Dawno nie było takiego zestawienia, więc trzeba to zmienić i błyskawicznie nadrobić. Tym bardziej, że na przestrzeni roku zmieniło się sporo, bo nie dość, że smartfony są zauważalnie lepsze w danym przedziale cenowym, to jeszcze pojawiły się nowe firmy, które mocno zabiegają o nasze uznanie (jak chociażby taki Cubot czy inne chińskie firmy). Na nowo, zaczynam od przedziału ze smartfonami za około 500 złotych. Jakie są najciekawsze propozycje w tej cenie?
Nadal uważam, że najwięcej dzieje się w średniej półce cenowej (o czym będzie w kolejnym wpisie z trochę droższymi smartfonami), ale to wcale nie oznacza, że w „budżetówce” jest nudnej. Tutaj też jest ciasno i wcale nie jest to łatwe zadanie, jeśli chcemy wydać na nowy smartfon równowartość zalania baku do pełna, czteropaka piwa i najnowszego egzemplarza CD Action. Dlatego też po dwóch dniach roboty wyszło coś takiego żeby Wam pomóc w wyborze.
Chciałem skupić się na kilku kwestiach, które powinniśmy brać pod uwagę podczas zakupu budżetowego smartfonu. W mocno przeważającej większości są to smartfony z Androidem, a skoro w grę wchodzi ten system to dobrze byłoby, gdyby w smartfonie było jak najwięcej pamięci RAM ile się tylko da. W tej cenie nie ma co oczekiwać cudów, przeważnie mamy cały jeden gigabajt, ale jest też kilka modeli, które wychodzą przed szereg z 2 GB. Warto też by była przyzwoita ilość tej drugiej, czyli pamięci wewnętrznej na dane i aplikacje. Tutaj podobnie, głównie w okolicach 500 złotych można spotkać smartfony z 8 GB, ale jest też kilka z dwukrotnie większą przestrzenią na pliki. Liczy się też ekran, bo to na niego najczęściej patrzymy korzystając z telefonu, ale nie można zapomnieć o LTE (tak, coraz więcej budżetowców to ma) czy obsłudze dual SIM, który dla niektórych osób jest bardzo ważny.
W tym zestawieniu są smartfony, których cena oscyluje w okolicy 500 złotych. Oznacza to, że zamyka się w tej kwocie albo ją delikatnie przewyższa, jak w przypadku kilku modeli za 549 złotych, gdzie warto tego jednego Kazimierza Wielkiego dołożyć. Pamiętajcie też, że patrzyłem tylko na smartfony nowe, pochodzące z oficjalnej dystrybucji w Polsce.
TP-LINK Neffos C5
Na pierwszy ogień idzie debiutant i to całkiem całkiem udany. Nie spodziewałem się, że firma, która do tej pory była mi znana z produkcji dobrych urządzeń sieciowych, stworzy smartfon, który nie będzie tak zwanym „śrutem”. Od samego początku smartfon zbierał pozytywne opinie i choć testowałem jego większą wersję, czyli Neffos C5 Max (recenzję znajdziecie tutaj), to wszystko potwierdzam i nadal uważam, że to jedna z lepszych propozycji w swojej cenie. I może właśnie dlaczego od tego smartfonu zacząłem.
Znalezienie smartfonu z 2 GB RAM i 16 GB pamięci wewnętrznej w okolicach 500 złotych jest możliwe, ale takie modele można wyliczyć na palcach u jednej ręki, no może u dwóch, jeśli weźmiemy pod uwagę niezbyt uważnego pracownika tartaku. Neffos C5 jest jednym z nich, a do tego ma jeszcze czterordzeniowy procesor od MediaTeka, który może potworem wydajności nie jest, ale spokojnie sprawdzi się w codziennych zadaniach, a nawet poradzi sobie z większością androidowych gier. Warto też wspomnieć o obecności LTE i możliwości korzystania z dwóch numerów, co też nie jest takie oczywiste w tej półce. Dla kogo ten smartfon? Przede wszystkim dla użytkowników, którzy nie chcą wydawać dużo pieniędzy na smartfona, ale chcą mieć nowoczesny smartfon, który dobrze działa, jest nieźle wyposażony w przydatne rozwiązania, ale też nie jest zbyt duży (Neffos C5 ma 5-calowy ekran). Jest też dobry jako smartfon „na start”, dla osób, które być może nie miały jeszcze styczności dotykowymi smartfonami.
