Wiecie, że tam w Xiaomi tak kogoś sczyściło, że przy obecnym zamieszaniu ze smartfonami Mi 9 chcą jeszcze pokazać model Mi CC9 Pro? Ma to się wydarzyć jakoś w przyszłym tygodniu. Na tym samym wydarzeniu będzie też nowy smartwatch od Xiaomi, który ewidentnie nawiązuje swoim designem do Apple Watcha. I gdybym miał wybierać, to ewidentnie bardziej czekam na ten drugi produkt.
Apple Watch jest najpopularniejszym smartwatchem na świecie. Najpierw jest on, potem Samsung, a za nimi długo, długo nic. Już w pierwszym kwartale tego roku Apple zgarnęło ponad 1/3 rynku, a pod koniec roku i po premierze 5. generacji może być tylko lepiej. Oznacza to, że co trzeci sprzedawany smartwatch był Apple Watchem. Nie jest zatem zaskoczeniem to, że inni chcą być jak Apple. Tak jak Xiaomi. I wiecie co? Wcale nie musi im to wyjść na złe.
Zerknijcie najpierw na zegarek:
Smartwatch ma prostą budowę i jest bardziej prostokątny, mniej opływowy w porównaniu do Apple Watcha. Podobieństwo jest jednak widoczne, szczególnie gdy spojrzymy na niego od góry (tak jak na zdjęciu tytułowym) czy zwrócimy uwagę na charakterystyczną koronkę na boku koperty. Złośliwi powiedzą pewnie, że jedno jak i drugie wyszło z tej samej fabryki.
Co będziemy mieć w środku? Tutaj robi się ciekawie, bo będzie całe zaplecze łącznościowe jakie w sumie może być w smart-zegarku. Będzie Bluetooth 5.0, Wi-Fi, GPS i NFC, ale też – podobnie jak w Watchu od Apple – wsparcie dla eSIM. Biorąc jednak pod uwagę to, że zegarek będzie pracował w oparciu o autorski system od Xiaomi, raczej nie ma co liczyć na płatności zbliżeniowe z wykorzystaniem np. Google Pay. Od strony technicznej wiadomo tylko tyle, że procesor to Snapdragon 3100 – nie ma nic choćby o ekranie, jego rozdzielczości czy pojemności baterii.
Z pewnym informacji jest natomiast to, że smartwatch Xiaomi zadebiutuje już 5 listopada 2019 roku. Taka wiadomość została umieszczona na powyższej grafice, a te dodatkowe największe chińskie znaczki z kolei można przetłumaczyć jako „mały smartfon na nadgarstku”.
No Comments