Wychodzę z założenia, że przedsprzedaż ma zachęcić do zakupu i poniekąd wynagrodzić ryzyko kupowania czegoś w ciemno. No bo jak inaczej nazwać to, że kupuje się sprzęt przed innymi, tak naprawdę bez pewności jak będzie działał. Od dobrej strony pokazało się Sony z przedsprzedażą Xperii XZ Premium (przypomnę, słuchawki za 1299 złotych i VIP Service w zestawie), a potwierdzeniem tego był fakt, że większość sztuk została błyskawicznie wyprzedana. Teraz dobrą ofertę przygotowało HTC ze swoim HTC U 11. No właśnie, ale czy na pewno?
HTC U 11 pojawił się raptem kilka dni temu, a już teraz wiemy za ile go kupimy i co dostaniemy w przedsprzedaży. Za to trzeba przyznać ogromny plus, bo smartfon bardzo szybko trafi do pierwszych klientów od czasu swojej oficjalnej prezentacji. Podobno już z początkiem czerwca, bo tak przynajmniej wskazuje informacja na głównej stronie urządzenia. Każdy kto planuje kupić flagowca od Tajwańczyków musi wyłożyć 3249 złotych, co wcale nie jest małą kwotą, choć nieodbiegającą zbytnio zbytnio od innych tegorocznych smartfonów z najwyższej półki. Jest jednak pewna różnica, bo HTC zdecydowało się na współpracę z Under Armor, by przygotować zestaw przedsprzedażowy.
W ramach przedsprzedaży użytkownicy mogą otrzymać UA HealthBox, czyli „kompletny system fitness” (tak piszą o nim na oficjalnej stronie), który składa się z trzech elementów: opaski aktywności UA Band, inteligentnej wagi UA Scale, która ma wbudowane Wi-Fi i funkcję monitorowania postępów oraz UA Heart Rate, czyli pulsometr zakładany na klatkę piersiową. A do tego wszystkiego aplikacja UA Record, która wszystko zapisuje. Zestaw zacny, profesjonalny, szczególnie dla osób, które spędzają aktywnie czas i nie mogą żyć bez siłowni.
Problem tylko w tym, że oferta jest kierowana tylko dla klientów, którzy zdecydują się na zakup smartfonu u jednego z trzech operatorów komórkowych – Orange, T-Mobile i Play – decydując się na nową umowę bądź przedłużając obecną. Trochę dziwne posunięcie, bo wątpię, by teraz ktoś zdecydował się na zakup smartfonu w wolnej sprzedaży (o ile w takiej będzie). Druga wątpliwa kwestia to wartość dokładanego prezentu. Nie twierdzę, że jest zły, bo według mnie to druga po Sony świetna oferta przedsprzedażowa, ale coś mi się wydaje, że deklarowane 2 tysiące złotych za sportowy zestaw to lekka przesada i tę kwotę ktoś wyssał z palca, by ładniej to wszystko wyglądało. Zobaczcie sami. Deklarowana cena UA HealthBox to około 400 dolarów (lekko ponad 1500 złotych), a obecnie można to kupić za 219,99 dolarów, zarówno na oficjalnej stronie jak i na takim Amazonie. Zatem, gdzie się podziały te „dwa tysie”? No i jeszcze dochodzi kwestia mocno ograniczonej ilości, więc jest spore prawdopodobieństwo, że pisząc ten tekst… już się skończyły zestawy promocyjne.
Dajcie znać kto się decyduje. Pełny regulamin promocji można przeczytać tutaj, a ja jeszcze wspomnę, że oferta jest ważna od 16 maja 2017 roku do wyczerpania zapasów.
No Comments