LG długo kazało nam czekać na swojego super-flagowca. Według mnie zbyt długo, bo sądzę, że grupa zainteresowanych osób tym smartfonem w ciągu ostatnich tygodni się zmniejszyła albo kupiła coś konkurencyjnego. Jakby jednak nie było, LG po pewnych perypetiach i przełożeniu startu przedsprzedaży w końcu potwierdziło w oficjalnej notce prasowej, że LG V30 będzie do kupienia od 17 listopada. Ale to wcale nie oznacza, że w tym dniu go weźmiemy do ręki.
LG V30 w żadnej kwestii nie był dla nas tajemnicą. Przypomnę, że swój debiut zaliczył na targach IFA 2017, które na początku września były w Berlinie i dla mnie wygrał całą imprezę. Ale co z tego, jak mamy połowę listopada, a tu ani sampla do testów ani sprzętu na półkach w sklepie. Trochę biednie tym bardziej, że teraz słabo mi pasuje do niego określenie „najbardziej wyczekiwanego smartfona”, o czym LG wspomniało w prasówce. W obecnej sytuacji i fakcie, że klienci dostaną swoją sztukę dopiero przed Mikołajem, bardziej do V Trzydziestki pasuje określenie najbardziej spóźnionego smartfonu.
LG V30 w kolorze Cloud Silver / fot. LG
Każdy kto zdecyduje się na zakup w przedsprzedaży dostanie słuchawki BeoPlay H4, których wartość wynosi 1299 złotych. Tak, mówcie mi Sherlock, bo napisałem o tym gratisie jak jeszcze nie było to modne. Dodatek zacny, ale według mnie producent nieco przesadził z ceną. Okazuje się, że na LG V30 trzeba wyłożyć aż 3799 złotych, co w mojej opinii jest kwotą przynajmniej o 200-300 złotych za wysoką. Zapłacimy więc więcej niż za takiego Huawei Mate 10 Pro czy Samsunga Galaxy S8+. Przedsprzedaż rozpoczyna się 17 listopada, a pierwsze dostawy będą realizowane 5 grudnia.
LG V30 i słuchawki BeoPlay H4 / fot. LG
Ale czego by nie pisać o samej przedsprzedaży, LG V30 to naprawdę kawał dobrego sprzętu. Mogłem z nim trochę pobyć podczas IFA i zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, szczególnie swoim ekranem i obudową, która sprawiała wrażenie jakby nie miała w środku baterii. Waga 158 gramów nie była w ogóle odczuwalna, tym bardziej, ze względu na fakt, że smartfon ma 6-calowy wyświetlacz. Jeśli przegapiliście pierwsze wrażenia z Berlina to warto je nadrobić, materiał dodaję poniżej. Mnie w tym smartfonie interesują najbardziej kwestie związane z możliwościami foto-wideo i dźwiękiem, bo z chęcią podpiąłbym do tego smartfonu słuchawki Beyerdynamic Aventho, które ostatnio trafiły na testy.
źródło: LG (informacja prasowa)
No Comments