Xiaomi od pewnego czasu jest już dostępny w niektórych państwach Europy, także w Polsce. Nie ograniczyło to jednak skali importu urządzeń z Chin przez niektórych użytkowników. Nie od dziś wiadomo, że #XiaomiLepsze, ale także, że Xiaomi może być jeszcze tańsze. Liczne promocje i regularnie udostępniane kupony przez chińskie sklepy powodują, że chętnych nie brakuje. Xiaomi powinno się z tej sytuacji cieszyć, jednakże firma ta jest trochę pomiędzy młotem, a kowadłem. Pozwalając na oficjalną dystrybucję w Europie, musi sztucznie ograniczyć popyt na urządzenia z chińskiej, które są zagrożeniem dla europejskich sprzedawców ponoszących koszta dystrybucyjne, importowe oraz marketingowe. Stąd też może wynikać najnowsza decyzja firmy z Państwa Środka.
Chiński producent smartfonów i różnej maści urządzeń, zadecydował, że ograniczy możliwość instalacji oprogramowania typu „Global” na smartfonach z chińskiej dystrybucji, czyli sprowadzanej z Chin, często w lepszej cenie. Wielu użytkowników może być w szoku z powodu tej decyzji, ale spokojnie, bo jak to się mówi – diabeł nie jest taki straszny jak go malują.
Warto przypomnieć czym różni się oprogramowanie globalne, od standardowego. Przede wszystkim różnica wynika z ilości dostępnych języków oraz aplikacji. Chińska wersja oprogramowania często posiada wiele zbędnych w Europie programów, z których nikt nie korzysta, często nie ma dostępu do usług Google, a w systemie jest pełno tak zwanych „krzaków”. Wersja Global ma więc mniej zbędnych aplikacji, co wiąże się z większą ilością pamięci wewnętrznej do dyspozycji użytkownika. Brak możliwości instalacji tego oprogramowania to nie koniec świata, tym bardziej że istnieją alternatywy.
Chyba każdy, kto choć trochę czytał o Xiaomi, słyszał o romach MIUI Polska, które obecnie są znane pod nazwą xiaomi.eu. Co więcej, to nie jedyny możliwy wybór, bowiem coraz popularniejsze są romy miui.am, mi-globe i kilka innych. Nie wykluczone, że ich twórcy będą mieć troszeczkę ciężej, jednakże oprogramowanie to nadal będzie powstawać w niezmienionej formie. Wystarczy więc odblokować bootloader i wgrać wybrany przez siebie rom, by cieszyć się zarówno językiem polskim jak i dodatkowymi możliwościami. Jeżeli boisz się tego zabiegu, wciąż możesz wydać kilka złotych więcej i kupić telefon wraz z gwarancją na polskim rynku. Jak widać, wybór nadal istnieje.
na zdjęciu głównym: Xiaomi Redmi 6 Pro
3 replies on “Czyżby zakup smartfonów Xiaomi z Chin nie miał już sensu?”
To bzdury co piszecie, bo w Chinach można kupić telefony z romami Global czyli przeznaczone na rynki inne niż chiński.
A czy to że można kupić takie telefony na ten moment, oznacza, że będzie można je kupić za miesiąc, dwa w obliczu tego na co zdecydowało się Xiaomi? No nie.
Zresztą to co robi Gearbest czy Banggood nie zawsze jest zgodne z pollityką firmy Xiaomi. To odrębne firmy, które zrobią wszystko by zarobić.
Póki można odblokować bootloader póty nie będzie to dużym problemem. Ci którzy wiedzą co i jak to zaoszczędzą, reszta będzie musiała wysupłać parę cebulionów więcej.