I Samsung mnie zaskoczył. Nie jakoś wybitnie, ale jednak. Wszystko za sprawą jednego smartfonu, którego dawno nie było i o którym raczej nikt nie wspominał. Pamiętacie jeszcze wzmocnione wersje flagowych modeli w wersji Active albo te z serii Xcover? Właśnie jeden z takich cichaczem pojawił się w sieci i ma kilka rozwiązań, które w pewien sposób go wyróżniają. Chodzi o Samsunga Galaxy Xcover Pro.
Ostatni smartfon Samsunga typu rugged trafił do sprzedaży jakoś w 2017 roku. Był to wzmocniony „przeciętniak” Galaxy Xcover 4, który później (to znaczy na początku 2019 roku) doczekał się odświeżenia w postaci Xcovera 4 z „s” w nazwie. Nie były to przełomowe samsungi, a raczej tańsze smartfony ze wzmocnioną obudową, certyfikatem IP68, fizycznymi przyciskami i przeciętną specyfikacją. W przypadku Xcovera Pro jest nieco inaczej, bo wystarczy spojrzeć na cenę – 499 euro, czyli w szybkim przeliczeniu około 2100 złotych.
Samsung Galaxy Xcover Pro to bardziej wytrzymały smartfon podążający za aktualnymi trendami. Ma charakterystyczną, sprawiającą wrażenie wytrzymalszej, obudowę, ale z tych nowoczesnych aspektów rzuca się w oczy przede wszystkim wyświetlacz o proporcjach 21:9. Z wycięciem na kamerkę w lewym górnym rogu. Dodatkowo mocno zaokrąglony, ale bez rekordowo małych ramek, dzięki czemu ekran nie powinien pęknąć przy pierwszej, lepszej „upadkowej” okazji.
Samsung Galaxy Xcover Pro ma wymienną baterię 4050 mAh.
Wymienna bateria to coś czego w obecnych smartfonach się nie spotyka. A tu cyk, w Xcoverze Pro można dostać się do środka i w podbramkowych sytuacjach taką baterię zamienić/wymienić. Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale przy okazji premiery modułowego LG G5 ktoś mi powiedział, że najszybszym naładowaniem baterii do pełna jest po prostu jej wymiana na drugą, naładowaną. Osobiście zbyt szybko zmieniam smartfony, żeby przejmować się żywotnością akumulatora i liczy się dla mnie bardziej jak najszybsze ładowanie. Dla niektórych jednak wymienialna bateria jest istotna i z Xcoverem Pro taka sztuka się uda. Co więcej, pomimo odczepianej klapki z tyłu, smartfon nadal spełnia normę IP68 i MIL-STD-810, więc jest odporny na upadki, zalania i kurz i pracę w trudnych warunkach.
W środku też nie najgorzej. Układ Exynos 9611, czyli świeży „średniak” z 2019 roku, którego znajdziemy w takim smartfonie jak Galaxy A51. Do tego 4 GB RAM (mogło być więcej) i 64 GB na dane. Wyświetlacz ma 6,3 cala i rozdzielczość Full HD+, a z tyłu znajdziemy dwa aparaty: główny 25 Mpix i szerokokątny 8 Mpix. Średnio wygląda tylko to, że po wyjęciu z pudełka działa z Androidem Pie.
Smartfon ma też czytnik linii papilarnych schowany w przycisku zasilania na bocznej krawędzi i dwa przyciski, do których można dopisać jakąś funkcję. Jeden na górze, drugi, pomarańczowy na boku.
Galaxy Xcover Pro ma pojawić się w sklepach w lutym 2020 roku.
No Comments