Bardzo rzadko zdarza się tak, że jakieś urządzenie robi na tobie tak dobre wrażenie i to już po kilku chwilach od czasu aż wzięło się go do ręki. Do ZTE zawsze podchodziłem z lekkim dystansem, może dlatego, że ich smartfony jeszcze do niedawna nie były dostępne w Polsce. I w sumie cieszę się, że teraz podszedłem i to w ostatni mój dzień na targach. ZTE Axon 7 mini zapowiada się świetnie.
Tak wiem, zaraz napiszecie coś w stylu, ale jak można pisać o urządzeniu jeśli miało się je tylko przez kilkanaście minut w rękach. Otóż można, bo w takiej sytuacji i w takim miejscu jak targi (w zasadzie jakiekolwiek, nie tylko IFA) bardzo liczy się pierwsze wrażenie. Po tym jak urządzenie wygląda, jak zostało pokazane, jak leży w ręce i jak działa spoglądając jednym okiem na specyfikację, można naprawdę sporo wywnioskować. Ja przynajmniej nie robię recenzji na stoliku w autobusie jadąc na konferencję, ale to tak, wiecie, „nawiasem mówiąc”.
ZTE Axon 7 mini jest wykonany z aluminium, co raczej nikogo nie powinno zdziwić, bo widać, że celują w tą wyższą półkę. Najlepsze jest to, że obudowa została tak wyprofilowana, że w ogóle nie czuć krawędzi i smartfon bardzo wygodnie leży w dłoni. Trochę dziwnie brzmi słowo „mini” przy smartfonie, który ma 5,2-calowy ekran i tu się muszę zgodzić, mógłby być ciut mniejszy. Myślę, że 5 cali byłoby strzałe w dziesiątkę. Design może się podobać, szczególnie, że producent zadbał o ciekawe szczegóły jak np. materiał z przodu tam gdzie są głośniki. Ciężko to określić, ale wdotyku czuć taki trochę szorstki i miękki materiał. Skoro już o głośnikach wspomniałem to tak, są dwa i grają świetnie, pod czym podpisuje się wszystkimi kończynami, bo w końcu odtwarzałem muzykę w zgiełku targów i było ją słychać. Do tego dochodzi jeszcze specjalny procesor dźwieku AK4962 i Dolby Atmos 7.1, który daje wrażenie dźwięku przestrzennego.
Dobrze wygląda też specyfikacja, a szczególnie wspomniany ekran, który został wykonany w technologii AMOLED i pokryty szkłem Gorilla Glass 4, 16-megapikselowy aparat z PDAF, bateria o pojemności 2705 mAh z szybkim ładowaniem, którą udało się zamknąć w całkiem smukłej obudowie i czytnik biometryczny z tyłu. Jeszcze nie ma potwierdzonych informacji, ale liczę na to, że ZTE wprowadzi go do Polski i to szybko, bo po tym co zobaczyłem na IFA, narobili mi smaka.
Specyfikacja ZTE Axon 7 mini:
- Procesor Qualcomm Snapdragon 617 (8 rdzeni, 4x 1,5 GHz + 4x 1,2 GHz)
- 3 GB RAM
- 32 GB pamięci wewnętrznej
- 5,2-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości Full HD
- Bateria Li-Ion 2705 mAh z Quick Charge 3.0
- Android 6.0 Marshmallow z MiFavor 4.0 UI
- 16-megapikselowy aparat z tyłu z PDAF
- 8-megapikselowy aparat z przodu
- LTE, Wi-Fi ac (dwuzakresowe), GPS, NFC, Bluetooth, dual SIM
- ZTE Pure Sound 1.0, AK4962 i Dolby Atmos 7.1
- USB Type C
2 replies on “ZTE Axon 7 mini. Chcę go w Polsce, bo zapowiada się świetnie!”
5,2 cala i w nazwie mini…
No tak, z nazwą to kogoś fantazja poniosła, ale smartfon jest tak wykonany, że ma się wrażenie, jakby trzymało się coś pokroju około 5 cali.