Chińskie smartfony powoli podbijają europejski rynek. Każdy chce mieć telefon, który ma być dobrze wykonany, wydajny, ma mieć dobry aparat i posiadać funkcje jak chociażby czytnik linii papilarnych. Niestety, czołowi producenci cenią się dość wysoko i aby mieć to wszystko, musimy wydać kwotę czterocyfrową. I to często z „dwójką” lub „trójką” z przodu. Naprzeciw wychodzą Chińczycy i ich smartfonu. Dziś przyjrzymy się bliżej Bluboo Xfire 2, który trafił do Polski w śmiesznie niskiej cenie.
Przy opisywaniu tego telefonu, pierwsze o czym należy wspomnieć to cena. Smartfon ten można już kupić w Polsce za zaledwie 349 złotych. Cena jest naprawdę niska i to właśnie przez jej pryzmat należy patrzeć na to urządzenie.
Jaka jest pierwsza rzecz, na jaką zwracamy uwagę w telefonie? Myślę, że większość z Was odpowie – wykonanie. I tutaj pojawia się niespodzianka – ten smartfon posiada bowiem metalową obudowę. Warto zaznaczyć, że jeszcze rok temu, spora część telefonów ze znacznie wyższej półki, wykonana była z plastiku. Rzeczą zaskakującą, w tak tanim telefonie, jest czytnik linii papilarnych. Dotychczas, jeśli chodzi o telefony dostępne w polskiej dystrybucji, jest to prawdopodobnie najtańszy telefon z taką możliwością.
Ważnym aspektem każdego smartfona jest wyświetlacz. Bluboo Xfire 2 posiada ekran o przekątnej 5 cali i rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli), co przekłada się na zagęszczenie na poziomie 294 ppi. Technologia IPS o kątach widzenia 170 stopni prawdopodobnie nikogo nie zaskakuje, natomiast szkło 2.5D już tak. W dużym skrócie – jest to lekkie zaokrąglenie ekranu przy krawędziach, co przekłada się na lepszy wygląd i nieco przyjemniejsze użytkowanie.
Czas jednak przenieść się do specyfikacji, bo jak powszechnie wiadomo – to ona definiuje telefon. W Bluboo Xfire 2 otrzymamy czterordzeniowy procesor MediaTek MT6580 o taktowaniu 1,3 GHz, 1 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej – z możliwością rozbudowania do 64 GB przy pomocy karty SD. Jak na Chińczyka przystało – telefon obsługuje dwie karty SIM.
Trudno udawać, że telefon ten może konkurować z najnowszymi smartfonami z wysokiej półki, jednak patrząc przez pryzmat ceny (349 złotych!) – nie można mu nic zarzucić. Tanie telefony często oferują nam starą wersję Androida, która przycina skrzydła podczas codziennego korzystania, a w tym przypadku, otrzymujemy Androida 5.1 Lollipop. Myślę, że nie można liczyć na aktualizację do Androida Marshmallow, ale nawet bez tego, system jeszcze przez trochę nie powinien się zestarzeć.
Co z baterią? Standardowa bateria litowo-jonowa o pojemności 2150 mAh. Nie jest to specjalnie dużo, jednak tym podzespołom powinno wystarczyć na jeden dzień pracy. Jeśli chodzi o aparat, to rozdzielczość kamery głównej wynosi 8 Mpix, natomiast przedniej 5 Mpix. Na tę chwilę, nie można niestety powiedzieć o nim wiele, ponieważ nie znamy żadnych jego parametrów.
Warto pamiętać, że jeśli telefon będzie pochodził z oficjalnej dystrybucji, będzie objęty dwuletnią gwarancją, mimo chińskiego pochodzenia. Podsumowując – Bluboo Xfire 2 nie jest niewątpliwie flagowcem i nie może z nimi konkurować, ale robi coś innego – znacznie podbija poprzeczkę smartfonom z niskiej półki. A to stymuluje ich rozwój.
na zdjęciu głównym: Bluboo Xtouch
źródło: CK Mediator
No Comments