Jak zapewne pamiętacie, na początku czerwca premierę miała nowa Motorola Moto Z2 Play, która niedawno trafiła też do sprzedaży i to w niższej cenie niż się spodziewano. Dla przypomnienia, trzeba za nią zapłacić 1999 złotych, a jeśli wyrobimy się w przedsprzedaży, dostaniemy jeszcze moduł z baterią. Razem z Moto Z2 Play pojawiło się kilka nowych modułów, które dołączyły do poprzednich i ciężko jest mi na szybko je wszystkie wymienić. Teraz pojawił się kolejny w formie kamery 360 stopni, a obok niego nowy smartfon – Motorola Moto Z2 Force.
Nikogo chyba nie zaskoczy fakt, że Moto Z2 Force jest bliźniaczo podoba do Moto Z2 Play i nawet do poprzedniej generacji jeśli trochę przymróży się oczy. Trochę podchodzi mi to pod Sony i flagowe Xperie, ale tutaj przynajmniej widzę sens takiego działania. Moduły Moto Mods. Choć zmienia się środek i detale na obudowie (np. inny kształt czytnika linii papilarnych pod ekranem) to cała konstrukcja musi zachować pewne standardy, tak by do plecków można było dołączyć moduły. I to nie tylko te starsze, ale też te, które pojawią się po premierze smartfonu, bo jak zapewniało nas Lenovo, kompatybilność będzie zapewniona przez co najmniej trzy lata. Dlatego też Motorola Moto Z2 Force wygląda jak wygląda.
Motorola Moto Z2 Force / fot. Lenovo
Specyfikacja jest topowa jak na flagowy model przystało i możecie z nią zapoznać się poniżej. Ja zwrócę tylko uwagę na kilka szczegółów. Po pierwsze, jest to model z dopiskiem Force, więc możemy mieć pewność, że ekran dzięki technologii ShatterShield wytrzyma więcej niż w innych smartfonach, czyli krótko mówiąc, jest odporniejszy na pęknięcia i stłuczenia. Trzeba jednak tutaj zaznaczyć, że mimo zastosowania zwartej konstrukcji i aluminium z serii 7000, smartfon nie jest odporny na wstrząsy i upadki, więc nie można go wrzucić do tego samego worka co sprzęt typu „rugged”. Po drugie, bateria. Tutaj, mimo niemal tej samej grubości obudowy co w Moto Z2 Play nie udało się zmieścić podobnej baterii. Jest mniejsza (2730 mAh), choć akurat w przypadku modułowego smartfonu raczej bym się tym nie przejmował, bo zawsze można „dokleić” moduł z baterią – czas pracy znacznie się wydłuży, a grubość nadal pozostanie zadowalająca.
Moto Mods 360 Camera gdzieś tam już przewijał się w przeciekach i dzisiaj wszystko się potwierdziło. Nowy moduł podpina się z tyłu obudowy, ma okrągły otwór na aparaty smartfonu, a u góry wystaje kamera z dwoma obiektywami szerokokątnymi. Każdy ma 13 megapikseli, a maksymalna rozdzielczość wideo to 4K przy 24 klatkach na sekundę. Mnie zaskakuje najbardziej to, że kamera ma tak niewielkie wymiary, więc pewnie dlatego trzeba za nią zapłacić 199 dolarów, prawie tyle co za zwykłą kamerkę 360.
Moto Mods 360 Camera / fot. Lenovo
– Ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 835 (MSM8998) o taktowaniu do 2,45 GHz
– Adreno 540
– 4 GB pamięci RAM (LPDDR4)
– 64 GB pamięci wewnętrznej
– Slot na kartę pamięci microSD (do 2 TB)
– 5,5-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości HD (2560 x 1440 pikseli), ShatterShield
– Android 7.1 Nougat
– Podwójny aparat, 12 megapikseli, f/2.0, nagrywanie w 4K
– 5 megapikseli z przodu
– Wi-Fi w standardzie ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 4.2
– dual SIM, LTE Cat. 16, GPS (A-GPS)
– Czytnik linii papilarnych z przodu
– Bateria o pojemności 2730 mAh
– 155,8 x 76 x 6,1 mm
– 143 g
źródło: Motorola
One reply on “Nadal ktoś ma wątpliwości, że to najlepszy pomysł na modułowy smartfon? Motorola Moto Z2 Force z kamerą 360 stopni”
Sęk w tym, że $299, nie $199, a to zdecydowanie za dużo…