Przez kilka miesięcy używałem smartfona Honor 7 jako tego głównego i mimo tego, że już go nie mam nadal mogę stwierdzić, że to jeden z lepszych smartfonów w swojej klasie. Ma świetną baterię, błyskawiczny i wygodny czytnik biometryczny, a do tego niezły aparat, aktywny dual SIM i cholernie przydatny przycisk funkcyjny. Dlatego też z niecierpliwością wyczekiwałem jego następcy, myśląc o tym co producent zostawi, co zmieni, a co udoskonali. No i teraz już wiem, choć nie ze wszystkiego jestem zadowolony, gdy zobaczyłem smartfon Honor 8. 

Wszyscy, którzy czekali na Honora 8 zastanawiali się pewnie jak wypadnie na tle poprzednika, czyli Honora 7, ale też flagowca od Huawei – Huawei P9. Tego pierwszego używałem wcześniej, tego drugiego używam teraz i mam nadzieję, że ten trzeci – Honor 8 – trafi do mnie tak szybko jak to tylko możliwe. Nie mniej już teraz można o nim napisać coś więcej, bo miał swoją oficjalną premierę i co ciekawe, trafił też całkiem szybko do przedsprzedaży w naszym kraju.

Czym jest więc Honor 8? Na pewno nowym smartfonem od Honora, który siłą rzeczy będzie rywalizował z Huawei P9. W zasadzie, gdyby spojrzec tylko na etykietę ze specyfikacją, to poza kilkoma wyjątkami dane techniczne prezentują się niemal identycznie. Ten sam 5,2-calowy wyświetlacz Full HD, bateria Li-Po o takiej samej pojemności 3000 mAh, symetryczne USB Type C, 32 GB pamięci wbudowanej (w wersji na Polskę), czytnik linii papilarnych czy Marshmallow z najnowszą nakładką EMUI. Delikatną różnicę można zobaczyć w procesorze, bo Honor 8 ma układ Kirin 950 (taki sam jak w Mate 8), ale za to dostał 4 GB pamięci RAM. I tutaj kluczowy jest ten drugi aspekt, bo raz, że pamięci operacyjnej jest więcej niż w droższym Huawei P9, który jest dostępny na polskim rynku, a dwa, wiem jak dobrze z 4 GB RAM działał Huawei P9 Plus. I to jest właśnie jeden z tych powodów, dzięki którym Honor 8 mógłby zagościć u mnie na dłużej.

Honor 8 / fot. Honor
Honor 8 / fot. Honor

 

Honor 8 wygląda bardziej prestiżowo, dopóki nie weźmiemy go do ręki i po chwili nie będzie wyglądał jak policyjna kartoteka, szczególnie w tej granatowej i czarnej wersji kolorystycznej. Wszystko dlatego, że smartfon z obydwu stron ma szkło, które łączy aluminiowa ramka, swoją drogą niemal taka sama jak w Huawei P9. I muszę przyznać, że ten gładki tył wygląda świetnie. Trochę jednak brakuje mi dodatkowego przycisku funkcyjnego, do którego byłem bardzo przyzwyczajony w Honorze 7. Niby tylko jeden przycisk, ale szybszego sposobu np. na włączenie latarki w telefonie nigdy nie miałem. Dobrze chociaż, że została dioda IR, przez co Honor 8 może działać jako uniwersalny pilot do urządzeń RTV.

Bardzo zastanawia mnie aparat z tyłu, bo w zasadzie spoglądając na parametry są identyczne jak te w Huawei P9. Jedyną różnicą jest brak logo Leica na obudowie i może nie rękę, ale paznokieć dam sobie uciąć, że zdjęcia będą miały podobną jakość. Fajnie byłoby to kiedyś sprawdzić, skoro prywatnie używam P-Dziewątki.

Honor 8 / fot. Honor
Honor 8 / fot. Honor

 

Najlepsza w tym wszystkim jest cena, która jest co prawda trochę wyższa jak w przypadku Honora 7, ale też sporo niższa od tej, w której obecnie możemy kupić Huawei P9. Honor 8 w Polsce został wyceniony na 1999 złotych, choć na początku jest na wyłączność sieci Plus i w przedsprzedaży do 24. sierpnia. I musicie się ze mną zgodzić, że jak na to co oferuje (a pod kilkoma aspektami oferuje więcej niż Huawei P9) został dobrze wyceniony. To drugi powód, dla którego mógłbym go kupić.

Ok, a co jest trzecim powodem? Dual SIM, czyli to czego czasami mi brakuje w smartfonie, przede wszystkim przy okazji wyjazdów zagranicę w celach nie tylko służbowych, ale też turystycznych. Można zawsze wsadzić kartę do drugiego smartfonu, co akurat w przypadku blogerów nie jest trudne, ale nie mniej, lepiej mieć jeden główny telefon w kieszeni, tym bardziej, że na takich targach oprócz telefonu mamy jeszcze aparat, statyw i cały załadowany plecak. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że Honor 8 (podobnie jak poprzednik) ma aktywny dual SIM, więc dwa numery są zawsze aktywne.

No dobra, a jak wy oceniacie Honora 8?

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 replies on “Honor 8 – mógłbym go mieć, ale tylko z trzech powodów ”

  • 21 sierpnia 2016 at 15:35

    A ja – jako były użytkownik honora 7 i Mate S – mimo wymienionych przez Ciebie plusów (z którymi się zgadzam), nie kupię więcej słuchawki od Huwaei’a dopóki Chińczycy nie będą zapewniać nagrywania wideo w 60fps. W roku 2016 to żaden problem.