Aktualne ceny TP-Link Neffos C5 znajdziecie tutaj.
Microsoft Lumia 650
Napisałem na początku, że ten pewnego rodzaju ranking przejęły smartfony z Androidem, ale jest wśród nich jeden rodzynek z mobilnym Windowsem 10 na pokładzie. Długo zastanawiałem się jaki smartfon wybrać, Lumię 550 czy być może wyższy model, czyli Lumię 650 i jak widać padło na ten drugi. Wszystko dlatego, że po pierwsze to pod kilkoma względami lepszy smartfon od 550-tki, a po drugie, jego cena ostatnio obniżyła się do naprawdę akceptowalnego poziomu (w porównaniu do ceny z czasu rynkowej premiery). Lumia 650 jest kreowana na smartfon stworzony do biznesu, ale nie trzeba się tego tak mocno trzymać, bo nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystał z niej nastolatek w szkole czy osoba starsza, która boi się dotykowców (kafelkowe, kolorowe menu i prosty interfejs znacznie ułatwia obsługę).
Możecie się śmiać, ale dla mnie Lumia 650 to jeden z ładniejszych smartfonów z systemem Windows 10. Jest smukły, bardzo lekki (raptem 122 g), ma metalową ramkę i praktyczną obudowę. Podobnie jak opisywany wyżej Neffos C5 też ma 5-calowy wyświetlacz, ale przez wspomniane w poprzednim zdaniu rzeczy, smartfon jest sporo wygodniejszy podczas użytkowania. Co więcej, w Lumii jest to wyświetlacz OLED z technologią ClearBlack. Procesor Snapdragon daje radę, jest 16 GB pamięci wewnętrznej (jest też slot na karty, który obsługuje nośniki do 200 GB) i trochę szkoda, że nie ma ciut więcej pamięci operacyjnej, nawet tak dla wewnętrznego spokoju. Ale mimo to system i tak działa zaskakująco szybko, łącznie z pakietem Office, którego mamy na starcie w telefonie. Nie zabrakło oczywiście LTE i wersji Lumii 650, która ma dwa wejścia na karty SIM.
Aktualne ceny Microsoft Lumia 650 znajdziecie tutaj.
Huawei Y5 II
Kolejny pięciocalowiec i tym razem od Huawei. Zresztą, to chyba jedyny godny sprzęt od tej firmy, który można śmiało polecić w tej cenie. Ewentulanie, jeśli rzeczywiście nie chcemy by z 500 złotych została nam tylko złotówka, to można zainteresować się modelem mniejszym i trochę tańszym – Huawei Y3 II. Ale czy warto? Tylko w sytuacji gdy faktycznie mamy bardzo ograniczony budżet. Wracając do drugiej generacji Y5, to smartfon, który może nie ma rewelacyjnej specyfikacji w tej cenie, ale za to ma przyjemną i szybką nakładkę EMUI, a także kilka przydatnych rozwiązań, które ciężko jest znaleźć w innych smartfonach z tej półki. Po pierwsze, jest chyba jednym z tańszych smartfonów gdzie zastosowano z przodu diodę doświetlającą LED. Po drugie, smartfon ma dodatkowy przycisk Easy Key, do którego możemy przypisać np. uruchamianie konkretnej aplikacji, w zależności od tego czy go naciśniemy, naciśniemy dwukrotnie czy dłużej przytrzymamy.
