Seria Samsungów Galaxy J (2017) pojawiła się na początku czerwca, a po trzech tygodniach nowe modele smartfonów powoli pojawiają się w sklepach. Jak pamiętacie, smartfony są trzy, ale dzisiaj będzie głównie o tym największym, ale też najlepszym biorąc pod uwagę specyfikację – Samsung Galaxy J7 (2017). Właśnie dowiedzieliśmy się ile trzeba będzie za niego zapłacić i trzeba przyznać, nie jest to wysoka cena.
Mimo tego, że w nowym Samsungu Galaxy J7 znajdziemy 5,5-calowy wyświetlacz, co niektórym może nie przypaść do gustu, bo krótko mówiąc lubą mniejsze, to jednak pod względem tego co wpakowano do środka, ten właśnie model wygląda najlepiej. Warto zwrócić uwagę na to, że jest to smartfon najsmuklejszy z całej trójki (7,8 mm grubości), ma największą baterię, bo o pojemności 3600 mAh i może ten podobać się za 3 GB pamięci RAM (Galaxy J3 i Galaxy J5 mają 2 GB RAM). Sporo zmian jest też względem bezpośredniego poprzednika, co widać przede wszystkim po wyższej rozdzielczości ekranu, lepszym prcoesorze i aparacie, a przede wszystkim wyglądzie. Niektórzy mówią, że budżetowa seria Galaxy J (2017) wygląda lepiej niż wyżej pozycjonowana seria Galaxy A (2017). I muszę przyznać, że jest w tym trochę racji.
Takimi budżetowcami Samsung powalczy w tym roku. Oto Galaxy J3, Galaxy J5 i Galaxy J7 na 2017 rok
Wracając do ceny, tutaj krótko – 1299 złotych. Tyle przyjdzie nam zapłacić za Samsunga Galaxy J7 na 2017 rok, przynajmniej przez kilka najbliższych miesięcy od sklepowej premiery. Patrząc na specyfikację i biorąc pod uwagę fakt, że jest to Samsung, kwotę można uznać za przystępną. Spedziwano się w końcu czegoś w okolicy 1500 złotych.
Wysyłka Samsunga Galaxy J7 (2017) planowana jest na 11 lipca.
źródło: Vobis przez gsmmaniak
3 replies on “Samsung Galaxy J7 (2017) pozytywnie zaskakuje swoją ceną”
Racja, niebieski wygląda całkiem ladnie 🙂 Z dual SIM też dobrze, bo strasznie mało jest smartfonów z „niehybrydowym” rozwiązaniem. A co do testów, zobaczę co da się zrobić, chociaż kolejka jest spora, bo trochę sprzętu mam do sprawdzenia.
Wygląda całkiem zacnie ale ta przekreślona cena nad 1299 sprawiła, że śmiałem się z pięć minut. W Vobisie to jednak mają ułańską fantazję.
Często się tak zdarza, gdy smartfon pojawia się pierwszy raz w ofercie. Ale też śmiechłem 😀