Lubię przeglądać chińskie sklepy z elektroniką, bo czasami można trafić na ciekawe urządzenia. To właśnie tam pierwszy raz trafiłem na chociażby sportową kamerę Xiaomi Yi, która jest znacznie tańszym, ale niekoniecznie gorszym odpowiednikiem popularnej GoPro. Tam też pojawił się Mlais M7 – smartfon z niezłą specyfikacją i sporym wyświetlaczem, który swoją premierę miał pod koniec kwietnia. Teraz trwa przedsprzedaż.
Może pierwszy raz słyszycie coś o takiej firmie, ale nie martwcie się, jeszcze kilka tygodni temu byłem w identycznej sytuacji. Może teraz nie jest jeszcze tak bardzo znana, ale jeszcze parę lat temu podobnie mówiliśmy o innych producentach sprzętu z Chin jak Huawei, Meizu czy Xiaomi. Mlais chce walczyć z najlepszymi, a dowodem na to jest ich najświeższy model Mlais M7. Smartfon ma się czym pochwalić, ale jego sporą zaletą jest cena.
Mlais M7 spokojnie można zaliczyć do phabletów, bo przekątna jego ekranu sięga aż 5,5 cala. Producent przy takim ekranie zdecydował się na rozdzielczość HD, co przekłada się na niezbyt imponujące zagęszczenie pikseli na poziomie 267 ppi. Ja widzę tutaj Full HD, choć z drugiej strony, niższa rozdzielczość punktuje w przypadku gier, bo tak kolokwialnie pisząc, procesor graficzny będzie miał mniej do roboty. Smartfon będzie ukojeniem dla wszystkim, którzy nie przepadają za marnowaniem powierzchni pod i nad ekranem. W Mlais M7 wszystko wygląda na bardzo przemyślane, a to za sprawą wąskiej przestrzeni zagospodarowanej przez przyciski dotykowe. Sercem smartfonu jest MT6752, czyli jeden z nowszych, 64-bitowych układów MediaTek’a, który posiada 8 rdzeni pracujących z częstotliwością 1,7 GHz. Do tego dochodzi jeszcze aż 3 GB RAM jak w prawdziwych flagowcach i 16 GB do dyspozycji użytkownika.
W Mlais M7, którego grubość wynosi 8,6 mm zmieściła się bateria o pojemności 2600 mAh. Jest dobrze, choć w smartfonach o podobnej wielkości obudowy można spotkaćwydajniejsze akumulatory. Smartfon waży 160 gramów. W M7 znajdziemy Androida Lollipop, a ze zdjęć można wywnioskować, że jest to „czysta” wersja systemu od Google. Nie zabrakło solidnego aparatu, gdzie za główny przetwornik robi 13-megapikselowy IMX135 od Sony, który zasilił też takie smartfony jak Galaxy Note 3 czy LG G3. Z przodu postawiono na 5-megapikselową kamerkę, która jest zdolna do nagrywania w Full HD. Ciekawostką jest też fakt, że z tyłu pod aparatem i diodą doświetlającą ulokowano czytnik linii papilarnych.
Do końca maja trwa przedsprzedaż tego modelu w serwisie GearBest. Smartfon jest dostępny w białym i czarnym kolorze, a sugerowana cena w ofercie promocyjnej wynosi 189,99 dolarów. Przy bezpośrednim przeliczeniu wynosi niecałe 700 złotych, ale nasz urząd celny może doliczyć 23% podatku VAT, więc cena wzrośnie do ponad 850 złotych. Nie mniej, patrząc na to, co oferuje najnowszy smartfon Mlais, nawet ta ostateczna cena jest bardzo atrakcyjna.
źródło: GearBest
No Comments