Wyobraź sobie drogi czytelniku następującą sytuację. Idziesz do komisu, uznając, że oferta abonamentowa z telefonem jest zupełnie nieopłacalna, przeglądasz niezwykle bogatą ofertę, by ostatecznie kupić swojego wymarzonego flagowca, średniaka, czy cokolwiek sobie umyśliłeś. Jest super, sny się spełniły, gdy nagle po pierwszym zachwycie pewnego dnia odkrywasz, że… telefon przestał dzwonić.
Brzmi nieprzyjemnie, prawda? A robi się jeszcze gorzej, gdy uświadomimy sobie, że to nie żadna usterka – po prostu urządzenie zostało zablokowane przez operatora, u którego było kupione. Co więcej, wszystko miało miejsce zgodnie z prawem, choć niekoniecznie z dobrym smakiem.
Taka sytuacja spotkała jednego z czytelników serwisu Telepolis. Nie podejrzewając nic innego, niż kolejnej awarii (jego Samsung Galaxy S7 Edge bywał już gościem serwisu gwarancyjnego, między innymi wymieniano płytę główną, ekran i akumulator) wysłał telefon do serwisu jeszcze raz. Wyobraźcie sobie jego zdziwienie, po odpowiedzi serwisu, że przyczyną domniemanej „awarii” okazała się blokada IMEI założona przez operatora.
Rzecz jasna w regulaminach dotyczących zakupów urządzeń znajdziemy:
„Polkomtel zastrzega sobie prawo własności przedmiotu sprzedaży aż do uiszczenia ceny w całości”.
Do momentu spłaty ostatniej, a co za tym idzie, wszystkich rat, właścicielem urządzenia jest bezapelacyjnie operator, może zatem dysponować nim wedle własnego uznania.
O ile nikt nie zamierza dyskutować z tym, że raty należy płacić, a sama metoda na wyegzekwowanie tego jest dość skuteczna, o tyle szkoda niewiadomych niczego klientów komisów, którzy pewnego dnia mogą być bardzo niemile zaskoczeni. Co więcej, nawet taki sprzedawca we wspomnianym komisie może nie wiedzieć czy dane urządzenie zostało spłacone czy na jakich zasadach zostało kupione u operatora. Do tej pory nowy telefon, niezależnie od tego czy zakupiony w komisie czy w sklepie bądź od operatora był dość pewnym rozwiązaniem, a opisywana sytuacja była trudna do wyobrażenia. Co najwyżej mogliśmy zostać niemile zaskoczeni przez simlocka, ale i to spotykamy coraz rzadziej. Aktualnie w pierwszym przypadku dobrze zachować czujność i sprawdzić, z której sieci pochodzi telefon.
Powstaje również pytanie czy odsprzedaż telefonu jest legalna, skoro, zgodnie z umową, jego właścicielem, do czasu uregulowania wszystkich należności, pozostaje Plus? Warto też zaznaczyć, że na razie nie ma żadnych wzmianek, że takie praktyki stosują inni operatorzy.
źrodło grafiki głównej: Pixabay
źródło: Telepolis