Przyznam się bez łaskotania, że na premierę Xiaomi Mi MIX 2S nie czekałem z wypiekami na twarzy, zimnym piwem w lodówce i paczką popcornu. Może dlatego, że relacja z konferencji była z samego rana, a może dlatego, że piszę ten tekst trzymając w rękach poprzednika, Xiaomi Mi MIX 2 i widzę, że zmian jest niewiele. Nowy smartfon od Xiaomi to tak naprawdę tylko poprawiony aparat, co w sumie po wodospadzie przecieków nikogo nie powinno dziwić.
Wspomniałem o aparacie, który według mnie jest najistotniejszą zmianą w tym smartfonie i dlatego też na nim chce skupić największą uwagę. Jak wiemy, Xiaomi zawsze było o krok za konkurencją, jeżeli weźmiemy pod uwagę możliwości fotograficzne, mocno poprawiło się, gdy pojawił się Xiaomi Mi 6, a Mi MIX 2S jest kolejnym ich smartfonem, gdzie pojawił się podwójny aparat z tyłu. Pomijam już fakt, że patrząc na tył jedyne skojarzenie, które mi się nasuwa to iPhone X, co akurat nie do końca mi się podoba. Mi MIX 2 miał jeden aparat i jednak robił zgoła odmienne wrażenie, bo nie przypominał mi za bardzo innego smartfonu, który był już na rynku.
W smartfonie są dwa 12-megapikselowe aparaty z tyłu, obydwa z optyczną stabilizacją obrazu. Jeden z nich oparty jest na sensorze Sony IMX363 (jest też między innymi w Asus ZenFone 5), ma przysłonę f/1.8 i piksele o wielkości 1,4 ɥm. Drugim kolei to teleobiektyw, gdzie wsadzono sensor S5K3M3 od Samsunga i gdzie przysłona wynosi f/2.4. Takie zestawienie może nie ma rekordowych parametrów, więc do takiego Galaxy S9+ będzie jeszcze brakować, ale biorąc pod uwagę inne smartfony, nowy Xiaomi może powalczyć jak równy z równym (szczególnie z iPhonem X, do którego Xiaomi co chwilę się porównywało). Do tego dochodzi jeszcze technologia Dual Pixel, która zapewnia szybkie ustawianie ostrości czy funkcję usuwania szumów ze zdjęć (aparat wykonuje kilka zdjęć i nakłada je na siebie tworząc jedno „odszumione”). Nie mogło oczywiście zabraknąć AI przez co aparat rozpoznaje ponad 200 rodzajów scen czy bokeh z opcjami modyfikacji rozmycia.
Z racji tego, że w Xiaomi Mi MIX 2, którego aktualnie testuję ma 6 GB RAM i aż 256 GB pamięci wewnętrznej, to specyfikacja modelu 2S jakoś szczególnie mnie nie zaskakuje. Owszem, jest najnowszy procesor od Qualcomma – Snapdragon 845, ale umówmy się, że taki układ właśnie musiał być, bo każdy inny wyglądałby po prostu źle. W przypadku Xiaomi Mi MIX 2S najbogatsza wersja będzie mieć 8 GB RAM i 256 GB pamięci własnej i wstępnie została wyceniona na około 640 dolarów. Dla mnie jednak istotniejsze jest to, że obudowa ponownie jest ceramiczna i jest cholernie odporna na zarysowania – a wiem, co mówię, bo testowany Mi MIX 2 wygląda jak nowy.
Xiaomi Mi MIX 2S ma baterię 3400 mAh, ale ważniejsze jest to, że wreszcie w smartfonach od Xiaomi pojawiło się bezprzewodowe ładowanie Qi. Co ciekawe, ładowarka będzie bardzo tania (99 juanów) i będzie ją można ładować wszystkie inne smartfony, które wspierają te technologię. Pytanie tylko jak jest z szybkością ładowania, skoro ładowarka jest taka tania?
Podsumowując, przez ogromną ilość plotek nie przypuszczałem, że Xiaomi zaprezentuje coś innego i czymś mnie zaskoczy. Owszem, chciałbym sprawdzić nowy aparat, ale już tyle miałem w rękach smartfonów z podwójnym aparatem, że efektów mogę się spodziewać. W premierze Xiaomi Mi MIX 2S widzę pewną analogię do Galaxy S9 Plus – skupiono się głównie na aparacie i możliwościach foto, pozostawiając sprawdzoną bryłę i niemal identyczny design. Ma to swoje plusy, więc jeżeli ktoś chce mieć zupełnie inny smartfon to musi poczekać na Mi MIX 3.
źródło: Xiaomi
No Comments