Pomyślcie sobie, że gdzieś tam na świecie jest ktoś, kto robi zdjęcia tabletem i dzwoni trzymając go przy uchu. Jeszcze z „siedmiocalówką” nie wygląda to tak zabawianie (choć mocno zwraca na siebie uwagę), jak gość przechadzający się po galerii trzymając oburącz jakiegoś 10-calowca przy głowie. Granica między smartfonami, a tabletami już się zatarła, choć trzeba przyznać, że przez mniejsze ramki i smuklejszą obudowę, smartfonu i tabletu z ekranem o przekątnej 7 cali nie można wrzucić do jednego worka. Piszę o tym dlatego, że na horyzoncie pojawił się Xiaomi Mi Max 3.
Jedni lubią kompaktowe rozwiązania, a inni nie mogą żyć bez Note’a, iPhone’a z Plusem czy jeszcze większych „paletek”, gdzie wyświetlacz ma grubo ponad 6 cali. Każdy szuka smartfonu odpowiedniego pod siebie, pod to co robi czy jak pracuje. Zaskakująco, jest spora grupa osób, która wybiera smartfony z ogromnym wyświetlaczem, bo tak paradoksalnie jest im wygodniej i są przekonani, że lepiej kupić smartfon z dużym, „tabletowym” ekranem niż dwa urządzenia w postaci normalnego smartfonu i jakiegoś tabletu. Jest to jakieś wyjście, ale według mnie sprawdza się głównie to w sytuacji, gdy przykładowo mamy kompaktowego iPhone’a SE, a do tego kupujemy wielki tablet pokroju iPada Pro, by pracować wygodniej w domu czy od czasu do czasu puścić bajkę dzieciakom, gdy nudzą się w samochodzie. Wygląda na to, że Xiaomi po raz kolejny chce pokazać, że można połączyć możliwości obydwu urządzeń, ale w szalenie zwartej formie.
Wszystko za sprawą Xiaomi Mi Max 3. Podobno ma zadebiutować dopiero w czerwcu przyszłego roku, więc jest to jeszcze zbyt odległy termin, by wszystkie zebrane do skarpety pieniądze odłożyć na jego zakup, ale można rzucić okiem na to, czym zaskoczy nas sprzętowo. A tutaj na pierwszej pozycji jest wyświetlacz, który według najnowszych informacji ma mieć aż 7 cali. Poważnie, smartfon i 7 cali. Ale jest jeden myk, bo będzie to ekran w proporcjach 18:9 z rozdzielczością 2160 x 1080 pikseli, a ramki będą zmniejszone jak tylko będzie się dało. Oznacza to mniej więcej tyle, że Xiaomi Mi Max 3 może mieć zbliżoną wielkość do swojego poprzednika – Mi Max 2.
Xiaomi ponownie ma największego. Oto Xiaomi Mi Max 2 z baterią 5300 mAh
Ale ekran to nie koniec, bo wiemy też co będzie w środku. A tutaj bez zaskoczenia, bo po pierwsze, będą dwie wersje, a po drugie, będą różnic się od siebie nie tylko pamięciami, ale też procesorem. W podstawowej znajdziemy Snapdragona 630, ale nieco lepiej będzie prezentować się wersja z procesorem Snapdragon 660, który ma grafikę Adreno 512. I jeszcze jedno, Xiaomi kolejny raz przesunęło granicę biorąc pod uwagę baterię. Ta w przyszłym Maxie ma mieć 5500 mAh i teraz, porównując ten parametr do tabletów, niektóre modele mogą tylko pozazdrościć takiej pojemności.
Smartfonu z takim ekranem nie sposób obsłużyć jedną dłonią, a nawet w dwóch będzie problem (mimo wyższych proporcji ekranu), ale jeśli Xiaomi zrobi obudowę podobną do tej z Dwójki to przynajmniej będzie wygodnie leżał w ręce.
źródło: cnmo przez PhoneArena
No Comments