    • 21 sierpnia 2016 at 16:51

      Ale przecież smartfony Huawei nagrywają w Full HD i 60 klatkach 🙂

      • 21 sierpnia 2016 at 19:41

        No to coś mnie ominęło. Idę na Jutuba obejrzeć przykładowe filmiki.

  • Adam Budzeń
    21 sierpnia 2016 at 18:11

    Przecież ten smart key jest tam gdzie czytnik linii papilarnych…

    • 21 sierpnia 2016 at 19:23

      Co nie oznacza, że jest to wygodniejsze rozwiązanie, mnie brakuje jednak tego przycisku na lewej krawędzi.

  • XYZ
    21 sierpnia 2016 at 20:23

    Hmm, w sumie mógłby być następcą S6’tki. Wolałbym go zamiast Huawei P9 ze względu na 4GB ram – imo lepiej mieć 1GB ramu więcej niż mieć troszeczkę lepszy procesor i 3GB ram. Gdyby był niebieski… tak zostanie czarny. 🙂

    • 21 sierpnia 2016 at 21:06

      No to musze zmartwić, bo niebieskiego raczej nie zobaczymy oficjalnie w Polsce. Będzie czarny, złoty i biały.

      • XYZ
        21 sierpnia 2016 at 21:15

        To trochę słabo, niebieski jak dla mnie prezentuje się najlepiej. 😀 Tak czy siak poczekam na recenzję i będę wiedział, czy moja S6 zostanie wymieniona na coś nowszego. 🙂

    • Smartmaniak:)
      22 sierpnia 2016 at 14:59

      Poczekaj na Asusa zenfone 3 – jest niebieski, pytanie tylko czy do nas wejdzie.

      • XYZ
        22 sierpnia 2016 at 15:13

        Oglądałem zagraniczne filmy z tym telefonem, ale coś nie przypadł mi do gustu. Przód taki… mało ciekawy (ramki za szerokie). Bardziej podoba mi się front mojej S6. 😀 https://uploads.disquscdn.com/images/892f4ad841a44c7bf62aa0832d8df7ef11de17eae57fe2ca5b0bb43b1cc15ed6.jpg

        • Smartmaniak:)
          22 sierpnia 2016 at 15:36

          Mnie akurat S6 sie nie podobal za bardzo. Ten wulkan mnie denerwuje (widze ze apple tez to wprowadza hehe). Motki nie polecam bo te nowe sa bardzo brzydkie…
          Jesli sony Cie odstrasza to X tez jest niezla, albo np p9.
          Note 7 nie ma sobie rownych:P

          • XYZ
            22 sierpnia 2016 at 15:46

            Co do nowych Motek pełna zgoda, jeżeli byłbym posiadaczem X Play, to nie widziałbym sensu przesiadki na nowy model – gorzej wyglądają. Moto X Play jest za 1099 zł, a z tego co widziałem dobrze radzi sobie na baterii i ma niezłe wsparcie na XDA.
            Co do Sony to Xperia X faktycznie wygląda nieźle, ale 2599 zł za Snapdragona 650 to ja nie dam. Poniżej 1000 zł mogę kupić Xiaomi Redmi Note 3 Pro 3GB/32GB z tym samym procesorem i baterią 4100mAh. Gdyby tylko były w naszych sklepach… Nawet gdyby sklepy doliczyłyby sobie marże i taki Redmi Note 3 Pro kosztowałby 1100 – 1399 zł mógłbym go wziąć za ciekawy procesor i niezłe czasy pracy na baterii.
            P9 jest ok, ale wolałbym Honora 8 ze względu na 4GB ram. Wychodzę z założenia, że wolałbym mieć więcej ramu niż nieco lepszy procesor. No i jest tańszy.
            Note 7 – pełna zgoda. S7 Edge albo czarny albo srebrny (musiałbym szukać na Allegro, jest dostępny jedynie w Orange).

          • Smartmaniak:)
            22 sierpnia 2016 at 16:15

            Fakt, zapomniałem ,ze w tym roku sony znów poszło po bandzie, tym razem z procesorem, podobnie jak HTC 10. Chyba CEO działów mobilnych założyli się o to, które pierwsze upadnie:)
            Nie znam się na tych typowo chińskich markach nie dostępnych w cywilizowanym świecie. Coś tam poczytam ale nic mnie nie interesuje, bo JEDYNE co mają ciekawego to cena. Ok, Huawei jest spoko, ale to inna bajka.
            Honor chyba ładniejszy, jednak P9 też jest z 4 GB ramu (gdzieś na pewno na allegro). Jest też Huawei p9 plus, którego za 2,5 tys już kupisz. Do tego masz 3d touch jeśli lubisz sztukę dla sztuki:D

  • gregor
    12 grudnia 2016 at 22:43

    Niestety telefon jest wyjątkowo podatny na rysowanie się, zwłaszcza tylnej obudowy. Zastanawiam się jakiego szkła użyli. Jeśli to Gorilla Glass- a takie informacje znalazłem w internecie- to albo to I albo max II generacja, albo jeszcze jakiś inny wynalazek. po dwóch miesiącach użytkowania razem z brakiem wodoszczelności to największy mankament.

    • 12 grudnia 2016 at 23:11

      I tutaj masz rację. Właśnie dostałem sztukę do testów i jest mocno porysowana z tyłu 🙁