurat Note4 to obecnie ma się dobrze i zarówno stock jak i custom bija na głowe Huawei

          • Mariusz G.
            9 października 2015 at 17:06

            a akurat co innego słyszałem sporo ludzi narzeka na Note 4.. więc kolorowo nie jest 🙂

          • tomekk33 .
            16 października 2015 at 06:33

            Jak jest obecnie z Note 4 po aktualizacji? Słyszałem ze wcześniej były problemy z baterią. Ma ktoś sprawdzone informacje?

          • 16 października 2015 at 20:33

            Z doświadczenia mogę powiedzieć, że Note 4 użytkowany na pełnych obrotach wystarczy na około 8, czasem 9 godzin pracy (od 8:00 do około 16:00. Po 16:00 mój Note 4 musiał być już ładowany). Przy średnim użytkowaniu spokojnie wytrzyma cały dzień, a przy „normalnym” użytkowaniu pociągnie dobre półtora dnia.

          • tomekk33 .
            17 października 2015 at 21:44

            Czyli nie jest tak źle jak niektórzy piszą że bateria znika w oczach po aktualizacji do 5.1.1

          • Obserwator
            22 października 2015 at 00:24

            Ty to wszystko wiesz co inne trolle z gimbazy napiszą lub fotkę wklejają jak ty czego nie masz 😀

            Nazir cię trolu dobrze skomentował i wystawił ocenę oszust krętacz bajkopisarz z gimnazjum jak inne oszołomy gołodupcy

          • tomekk33 .
            10 października 2015 at 20:32

            Dokladnie. Po co mi szybka aktualizacja jaką dostał S5 skoro część opcji nie działała nie mówiąc już o dziwnych rzeczach jakie działy sie z tel. Po aktualizacji. Lepiej już zaczekać na stabilną dopracowana wersję Os.

        • Obserwator
          22 października 2015 at 00:19

          Twój Nexus6 wycięty z gazety jak wszystko inne … jesteś bajkopisarzem od wklejania fotek cudzych screen
          Nazir cię skompromitował i ujawnił jako oszusta krętacza z gimbazy od ściemy , wszędzie smarujesz bzdury i baki na resorach
          To że Nexus5 czy Nexus6 mają nowy system nie jest tajemnicą

          • Mariusz G.
            22 października 2015 at 05:41

            Co to za bełkot? Idź dziecko odrob lekcje lepiej

  • Majk
    9 października 2015 at 09:18

    Krzysztof jak zwykle bardzo fajna recenzja, dzięki. Byłbyś w stanie porównać działanie czytników linii papilarnych z różnych modeli telefonów? Mam tutaj na myśli iPhone 5s albo 6s ;), Note 4, S6. Chciałbym wiedzieć jak na tym polu wypada Huawei. Fajnie byłoby też porownac aparat (zdjęcia) z ww. modelami. DxOMark jeszcze nie robił recenzji Huawei i chyba sie nie zapowiada zeby zrobil ;p

    Pzdr

  • tomekk33 .
    10 października 2015 at 18:56

    A ja mam pytanie z innej beczki. Przesiadlem sie na honora 7, czy jest jakas apka do przenoszenia danych z samsunga na Huawei
    ? Cos jak samsung transfer?

  • tomekk33 .
    11 października 2015 at 22:18

    Piszesz że mozna dodać czwarty przycisk, który będzie chował cały pasek nawigacyjny. Możesz wyjaśnić w jaki sposób dodać ten przycisk? Owszem był takowy w Mate 7 ale tutaj ani w Honor 7 nie widzę takiej możliwości.
    Druga sprawa to czy też zauważyłeś ze nie wszystkie powiadomienia wyświetlają się na lockscreenie ? W Honor 7 dzieje się tak z powiadomieniami np. Kalendarza (a napewno je włączyłem)

    • 12 października 2015 at 01:34

      Tomku, pisząc czwarty przycisk miałem na myśli dwie ostatnie opcje w „Pasek nawigacyjny”, tak jak na screenie poniżej.
      Jeśli chodzi o powiadomienia, zapewne masz wyłączone wyświetlanie powaidomień na ekranie blokady w menedżerze powiadomień.

      • tomekk33 .
        12 października 2015 at 23:42

        No właśnie mam włączane wszystkie rodzaje powiadomień dla kalendarza, na ekranie blokady tez. Coś mi się wydaje ze to niestety wina niedopracowania Emui :/
        A co do paska nawigacyjnego to czemu w honor 7 nie ma opcji chowania paska? Dziwne :/

  • raksoi
    12 października 2015 at 18:33

    Kiedy będzie można go kupić? (W Polsce oczywiście) I czy będzie możliwość zakupu na abonament?

    • 12 października 2015 at 19:00

      Polska data premiery nie jest jeszcze znana i nie wiadomo, u jakich operatorów będzie dostępny.

    • 13 października 2015 at 11:10

      Ode mnie można 😉

      W pierwszym polskim sklepie pojawił się za 2899 złotych. Czyli być może niebawem zadebiutuje oficjalnie na polskim rynku.

    • 13 października 2015 at 18:10

      Skoro taka mała giełda się zrobiła, to ode mnie też można 😀

  • 6 grudnia 2015 at 10:38

    Właśnie przesiadłem się na Mate S z honora 7. Mam ROM w wersji B114 i tak na szybko widzę, że Huawei wykastrował go (względem tańszego brata) o kilka przydatnych funkcji np. czytnika linii papilarnych. Nie rozumiem chińskiego toku rozumowania ;/
    BTW: wybrałem wersję tytanowo-szarą, a w komplecie był cover w złotym kolorze. W tej klasie cenowej etui powinno być już dopasowane kolorystycznie do telefonu.