Nie znoszę tego trendu, gdzie z roku na rok flagowce mają wyższą cenę. Niedługo dojdzie do tego, że będzie trzeba sprzedać samochód żeby można było kupić najnowszy smartfon. Nowy Samsung Galaxy Note 8 doszedł do 4299 złotych. Jubileuszowy iPhone X? Prawie 5 tysięcy w przypadku wersji z pamięcią 256 GB. Zbliżający się Huawei Mate 10? Strzelam, że spokojnie zobaczymy czwórkę z przodu, ale może być jeszcze drożej, bo szykuje się też wersja Pro. Bohater tego newsa, czyli Samsung Galaxy S8+ zadebiutował w sprzedaży za 3949-3999 złotych i wreszcie staniał do takiego poziomu z jakiego tak naprawdę powinien startować.
Pamiętacie za ile można było dostać Samsunga Galaxy S5 jak tylko wszedł do sklepów? Dokładnie 2999 złotych, ale jeśli ktoś zdecydował się na sztukę u „różowego operatora” to dostał jeszcze gratisowo pierwszą generację opaski Gear Fit. To była dopiero oferta. A teraz jest tak, że za nowy sprzęt trzeba wyłożyć o tysiąc złotych więcej, a dodatkiem w przedsprzedaży jest… możliwość odbioru tego smartfona jeszcze szybciej niż inni, o całe 8 dni jak pamiętam. Ja rozumiem, postęp, nowa technologia, mamy więcej i więcej w „słuchawce”, ale chciałbym od kogoś mądrego usłyszeć kto pociąga za sznurki, że teraz za flagowca mamy płacić tyle ile jest warte Stilo w dobrym stanie.
Ok, Samsung Galaxy S8 z plusem został zgodnie o północy przeceniony (bądź jeszcze ma być) w kilku sklepach z elektroniką, ale do tej pory znalazłem go tylko w Komputroniku i x-komie. Aktualna cena jaka widnieje przy smartfonie to 2999 złotych, więc prawie tysiąc mniej niż kilka miesięcy temu. Nie wiadomo jednak czy jest to stała obniżka czy tylko ograniczona czasowo promocja. Tutaj opcje są dwie. Jeżeli sprawdzi się pierwsza, to już niedługo można się spodziewać, że cena klasycznej wersji też się obniży (ostatnio cena spadła na chwilę do 3199 złotych) i w końcu przełamie barierę 3 tysięcy. Jeśli jednak to tylko czasówka (a na to wygląda, bo podobno promocja jest do 8. października) to po prostu wszystko wróci do normy, bo trochę śmiesznie wygląda to, że wersja standardowa jest obecnie droższa od tej z plusem.
Promocja na Samsunga Galaxy S8+ w x-kom / fot. x-kom
Kto nie kupił jeszcze Ósemki i zamierza to zrobić teraz?
źródło: Tabletowo, x-kom
3 replies on “Samsung Galaxy S8+ jest teraz w takiej cenie, w jakiej powinien być od początku”
Jasne, aktualna cena na Plusa jest dobra, jeśli ktoś rzeczywiście chce teraz kupić ten smartfon, ale nie zmienia to faktu, że według mnie, powinna być już dawno, podobnie jak zagranicą 🙂 Możesz podesłać link do tego promo, o którym wspomniałeś?
Czy kupując na rynku niemieckim trzeba uwzględniać dodatkowe opłaty tj. podatki?
Podatek VAT nie jest doliczany jeśli kupujesz coś w obrębie EU.