Jak co roku, także tym razem Xiaomi zaprezentuje nową wersję nakładki systemowej, która wykorzystywana jest w smartfonach z Androidem. Najprawdopodobniej jeszcze wiosną zawita do nas MIUI 11. Wielu użytkowników, także w Polsce oczekuje tej aktualizacji, bo bez wątpienia jest to jedna z ciekawszych, spośród tych dostępnych na rynku. Niemalże każda aktualizacja wnosi nowe funkcje, nic więc dziwnego, że użytkownicy zawsze chcą korzystać z najnowszej wersji.
Wiele wskazuje na to, że może ona przynieść więcej zmian, niż byśmy tego oczekiwali. Co prawda w sieci nie ma na jej temat zbyt wielu informacji, prócz kilku zachwalających przymiotników wypowiedzianych lub napisanych przez pracowników chińskiej firmy. Nie mniej jednak już po samej liście porzuconych urządzeń można co nieco wywnioskować.
Taka lista przedostała się do sieci i jest pod pewnymi względami niepokojąca. Wśród telefonów, które nie otrzymają najnowszej aktualizacji znajdują się takie modele jak:
- Xiaomi Mi 5
- Xiaomi Mi 4
- Xiaomi Mi 4c
- Xiaomi Mi 4s
- Xiaomi Mi Max
- Xiaomi Mi Max Prime
- Xiaomi Redmi Note 3 Pro
Dobór urządzeń jest co najmniej zaskakujący, więc proponuję zachować chłodną głowę i nie martwić za bardzo. Osobiście nie chce mi się wierzyć, że zostaną porzucone urządzenia z procesorami takimi jak np. Snapdragon 820 czy Snapdragon 650.
Są więc dwie opcje – lista porzuconych smartfonów zostanie uzupełniona większą ilością modeli o słabszych parametrach jak np. Redmi 3s czy Redmi 4a, bądź choćby mała część spośród tych wymienionych powyżej uzyska aktualizację oprogramowania.
Xiaomi do polityki aktualizacji podchodziło do tej pory bardzo rozsądnie i nie wydaje mi się, aby chciało tak szybko „ubić” między innymi flagowca sprzed dwóch generacji, który wciąż daje radę. Jeżeli drugi scenariusz się nie sprawdzi oznacza to, że czeka nas aktualizacja, jakiej wcześniej jeszcze nigdy nie było.
No Comments