To już nie pierwsze odświeżenie Nokii w rękach HMD Global. Doskonale pamiętam chwilę, gdy pojawiła się nowa Nokia 3310 i moje wielkie rozczarowanie, gdy pierwszy raz wziąłem ją do ręki. Zresztą, co nieco o tym co w tej Nokii jest fajnego, a co powinna mieć, napisałem w tym tekście. „Banana” nie widziałem na żywo, ale podejrzewam, że było podobnie. Ogólnie mam wrażenie, że takie telefony wzbudzają ogromne zainteresowanie na początku, a jak już przyjdzie co do czego to bywa różnie. Dlatego mogę zaryzykować stwierdzenie, że podobnie będzie teraz z Nokia 5310 w nowej odsłonie.
Spodziewałem się czegoś więcej, chociaż patrząc na to, jak do tej pory Nokia odświeżała „klasyki”, sam się sobie dziwię, że miałem takie oczekiwania. Mamy nową Nokię 5310, która jest współczesną wersją modelu Nokia 5310 XpressMusic z 2007 roku. Nówka ma iście podstawową specyfikację, tak jak inne podstawowe telefony Nokii. Niewiele większy, bo 2,4-calowy wyświetlacz TFT, bateria o pojemności 1200 mAh, kompletnie zbędny aparat VGA czy zaskakujący Bluetooth w wersji 3.9. Jednym słowem – standard standardów. Nic co może choć na chwilę przyciągnąć uwagę na dłużej. Nawet wygląd tej wcześniejszej Nokii 5310 bardziej do mnie przemawia, bo była taka bardziej zadziorna i charakterystyczna.
Skoro ma to być sukcesor modelu z serii XpressMusic, to normalne jest, że od razu kojarzy się z muzycznym telefonem. Problem tylko w tym, że nowa Nokia 5310 nim nie jest i zaraz przekonacie się dlaczego tak uważam.
Znowu mamy tutaj dobry pomysł i sporo chęci, ale gorzej z finalnym wykonaniem.
Jeżeli HMD Global rzeczywiście chciało odświeżyć Nokię 5310 to powinny to zrobić zupełnie inaczej. Wyobraźcie sobie telefon o podobnej wielkości, ale ze wszystkimi obecnymi muzycznymi „smaczkami”. Wbudowany sensowny przetwornik DAC, głośniki zestrojone z jakąś znaną marką audio i dobrej jakości słuchawki na mini jacka w zestawie. Do tego przynajmniej 32 GB pamięci wewnętrznej. Z łącznością 4G i być może dostępem do Spotify, Tidal czy choćby YouTube’a. Taki istny idealny i mały telefon dla wszystkich, którzy kochają muzykę i nie chcą zabierać ze sobą smartfonowej cegły podczas biegania czy jazdy na rowerze. Coś pokroju Marshall London, tylko w bardziej „telefonowej” formie. A tak? Mamy „pierdzifona” z pamięcią na jedną empetrójkę, wbudowanym radiem FM (jakby to miało być coś wyjątkowego) czy designem, który jest bardzo standardowy. Sytuacji nie ratują nawet dwa głośniki na froncie czy te fizyczne, czerwone i większe przyciski do obsługi muzyki.
Nadal jest to – tylko albo i aż – dobry telefon do seniora. Z tą przewagą, że ze względu na dwa głośniki będzie bardziej donośny, a dzięki większym przyciskom łatwiejszy w obsłudze.
Ogólnie – „meh”. Taki „meh” za 199 złotych.
8 replies on “Nowa Nokia 5310. Pomysł dobry, gorzej z wykonaniem”
Ogólnie „meh” takie pierdzielenie autora „meh”. Gdyby posiadał te wszystkie rzeczy o których mowa w artykule to by był zdecydowanie droższy, a wtedy jej zakup byłby mocno dyskusyjny ze względu na fakt, że w podobnej cenie możnaby było kupić dobrego smartfona, a tak za 199zł zapewne znajdzie niejednego kupca, sam z resztą planuję jej zakup jak tylko wejdzie do sklepów.
Ładny telefon, ale z niezbyt imponującą specyfikacją. Może będzie moim zapasowym? Wątpię, ale wszystko się może zdarzyć…
A to, że autor źle napisał nazwę kultowej Nokii 3310, jest żenujące.
To tylko literówka, po co tyle złych emocji? 🙂
Moje marzenie mieć taki telefon życzę im sukcesu .
Kolejny telefon do firmy budowlanej. W cenie smartfona kupujesz 5 i niech leżą w szafie. Jak dla mnie na plus. Sam kupie z ciekawości .
I pomyśleć ze kiedyś NOKIA w telefonach miała mapy, które mogły sie łączyć z zewnętrznym GPS. A teraz co, aparat fotograficzny jak 17 lat temu. Czy jest latarka, słownik T9 itp. Mogli włozyc do tego jakiś aparat, chociaż o rozdzielczości 5 mln.
Kupiłem ten telefon 3 miesiące temu. Moje spostrzeżenia. Przycisk wyciszenia dzwonka jest fatalny. Bardzo łatwo niechcący wycisza się dzwonek połączeń. Zresztą przyciski zarówno z lewej jak i z prawej strony wykonane są fatalnie. rak możliwości przypisania melodii i zdjęcia do kontaktu. Bateria mimo, że pojemna wytrzymuje mniej niż np. Nokia 108. Słowem starano się ale nic nie wyszło. A cena 199zł dla niektórych jest też wysoka w stosunku do jakości.
Wycisza się dzwonek , czasem do zera. nie można niczym tego zabezpieczyć . Totalny gniot .