Wygląda na to, że zgodnie z powiedzeniem „Wszyscy mają mambę, mam i ja!” mamy kolejnego smartfona, który jest mocno wzorowany na iPhonie X. Tym razem od Wiko. Jest to też kolejny smartfon, do którego wsadzono ekran o nieco wyższych proporcjach czy podwójny aparat z tyłu. I rzeczywiście, Wiko View 2 Pro w pierwszej chwili mocno przyciąga do siebie uwagę, ale trochę się to zmienia, gdy zagłębimy się w specyfikację.
Wiko w tym roku w Barcelonie pokazało aż 8 smartfonów. Tak, OSIEM! Ja rozumiem, trzeba jakoś zainteresować, ale wychodzę z założenia, że lepiej jest to zrobić dwoma, może trzema naprawdę dobrymi urządzeniami, niż pokazywać osiem modeli, które trudno jest tak naprawdę nawet zapamiętać. Dlatego też, żebyście nie musieli iść po drugą kawę albo co gorsza, nie chcieli od razu wyłączyć tego wpisu, skupię waszą uwagę na jednym, który według mnie prezentuje się najlepiej – Wiko View 2 Pro.
Wiko postanowiło pójść zgodnie z obowiązującym trendem i też pokazać swojego iPhone’a X z maksymalnie rozciągniętym na przednim panelu wyświetlaczem, w którym wycięto na środku miejsce na aparat. Co prawda nie widać tam żadnych czujników przez co sam tak zwany „notch” jest dużo mniejszy, ale na pewno propozycja od Wiko nie ma aż tak rozbudowanych możliwości jak inne tego typu smartfony. Nie mniej, mimo szalenie dużego podobieństwa do flagowca z Cupertino, na co wskazuje między innymi wspomniany wyświetlacz, ale też charakterystycznie ulokowany aparat z tyłu, View 2 Pro prezentuje się całkiem dobrze. Ma aluminiowo-szklaną obudowę i mimo wsadzenia 6-calowego ekranu, waga (164 g) jak i wymiary w ogóle nie odstraszają.
Niewątpliwie Wiko View 2 Pro ma przede wszystkim przyciągać uwagę swoim designem, bo specyfikacja już nie wygląda tak „flagowo”. Zacznę od tego, że 6-calowy wyświetlacz, który Wiko określiło jako Full Screen ma proporcje 19:9, ale rozdzielczość to tylko 1528 x 720 pikseli, czyli takie trochę wydłużone HD. Przy tej przekątnej współczynnik upakowania pikseli wynosi raptem 282 ppi i pewnie dlatego producent za bardzo się tym nie chwali. Mamy ośmiordzeniowy procesor, ale już nieco inaczej się na niego patrzy jeżeli wiemy, że jest to Snapdragon 450. Dobrze chociaż, że nie obcięto pamięci, bo nawet jeżeli nie należą do najszybszych modułów to 4 GB RAM i 64 GB własnej pamięci wygląda w porządku. Pytanie tylko czy 100 euro różnicy między modelem View 2 Pro, a View 2 tylko ze względu na pamięć i aparat to nie za dużo.
Bateria ma 3000 mAh, więc przyzwoicie, ale chwała za to francuskiemu producentowi, że Wiko View 2 Pro na start ma Androida w wersji 8.1 Oreo. Wiko w tym modelu skupia się mocno na aparatach. Wszystko dlatego, że zarówno ten z przodu jak i z tyłu mają 16-megapikselowe matryce, przysłonę f/2.0 i kilka funkcji, które mają zapewnić dobrą jakość zdjęć. Tego nie da się sprawdzić dopóki smartfon nie trafi na warsztat, dlatego mam nadzieję, że tym razem polski oddział Wiko znajdzie testową sztukę również dla mnie.
Wiko View 2 Pro ma kosztować 299 euro i myślę, że w Polsce powinien zamknąć się w przedziale 1299 – 1399 złotych.
2 replies on “Wiko też ma swojego iPhone’a X, nazywa się Wiko View 2 Pro”
Panie Krzysztofie, chyba widziałbym tu essential phone, a nie wszędzie ajfona 🙂
Jasne, Essential Phone też, to on (chyba) pierwszy wprowadził ekran z takim wycięciem, ale nie nie zmienia to faktu, że to przede wszystkim przez iPhone’a X stało się to takie hmm rozpoznawalne.