Niedawno koreański producent LG zaprezentował kolejny flagowy model LG V30. Oczekiwania koncernu wobec wchodzącego na rynek nowego smartfona były bardzo wygórowane, a samo urządzenie miało sprzedawać się w setkach tysięcy egzemplarzy. Póki co trwa przedsprzedaż LG V30 i mogłoby się wydawać, że popyt na smartfon jest podobny do pierwotnych założeń firmy. Jest jednak odwrotnie. Ze wstępnych statystyk wynika, że zainteresowanie urządzeniem jest znikome.
Moim zdaniem przedsprzedaż jest najistotniejszym etapem sprzedaży smartfonów. Nowe urządzenia wchodzą dopiero na rynek, a producent musi odpowiednio przekonać swoich przyszłych nabywców do ich zakupu. Warto też pamiętać o zasadzie „pierwszych siedmiu sekund”- przez ten krótki czas, konsument wyrabia sobie wstępną opinię na podstawie swojego pierwszego wrażenia. Jest to niezwykle ważny element marketingu, dlatego czołowi producenci swoich urządzeń bardzo dbają o ten najważniejszy etap sprzedaży i często w ramach promocji przedsprzedażowej w zamian za nabycie produktu uzyskujemy bonusy.
Wygląda jednak na to, że gigant LG musiał w którymś momencie popełniać błąd. Dowodem na to jest niesatysfakcjonująca dla producenta przedsprzedaż smartfonów LG V30, bowiem z najnowszych notowań wynika, że firmie udało się dotąd sprzedać (tylko) 15 tysięcy egzemplarzy. Co prawda statystyki uwzględniają utarg z okresu od 14 do 20 września, aczkolwiek porównując te liczby do konkurencyjnego Samsunga, efekty sprzedaży stają się marginalne względem modelu Galaxy Note 8, który w ciągu kilku tygodni sprzedał się w milionach sztuk. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt dostępności obu smartfonów. Zamówienie Samsunga Galaxy Note 8 w przedsprzedaży było możliwe niemal na całym świecie, natomiast LG V30 jedynie na wybranych rynkach.
1. Spędziłem trochę czasu z LG V30 i jest mi z tym dobrze
2. Jaki jest LG G6 po kilku miesiącach od premiery?
Miejmy nadzieję, że sprzedaż najnowszego urządzenia LG nabierze rumieńców i przynajmniej w połowie dorówna konkurentowi. Należy zauważyć, że z generacji na generację telefony Samsunga cieszą się coraz większym zainteresowaniem, czego nie można niestety powiedzieć o produktach LG. LG G6 również nie przyciągał aż tylu klientów, co Galaxy S8. Zapewne firma LG liczyła, że popyt na jego urządzenia wzrośnie, kiedy na rynku zadebiutuje LG V30, ale tak się nie stało. Wkrótce ten model będzie dostępny także w Europie i zapewne wtedy będziemy mogli mówić o wzroście sprzedaży.
źródło: Korea Times
One reply on “Przedsprzedaż LG V30 nie taka, jaką by producent sobie życzył”
Bo te tłuki są marketingowo dysfunkcyjni.
Gdyby Apel potrafił zrobić takiego smartfona to by była masakra całej konkurencji, na 2-3 lata do przodu.