Jak donoszą źródła, które na codzień zajmują się rozbieraniem telefonów na cześci, okazuje się, że Samsung Galaxy S7 został zbudowany w taki sposób, że naprawy samodzielne, w przypadku jakiejkolwiek awarii, to nie jest dobry pomysł.
Jego poprzednik, Galaxy S6, dostał od serwisu iFixit ocenę 4 na 10, jeśli chodzi o łatwość dostania się do części, ich wymiany, czy ogólnej naprawy. Jak ocenili Samsunga Galaxy S7? Jeszcze niżej – 3 na 10, proszę Państwa. Tylko 3 na 10.
Co się okazało jak go rozebrali i dlaczego taka ocena? Od początku. Rozebranie tego maleństwa nie należy do najprostszych. Z racji posiadania certyfikacji wodoodporności, obudowa zamknięta jest przy użyciu bardzo mocnego kleju. I nie jest to jedyne miejsce, gdzie klej się znajduje, ale o tym za chwilę. Apropos wodoodporności, to uszczelka na gnieździe słuchawkowym jest po prostu słodka.
Po zdjęciu tylnej obudowy okazuje się, że jednak prawdą jest, że Galaxy S7 ma chłodzenie płynem. Nie ma co, malkontenci i zwolennicy teorii spiskowych muszą to przełknąć. Fakt, że całość to jedna miedziana rurka, ważąca jakieś pół grama, nie mająca nawet milimetra grubości nie napawa opytmizmem. Miedź odprowadza ciepło naprawdę dobrze, szczególnie, że połączona jest z ramką wewnątrz telefonu, co powinno rozdystrybuować ciepło lepiej niż odpowiednio, ale wydajność tego systemu będzie można ocenić dokładnie dopiero po bardzo długich i rygorystycznych testach. Do plusów należy zaliczyć modułowość komponentów, przez co znalezienie części zamiennych nie będzie specjalnie kłopotliwe. Gorzej z wymianą. Nie dość, że dostanie się do środka nie jest najprostsze, z racji kleju, to jeszcze naprawa jednego z najczęściej psujących się elementów – portu USB, wymaga wyjęcia całego wyświetlacza, który również jest przyklejony. Prawdopodobieństwo zniszczenia ekranu w czasie takiej operacji jest większe niż mniejsze, stąd miało to niebagatelny wpływ na ocenę w zakresie naprawialności. Szkoda, bo znacznie zmniejsza atrakcyjność tego urządzenia. Poleci tylko port USB, a tu trzeba wymianie poddać wyświetlacz? Trzaśnie szybka na wyświetlaczu, a do wymiany całość? Jak bardzo to opłacalne, tylko czas pokaże.
źródło: iFixit
11 replies on “Samsung Galaxy S7. A co będzie, jak się zepsuje?”
Ewidentnie robią to po to aby za pół roku albo rok, kupić następne nowe urządzenie. Nabijanie kasy, ponieważ każdy machnie ręką, długo itd. więc kupie nowy ( tak stwierdzi)
Ostro już samsung przegina, jako stary fan nie poznaje go już, do tego dochodzą te głupie akcje marketingowe i opłacanie wszystkich serwisów…. Tutaj trudność naprawy można jeszcze obronić chłodzeniem, wodoszczelnością i grubością ale pewnie i tak „nie będzie się opłacało” naprawić i trzeba będzie nowy kupić.
Po pierwsze, przy zakupie Galaxy S7 lub S7 edge dostajesz 3 lata gwarancji, rok na uszkodzenie ekranu i odkup przy zakupie następcy. Trudność naprawy wynika z konstrukcji telefonu, dobranych materiałów i wodoszczelności. Trudność naprawy jest też niekorzystna dla serwisów, bo koszt naprawy (np. przy wymianie płyty i wyświetlacza) może przewyższyć koszt samego telefonu, a jeśli będzie to wada z winy urządzenia (np. wada fabryczna), to możesz się spodziewać protokołu nienaprawialności i zwrotu kasy bądź wymiany na sprawny egzemplarz. Tak źle?
Ten rok naprawy na zbity ekran działa? Że np. dajesz rozbity z własnej winy ekran i ci wymieniają? Bo tmobile zawsze mi na to dodatkowe ubezpieczenie wciskał w której za drobną opłatą wymieniał na nowy model.
nie czytalem owu, ubezpieczycielem jest niby pzu i z tego co czytalem nie wolno sie przyznawac, ze to z wlasnej winy – tak twierdzi lud. trzeba przeczytac owu
glupoty piszesz. nie wszystkie telefony byly objete guardem, a samsung faktycznie przegina. kupowalem note i s, jestem zarejestrowany, do tego mam full ich produktow, a oni nie potrafia mnie poinformowac, ze uruchomili program guard. rozbilem s7 i zastapilem go s8 (tu akurat skusilem sie dzieki uruchomieniu guarda i wychwyceniu tego info z mediow bo znow ciezko bylo im wyslac maila), chcialem naprawic s7 a ctdi chce 1100 zl i wymiane ramki (telefon ma jeszcze roczna gwarancje). czy to jest uczciwe ze strony samsunga? nie jest, bo samsung nie ma ani stalego cennika ani standardow serwisowych. paleczke w takich kwestiach oddaje serwisom. jakosc i zywotnosc ich produktow tez zaczyna szfankowac. wysypal mi sie nagle note 2. aktualnie uzytkuje s8 i note 4 i to sa osratnie telofony samsunga w moich rekach. wole za 1200 kupic nokie albo asusa i nie stresowac sie, ze przez przypadek zniszczy mi sie urzadzenie za 3500 czy 4500 zl (note 8). ciekawa kwestia do wyjasnienia samsunga jest jeszcze temat czy przy uszkodzeniach mechanicznych dziala gwarancja, bo z tego co wiem to zeby skorzystac z gwarancji trzeba najpierw odplatnie usunac uszkodzenie np rozbity ekran
Mam pytanie, albowiem pechowo zbiło mi sie szkiełko od aparatu, jak myślicie czy da się to naprawić i jaki bedzie koszt. Z góry dziękuję za odpowiedź.
I jak naprawiłeś ? Ile zaplacileś?
Jeśli Twoje urządzenie objęte jest gwarancją, koniecznie skontaktuj się z serwisem. Pracownik zweryfikuje czym było spowodowane uszkodzenie i jak jest poważne. Jeśli wada, która wystąpiła nie będzie objęta gwarancją, serwis skontaktuje się z Tobą i przedstawi kosztorys naprawy,
Mnie upadł i pękł ekran. Ktoś coś orientuje się w temacie? Dotyk działa, wszytko ok, ale pajęczyna dość spora
Dostałam po reklamacji nowy tel samsung s7. Niestety nie wiem kiedy rozbiło się z tylu szkło (może naiwne ale nawet nie wiedziałam, że to szklo). Oczywiście gwarancja tego nie obejmuje. Może ktoś się orientuję jaki jest koszt wymiany? I czy jeśli jest tel na gwarancji czy można to naprawić w nie autoryzowanym serwisie i nie stracić gwarancji?