Porobiło się. Najnowszy Samsung ma pojawić się wcześniej niż zwykle, ale… to wiedzieliśmy już kilka miesięcy temu. Teraz wiemy, że oficjalna premiera serii Galaxy S21, a tym samym pierwszy tegoroczny Galaxy Unpacked odbędzie się 14 stycznia. Co to oznacza? Jest kilka teorii, ale jedno jest pewne. Wiem co się będzie działo w nadchodzących dniach.
Zazwyczaj nowe modele były prezentowane światu w drugiej połowie lutego albo nawet w marcu (jak np. Galaxy S IV czy Galaxy S6). Ubiegłoroczny Galaxy S20 pojawił się nieco wcześniej, bo 11 lutego, ale nie aż tak wcześnie jak to będzie miało miejsce teraz. Prawie miesiąc wcześniej, bo – napiszę to jeszcze raz – 14 stycznia 2021 roku. Jak zwykle całe wydarzenie będzie można śledzić na żywo.
Dni przed premierą
Festiwal przecieków trwa. Z każdym kolejnym dniem dowiadujemy się czegoś nowego i raz jest to dobra informacja, a innym razem, niekoniecznie. Już informacji, mniej lub bardziej potwierdzonych i realnych, jest cała masa, a przecież jeszcze kilkanaście dni przed nami. Powoli kompletujemy najważniejsze dane ze specyfikacji i to wszystkich trzech modeli (tak, ponownie będzie zwykły, z Plusem i Ultra). Wiemy jakie będą ekrany, procesory, ile pamięci, jakie aparaty i tak dalej. Wiemy, że prawdopodobnie nie będzie obsługi karty pamięci, ale nawet w moim przekonaniu powoli odchodzi to do kosza. Za chwilę pojawią się ceny (o ile już się nie pojawiły?), dodatkowe akcesoria czy warunki i dodatki przedsprzedaży. Coraz więcej, szybciej i oczywiście zupełnie przypadkowo.
Nawet wygląd nowych smartfonów Galaxy nie jest dla nas już tajemnicą.
Ale Samsung i tak twierdzi, że najlepszym sposobem będzie umieszczenie wyblurowanego modułu aparatu na grafice zaproszeniowej. Przecież nikt się nie zorientuje o co chodzi i co to za telefon, bo nikt wcześniej go nie widział (͠≖ ͜ʖ͠≖). Ale to już kompletnie mnie nie dziwi, bo z roku na rok takie grafiki pojawiają się szybciej i są znacznie odważniejsze. Po prostu nieco zmniejszone prasówki, a nie zdjęcia robione kartoflem. I tu muszę przyznać, że Galaxy S21 może się podobać i to nawet w tej zwykłej wersji, którą widzicie poniżej. Niemal symetryczny front, gdzie ewidentnie widać płaski ekran, 6,2-calowa przekątna, a do tego ciekawa wyspa z aparatami. Muszę przyznać, że to im wyszło. Pytanie tylko jak bardzo te aparaty będą wystawać? Bo to, że będzie to jest pewne.
I najistotniejsze – może się okazać, że to wcale nie jest Galaxy S21, a na przykład, Galaxy S30.
Dzień przed premierą
Co tu dużo pisać – wiemy już praktycznie wszystko i oczekiwanie na premierę jest równie emocjonujące co festyn rolniczy w Działoszycach. Mamy pełną specyfikację, jest jeszcze więcej grafik i zdjęć, a gdzieniegdzie można nawet trafić na dłuższe filmy z nagrywanych gdzieś na szybko unboxingów, oczywiście w pionie. Wiemy co dostaniemy w przedsprzedaży i ile będzie trzeba wydać na Galaxy S20 Ultra. Wiemy do czego posłużą konkretne aparaty Aa no i byłbym zapomniał, to też czas na różne podsumowania, czyli zbiór tego co pojawiło się do tej pory, ale w formie jednego „wszystkomającego” wpisu. Tak, żeby jeszcze sobie trochę podbić statystyki.
14 stycznia – dzień premiery
Wybija godzina „zero”. Następuje zwolnienie blokady… i w sieci pojawiają się teksty z pierwszymi wrażeniami, a nawet „recenzjami po trzech intensywnych dniach używania”. Jeden po drugim, jak liczba zakażonych w Polsce. A dlaczego akurat tak? A to dlatego, że Samsung pokazał wybrańcom „za zamkniętymi drzwiami” co nowa seria Galaxy S21 potrafi. Mogli ofocić, potrzymać, potestować, a potem napisać co trzeba. Tylko w dobie pandemii te „zamknięte drzwi” mogły wyglądać zupełnie inaczej niż kiedyś. Zamiast pre-pokazu (albo jednak pokazu tylko z maksymalnym reżimem sanitarnym) testówki mogły zostać porozsyłane do ściśle wyselekcjonowanych redakcji i dziennikarzy, na trochę przed premierą.
No i byłbym zapomniał, już w trakcie oficjalnego streamu konferencji daje się słyszeć liczne pobąkiwania. Czemu tak drogo? Dlaczego nie ma microSD? Znowu plastikowy tył? Drożej się nie dało?! A co ten smartfon ma czego konkurencja nie ma i na odwrót. I… czemu tak drogo?
Nie mniej, niezależenie od tego co będzie się działo to i tak będzie jeden z lepszych smartfonów na rynku. I kropka. Czy czekam? W sumie tak. Czy bardzo. Raczej nie.
Galaxy S21
Galaxy S21 premiera
Galaxy Unpacked
Samsung
Samsung Galaxy S21
Samsung Galaxy S21 Ultra
Samsung Galaxy Unpacked
One reply on “Premiera Samsunga Galaxy S21 już 14 stycznia? Powiem wam jak to będzie.”
„Wiemy co dostaniemy w przedsprzedaży i ile będzie trzeba wydać na Galaxy S20 Ultra. ”
Odkrycie.