Kawałek wyświetlacza z plastikiem. Telefon z marketu. Jednorazówka dla gangstera. „Smartfon” dla dziadka. Zabawka, którą niedługo będą dorzucać w laysach. Możecie to różnie nazywać, ale prawda jest taka, że takie proste telefony (tak zwane „feature phone”) są nadal całkiem popularne i co jakiś czas pojawiają się nowe. Tak jak teraz w przypadku nowego modelu od HMD Global – Nokia 106 (2018).
Nie bez powodu w nawiasie pojawił się rok, bo Nokia 106 już kiedyś się pojawiła, dokładnie w 2013 roku i też była takim prostym telefonem. Chociaż, powinno być chyba „2019”, right? Nowa Nokia 106 miała właśnie swoją premierę w Indiach, czyli tam gdzie przeważnie w pierwszej kolejności Chińczycy prezentują swoje urządzenia.
Telefon nie ma kompletnie nic zaskakującego, poza tym, że w przeliczeniu ma kosztować 19 dolarów (około 71 złotych). Gdyby kiedykolwiek pojawiła się w naszym kraju to w mojej ocenie, cena wyższa niż 79 złotych zahaczałaby o rozbój w biały dzień.
W Nokii 106 mamy 1,8-calowy wyświetlacz o rozdzielczości mniejszej niż ma najprostszy kalkulator, moc obliczeniową automatycznego otwieracza do piwa i pamięć, która pomieści pół empetrójki. Bateria jest trochę większa niż w smartwatchach i wystarcza na około 15 godzin ciągłej rozmowy (zapewne w sieci 2G, bo jeśli byłoby inaczej, to na pewno taka informacja by się pojawiła). Nie zabrakło oczywiście trybu dual SIM, co jest znakiem rozpoznawczym takich wynalazków, ale nie ma mowy o latarce, więc minus.
No Comments