Kupując smartfona nigdy nie zastanawiam się nad kolorem, dla mnie głównie liczą się parametry oraz jakość sprzętu. Musimy jednak pamiętać panowie, że jest pośród nas płeć piękna dla której kolor czy też wygląd ma ogromne znacznie. Niektórzy producenci na rynku inspirując się pięknem kobiet postanowiło wyjść na przeciw paniom i tak powstały specjalne edycje, których celem jest „zdobyć ich serce”. Z początku sam w to nie chciałem uwierzyć aż poznałem edycję crystal edition.
Galaktyczne piękno nowoczesności
Nie tak dawno na łamach galaktycznego pisałem o idealnym telefonie dla kobiety, a dziś chciałbym zwrócić uwagę na to jak piękne kobiety mogą być inspiracją dla projektantów największych producentów elektroniki. Moją uwagę przyciągnęła specjalna edycja, którą stworzył Samsung. Dlaczego specjalna? Crystal Edition jest naprawdę dobrze zaprojektowanym i przede wszystkim genialnym pomysłem na zwrócenie uwagi każdego na nowoczesne smartfony. W zasadzie nigdy w życiu nie widziałem tak pięknie „przystrojonego” urządzenia mobilnego. Samsung połączył siły z firmą znanego czeskiego szlifierza w celu zaprojektowania i wytworzenia nowoczesnych wersji smartfonów, które są przyjemne dla oka i miłe w dotyku. Śmiało zaryzykuję – Czy tak jak piękna kobieta? Z pewnością błyskotkami marki Swarovski nie powstydzi się żadna kobieta. Telefony z edycji Crystal Edition to luksusowa wersja urządzeń i jak się okazuję, nie jest to świeży pomysł producenta o czym pisał dawno temu Krzysiek. Pamiętajcie Samusnga Galaxy S II? Już wtedy można było go kupić z kryształami Swarovskiego. Samsung wiernie kontynuuję tradycję i po dziś dzień flagowe urządzenia dostają błyszczącą tylną pokrywę. Myślicie, że moja śliczna Edytka ucieszyłaby się z takiego prezentu? Jestem pewien, że tak.
Na samym początku chciałem przedstawić w skrócie nowoczesny telefon, który mnie osobiście zachwycił zupełnie nowym desingem. Od razu powiedziałem, że telefon jak i reszta „braci z rodziny” Crystal Edition ukierunkowana jest do płci pięknej. Koreańczycy po premierze Samsunga Galaxy S5 odpierali sporą falę krytyki za cały wygląd oraz projekt tego modelu, przez co Donghoon Chang, projektant odpowiedzialny za koncepcję musiał pożegnać się z pracą. Premierowy model popularnej „Piątki” był mocno krytykowany za użycie plastiku i tylną pokrywę, która wyglądała jakby ktoś „podziurawił ją” cyrklem i często była porównywana do gąbki czy plastru opatrunkowego. Samsung szybko zorientował się, że aby przyćmić trochę atmosferę przedstawił Galaxy S5 w innych, specjalnych wersjach. W Korei Południowej zaprezentowano nowy model Galaxy S5 Special Edition w limitowanej ilości i przeznaczony głównie na rodzimy rynek producenta. Czym ten model różnił się od standardowego wariantu?
Przede wszystkim, w kwestii wyglądu zastosowano inną pokrywę baterii – nadal jest z tworzywa sztucznego, ale zniknęła ta „porowata” powierzchnia, a w jej miejsce trafiła inna „diamentowa”, bardziej wyczuwalna pod palcami struktura. Ponadto urządzenie zostało wyposażone w szybszy procesor Snapdragon 805, ekran o rozdzielczości WQHD (normalny Galaxy S5 ma Full HD) i rozbudowaną technologię LTE-A. Nie ukrywam, że mi z początku ta pokrywa przypomniała dużo starszy model Samsung Diva, ale to tylko moje spostrzeżenie. Fakt, smartfon w takiej wersji bardziej pasuje do jakiegoś biznesmana, ale panowie, jeśli chcecie sprawić takie cudo swoim paniom to zapraszam do samej centrali Samsunga. Dla chcącego nic trudnego.
Jak już wspomniałem na początku artykułu, Samsung kontynuuję tradycję z kryształkami na smartfonach, które goszczą na wszystkich flagowych modelach z rodziny Galaxy S, począwszy od drugiej generacji. Na poniższej grafice możemy zobaczyć specjalną wersję Samsunga Galaxy S 4 i to, dla kogo została ona stworzona. Kolory czy też miła w dotyku skórzana obudowa pokryta dodatkowo kryształkami Swarovskiego ma pokazywać nie tylko piękno, ale również podkreślać, że skóra jest tak delikatna jak u kobiety, a błyszczące kamienie to oznaka biżuterii, którą najczęściej możemy spotkać na szyi czy rękach Pań.
Nie będzie zatem zaskoczenia jak napiszę, że wszystko to doskonale zostało zaprojektowane. Prostota wykonania, a ile daję przyjemności wszystkim, którzy podziwiają piękną kobietę… znaczy się piękny smartfon. Koreański gigant aktualnie bardzo chętnie i często robi topowe modele z dodatkami od Swavorskiego. Niewątpliwie to co świeci przyciąga oko nie tylko panów, ale głównie pań. Urządzenia z tej edycji zazwyczaj są limitowane, więc ich dostępność jest mocno ograniczona, nie tylko do ilości, ale też konkretnego rynku. Często też jest tak, że wersje te trochę bardziej uszczuplą nasz portel.
Nie masz modelu z Crystal Edition? Nie przejmuj się, to nic straconego
Samsung pomyślał również o innych użytkownikach swoich produktów. Nie wszyscy mieli możliwość zakupu smartfona z limitowanej edycji ze specjalną obudową. W związku z tym firma postanowiła również wprowadzić do sprzedaży akcesoria w postaci tylnej obudowy, które każdy klient z łatwością dopasuję do swojego wybranego telefonu. Takie dodatki są dostępne chociażby do Galaxy S5 czy Galaxy Note 4, ale też do najnowszych flagowców jak Galaxy S6 czy S6 Edge, choć w tym wypadku w formie nakładki na obudowę. Warto wspomnieć, że są to nie tylko pokryty baterii, ale też różnego rodzaju dodatki do smartfonów czy zawieszki do zegarków Gear. Smartfon z kryształową obudową diametralnie zmienia swój wygląd, ale musimy pamiętać, że taki gadżet sporo kosztuje. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że obudowa do Galaxy S6 w edycji „Swarovski for Samsung” kosztuje w salonie firmowym niecałe 500 złotych.
Jeśli jeszcze ktoś z Was nie wierzy, że nowoczesne smartfony, a właściwe ich specjalne edycje uzyskały miano „piękna”, to sądzę, że jest to dobry moment aby zmienić zdanie. Koncepcja firmy Samsung pokazuję nam jak można stworzyć coś tak prostego, a zarazem wyjątkowego i stylowego. Crystal Edition ma na celu wyróżniać się z tłumu (SWAG!) i podkreślać elegancję poprzez małe świecące kryształki. Płeć przeciwna bardzo lubi świecące błyskotki i z pewnością polubi też smartfony z takimi dodatkami. To z pewnością wspaniały pomysł na prezent. Telefon może i piękny, ale ja wolę podziwiać swoją Edytkę, bo jest najpiękniejsza i prawdziwa, a urządzenie to tylko dodatek. Nie zapominajmy o tym.
No Comments