Akurat tak się złożyło, że wczoraj mogłem uczestniczyć w aktywnym spotkaniu zorganizowanym przez Asusa, jednocześnie dowiedzieć się czegoś o mobilnej fotografii i w końcu sprawdzić co nowe Zenfony potrafią w praktyce. Był młodzieżowy Zenfone Live z dobrą kamerą z przodu, był zawansowany Zenfone AR z kamerą przystosowaną do rozszerzonej rzeczywistości, ale był też Asus Zenfone Zoom S (znany też jako Zenfone 3 Zoom), model, który może zaciekawić najbardziej. I właśnie ten ostatni pojawił się już w sprzedaży w Polsce.

Przyznam szczerze, że jadąc na to spotkanie dostałem na maila informację prasową o nowym fotograficznym Zenfonie i trochę zacząłem kręcić nosem, gdy spojrzałem na cenę. Ale to pewnie dlatego, że nie wiedziałem jeszcze co tak naprawdę ten smartfon potrafi i nie widziałem go w akcji. Co prawda dwójki z przodu nie ma, ale za Zenfona Zoom S w Polsce trzeba będzie zapłacić 1999 złotych. Czy to dużo? Porównując to do flagowca, czyli Zenfona 3, trzeba trochę dołożyć, ale według mnie nie bierze się z niczego. Wiecie co było najlepszego w tym całym spotkaniu? Konkretne informacje przekazane w naturalny sposób bez żadnej marketingowej papki i przede wszystkim prawdziwe zdjęcia, takie jakie Zenfone zrobił, bez żadnej ściemy i obróbki, które później sam mogłem zobaczyć na ekranie smartfona.

Spoglądając na Zenfona Zoom S trzeba skupić się na trzech aspektach – procesorze, baterii i przede wszystkim aparacie. Biorąc pod uwagę procesor, to można uznać, że to jeden z droższych smartfonów ze Snapdragonem 625, ale z drugiej strony, teraz nie musimy mieć w smartfonie topowego układu, by ten działał dobrze. 625-tka zapewnia wysoką wydajność, a jest przy tym mało pazerna na prąd (potwierdzeniem jest chociażby Moto Z Play). Uzupełnieniem jest 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej, jak na mocny, topowy smartfon przystało. Przechodząc płynnie dalej, największe wrażenie i tak robi ogromna bateria, bo Asusowi udało się wcisnąć do obudowy akumulator o pojemności aż 5000 mAh. Baniak piwa temu, komu uda się rozładować go w ciągu dnia. Jest też 5,5-calowy wyświetlacz AMOLED Full HD, dual SIM, szkło Gorilla Glass 5 na ekranie, USB Type C i czytnik linii papilarnych z tyłu. Szkoda tylko, że po wyjęciu z pudełka przywita nas Marshmallow.

Asus Zenfone Zoom S
Asus Zenfone Zoom S / fot. Asus

 

Kluczowy w nowym Zenfonie jest aparat, a w zasadzie to aparaty, bo z tyłu mamy je dwa. Może na niektórych dwa aparaty tam umieszczone już wrażenia nie robią, bo coraz więcej smartonów je ma, ale w Zoomie jest trochę inaczej, bo rzeczywiście dostajemy wszystko najlepsze co można upakować. Jeden z nich jest szerokokątny, ma 12-megapikselową matrycę (sensor Sony IMX362), ogniskową 25 mm i do tego przysłonę f/1.7. Drugi z kolei też ma 12 megapikseli, ale ogniskową 59 mm i 2,3-krotne przybliżenie optyczne. Do tego technologia Dual Pixel, laserowy Auto Focus, optyczna i elektroniczna stablizacja obrazu, piksele o wielkości 1,4 mikrona i możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW. Trzeba czegoś więcej? Ze specyfikacji wynika, że nie. Jestem ciekawy jak to wszystko będzie funkcjonowało podczas dłuższych testów, ale po tym co widziałem na evencie jestem dobrej myśli. I właśnie przez to co widziałem jestem w stanie zrozumieć taką cenę.

Asus Zenfone Zoom S jest już dostępny w sprzedaży i można go zdobyć w jedynym i słusznym kolorze – czarnym.

źródło: Asus,  x-kom

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *