I doczekaliśmy się choć w sumie zastanawiam się czy było na co czekać. O budżetowej Nokii 2 przed jej premierą wiedzieliśmy praktycznie wszystko i wcale nie nastąpił jakiś kolosalny przypływ informacji po jej oficjalnej prezentacji. Mamy po prostu tani smartfon, ze sporą baterią i ceną na poziomie zatankowania do pełna średniej klasy benzyniaka. Dla kogo więc jest Nokia 2?
Jednym z pierwszych smartfonów od „nowej” Nokii była Nokia 3, która za dobrych opinii nie zebrała, głównie przez niezbyt sprawnie działające oprogramowanie. To tak w ładnych słowach to wszystko ujmując. Niby prawie czysty Android z jakąś delikatną nakładką, ale jak na te wszystkie zapowiedzi, krótko mówiąc, nie działało to tak jak działać powinno. W droższych modelach było znacznie lepiej, a teraz mamy do czynienia z czymś poniżej Nokii 3, więc… może być różnie.
Nokia 2 / fot. HMD Global
Zacznę od tego, że Nokia 2 ma kosztować jakieś 99 euro (nie podaję w dolarach, bo jeszcze nie wiadomo czy będzie dostępna w Stanach, ale nawet jeśli, to będzie zapewne 99 dolarów) i wiele wskazuje na to, że trafi też do Polski. HMD Global poinformowało, że smartfon będzie osiągalny globalnie od połowy listopada, więc pewnie plan jest taki, żeby wprowadzić go jeszcze przed Mikołajkami i Świętami jako idealny prezent dla dziecka czy osoby starszej. Nie sądzę, by grupa docelowa była inna, bo to po prostu tani, prosty, i mały smartfon z Androidem ze znanej do dzisiaj marki.
Nokia 2 / fot. HMD Global
Nokia 2 ma 5-calowy wyświetlacz HD pokryty szkłem Gorilla Glass, Snapdragona 212, który można powiedzieć, że jest na równi z tymi lepszymi procesorami w smartwatchach, skromny 1 GB pamięci RAM i 8 GB pamięci wewnętrznej. Największe wrażenie robi tutaj bateria, bo ma aż 4100 mAh, więc rzeczywiście przy tych podzespołach może wytrzymać 2 dni na „pełnych obrotach”. Ludzie patrzą na liczby i tak naprawdę nie będzie ich interesował procesor, jeżeli pod obudową znają baterię z czwórką z przodu. Jeśli będzie miał być smartfon najtańszy z długim działaniem na baterii to innego ciężko będzie znaleźć. Ciekawostką może też być fakt, że Nokia 2 to jeden z pierwszych budżetowców z Androidem 7.0 i obsługą Google Assistant.
Jeśli trafi do Polski to strzelam, że z ceną 399 – 449 złotych. Najbardziej w tym wszystkim rozbawiły mnie polskie nazwy kolorów, oczywiście tych przetłumaczonych, bo sami musicie przyznać, że cynołowiowy czarny, czyli Pewter Black brzmi zabawnie.
źródło: HMD Global przez PhoneArena
2 replies on “Jest Nokia 2, oficjalnie, ale ten smartfon chyba #nikogo”
Tak, to prawda, smartfon będzie tani to i w niskich abonamentach będzie dostępny.
Wiecie to nawet nie jest takie złe (a na pewno lepsze niż N3 z Mediatekiem) – mam bardzo podobną MotoE i sobie radziła całkiem nieźle – oczywiście pod warunkiem, że używało się aplikacji typu „lite”. Wielkim plusem był czas pracy na baterii – do 2 dni (10 na czuwaniu!) przy akumulatorze ok 2Ah to świetny wynik – stawiam, że N2 powinna wytrzymać dwa razy więcej.