Tajwańczycy na początku roku obiecali znaczne ograniczenie wielkości portfolio, skupiając się jedynie na kilku smartfonach na dany rok. Sytuacja finansowa nie ulega poprawie, więc nie pozostaje nic innego, jak przystąpić do działania i starać się znaleźć sposób na odzyskanie klientów. Tak właśnie, poznaliśmy dwa kolejne modele z serii Desire, które nawiązują do aktualnych trendów w postaci minimalnych ramek, ale co najważniejsze w tym przypadku – wszystko w atrakcyjnej cenie, co w przypadku HTC wydaje się być małym zaskoczeniem.
Co prawda, plotki o nadejściu najnowszych produktów od HTC krążą po sieci już od kilku tygodni, a sporo z nich głosiło, że najnowsze propozycje ze średniej półki, poznamy już na MWC. Producent jednak zanotował kilka tygodni opóźnienia. Przejdźmy więc do sedna – czym HTC zamierza podbić rynek, a przede wszystkim oferty operatorów?
HTC Desire 12+ z designu nie zaskakuje niczym szczególnym. Na przodzie zobaczymy 6-calowy ekran w rozdzielczości 720×1440 pikseli, wykonany w technologii IPS LCD – nie mamy więc tutaj znanego z flagowych smartfonów ekranu Super LCD. Tylny panel bardzo mocno upodabnia się do iPhone 7 Plus oraz nowszego iPhone 8 Plus z dodatkiem w postaci czytnika linii papilarnych umieszczonego, na oko, w odpowiednim miejscu. Specyfikacja urządzenia to Snapdragon 450, wspierany przez 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wbudowanej (z możliwością rozszerzenia poprzez slot microSD o kolejne 2 TB danych). Aparat przedni o rozdzielczości 8 Mpix z przysłoną f/2.0 otrzymuje pomoc w postaci diody LED, dzięki czemu nocne selfiaki powinny być zadowalającej jakości. Z tyłu znajdziemy połączenie aparatów o rozdzielczości 13 Mpix i 2 Mpix, dzięki nim będziemy mogli ręcznie ustawić pole ostrości (również po zrobieniu zdjęcia) czy zrobić zdjęcie z popularnym efektem bokeh.
Najbardziej martwi jednak ogniwo, które zaoferuje „jedynie” 2965 mAh. Nie otrzymamy także szybkiego ładowania, ale HTC zaskoczyło tym, że zostawiło złącze mini jack. Widać, że producenci rezygnują z tego popularnego złącza, a HTC postanowiło nie ograniczać możliwości tego smartfonu, mimo tego, że jest budżetowcem.
Do wyboru będą 3 warianty kolorystyczne – czarny, srebrny i złoty. Cena? 999 złotych.
Jeżeli chodzi o mniejszy model, czyli Desire 12, to w wielu kwestiach bardzo podobny model do „większego brata”. Nie uświadczymy tu czytnika linii papilarnych czy podwójnego aparatu Z przodu aparat ma 5 megapikseli, ale pozbawiono go diody doświetlającej, natomiast z tyłu jest jeden 13-megapikselowy moduł.
Co zaskakujące, mniejsza wersja z 5,5-calowym ekranem będzie posiadała dokładnie tą samą rozdzielczość, co HTC Desire 12+. Co to oznacza? Obraz na tańszym modelu będzie wyraźniejszy, bardziej szczegółowy. Niestety, ale wraz ze spadkiem wielkości ekranu, otrzymaliśmy mniejszą baterię o pojemności 2730 mAh, także bez wsparcia dla szybkiego ładowania. Sercem urządzenia będzie 4-rdzeniowa jednostka – MediaTek MT6739.
Cena urządzenia to 749 złotych za wersję 2 GB RAM i 16 GB ROM, oraz droższa o około 100 złotych wersja z 3 GB i 32 GB pamięci wewnętrznej.
Urządzenia na półkach sklepowych i u operatorów mają pojawić się mniej więcej w połowie kwietnia. Czy zostaną hitami sprzedażowymi? Mam wielkie wątpliwości. Specyfikacja nie jest zachwycająca, a w tej cenie możemy znaleźć lepsze urządzenia. Plusem z pewnością jest nowoczesny design i optymalizacja systemu. Jak będzie? Przekonamy się pewnie za kilka miesięcy, a póki co pozostaje nam czekać na flagowca HTC 12.
źródło: HTC
No Comments