Huawei Y5 II ma też LTE, można włożyć dwie karty SIM, a bateria jest identycznej pojemności jak w przypadku smartfonu Neffos C5. W tym modelu możemy wyjąć baterię, co daje nam też dostęp do wszystkich slotów na karty, więc w tym samym czasie możemy korzystać z dwóch numerów i powiększyć pamięć za pomocą karty microSD. Obudowa jest smukła i opływowa, więc smartfon fajnie leży w dłoni i warto też zaznaczyć, że obiektyw aparatu nie wystaje.
Aktualne ceny Huawei Y5 II znajdziecie tutaj.
Huawei Y3 II
No właśnie, wspomniałem o nim wyżej i teraz trochę rozwinę ten temat. Tańszy kolega Huawei Y5 II, którego można kupić już za niecałe 400 złotych. Specyfikacja bardzo podobna, biorąc pod uwagę procesor i pamięci, podobnie jest z wyglądem i jakością wykonania, ale smartfon jest przede wszystkim trochę mniejszy, bo zastosowano w nim 4,5-calowy wyświetlacz. Z tego też powodu smartfon jest idealną propozycją dla mało wymagających osób, które chcą mieć naprawdę małego smartfona. Ale mimo tego, że tańszy i mniejszy to też można włożyć dwie karty SIM i na jednej z nich obsługiwać LTE.
Huawei Y3 II też ma funkcje, którymi się wyróżnia. Podobnie jak Huawei Y5 II ma dodatkowy przycisk na lewej krawędzi do którego możemy przypisać różne opcje lub aplikacje, ale taką wyróżniającą cechą jest dioda powiadomień, która została ukryta w ramce otaczającej aparat. Pierścień wokół obiektywu rozświetli się różnymi kolorami w zależności od rodzaju powiadomienia i będzie pulsował w rytm dzwonka podczas połączenia przychodzącego. Ja lubię takie nietypowe rozwiązania, tym bardziej jeśli są w budżetowym smartfonie.
Aktualne ceny Huawei Y3 II znajdziecie tutaj.
Cubot Note S
Dla niektórych spora, rynkowa zagadka, a dla innych chiński smartfon z naprawdę dobrym stosunkiem ceny do tego co posiada, gdzie nie trzeba płacić za markę. I rzeczywiście coś w tym jest. Smartfon został oficjalnie wprowadzony do Polski dzięki sklepowi Sferis i od razu sprzedawał się jak ciepłe bułeczki. Ale to nic dziwnego, bo znalezienie 5,5-calowca z 2 GB RAM i 16-gigabajtową przestrzenią na dane za 399 złotych, i to jeszcze w Polsce, było praktycznie niemożliwe.
Smartfon wykonany z tworzywa sztucznego, ze zdejmowaną klapką z tyłu i wymienną baterią, a także złączem microUSB i mini jack po jednej stronie (na górze). No właśnie, a propos baterii. Ta ma aż 4150 mAh, więc tym samym jest jedną z największych w tej klasie sprzętu. Spokojnie dwa dni wytrzyma. Jedyne co mi się nie podoba to brak LTE (tą sieć obsługuje droższy model Dinosaur), spora czarna ramka wokół ekranu i niepodświetlane przyciski pod ekranem.
SPIS TREŚCI:
Alcatel Pop 4 Plus
Cubot Note S
Dual-SIM
Galaktyczny Poleca
Huawei Y3 II
Huawei Y5 II
Jaki smartfon do 500 złotych
Jaki smartfon kupić
Lenovo Moto G 3 gen
Lenovo Phab LTE
LG K8 LTE
LTE
Microsfot Lumia 650
Telefony do 500 złotych
TP-LINK Neffos C5
3 replies on “Galaktyczny wybiera: Najlepsze smartfony za około 500 złotych (2016)”
Ja bym jeszcze może dorzucił Prime Plus, bo to też interesująca propozycja 🙂
Niestety, Prime Plus nie wyskakuje mi w żadnej przeglądarce.
Y5 dostalem na bestcena.pl w bardzo niskiej cenie. Telefon ma fajne funkcje i dlugo trzyma bateria. Za te kwote warto kupic ten telefon.