Samsung wypuszczając serię Galaxy Note stworzył zupełnie nową kategorię. Wraz z nowym urządzeniem zaoferował nam swój rysik S-Pen, który działa w połączeniu z ekranem dotykowym. Według zgłoszenia patentowego opublikowanego przez spółkę w Korei Południowej, Samsung ma zamiar w przyszłych rysikach S-Pen użyć technologii ultradźwiękowej.
Patent opisuje funkcjonowanie rysika przy użyciu fal ultradźwiękowych, gdzie fale będą odbierane przez cztery czujniki umieszczone w każdym rogu na przodzie smartfona. Używając tej technologii, może okazać się, że czujniki dotykowe na ekranie będą niepotrzebne, co w rezultacie wpłynie na niski koszt produkcji oraz na zastosowanie cieńszego wyświetlacza. Mówi się o tym, że jeśli Samsung wykorzysta ten patent w nadchodzącym Galaxy Note to przełoży się na smukłość phabletu.
Samsung produkując S-Pen, który używałby technologię ultradźwiękową nie byłby pierwszym producentem, ponieważ to Qualcomm zaprezentował na początku tego roku tablet, w raz z rysikiem o podobnej funkcjonalności. Zważając na to, że wersja Galaxy Note 4 zasilana przez Snapdragona 805 ma pojawić się na targach IFA 2014 w Berlinie, można przypuszczać, że taki rysik pojawi się w kolejnym flagowym tabletofonie. A kto wie, może nawet w jednej z odmian Galaxy Note 4.
Byłoby super, jeśli Samsung faktycznie dąży do wdrożenia technologii ultradźwiękowej w nadchodzących urządzeniach w najbliższym czasie. Bo jak wiadomo, nie zawsze złożenie patentu wiąże się z tym, że rozwiązanie ujrzy światło dzienne. A Wy chcielibyście, aby taka futurystyczna technologia pojawiła się w Samsungu Galaxy Note 4? Dajcie znać w komentarzach.
Nowy rysik S-Pen
Rysik S-Pen w Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4
Technologia ultradźwiękowa w rysiku S-Pen
4 replies on “Technologia ultradźwiękowa w rysiku S-Pen od Galaxy Note 4?”
Po co to komu?
Jeszcze nie wiadomo do czego ta technologia będzie dokładnie służyć, wiec musimy poczekać na więcej szczegółów, aby oceniać czy to się komuś przyda czy też nie.
Jeśli ultradźwięki to co z dotykiem? Nie wieżę, że samsung zdecyduje się na urządzenie obsługiwane tylko i wyłącznie ultradźwiękowym rysikiem. Z kolei połączenie obu technologii nie dałoby rezultatu w postaci obniżenia kosztów i zmniejszenia rozmiarów. Poza tym, rysik emitujący ultradźwięk musiałby być zasilany a to wiązałoby się z kolejnymi problemami (elektronika i głośnik w rysiku, no i akumulator zasilający to wszystko non stop). Znacznie łatwiej, taniej i logiczniej, byłoby zastosowanie innej technologii, bazującej na magnetyzmie lub innej nie wymagającej żadnej emisji technologii.
Z dotyku nie zrezygnuje. To będzie pierwsze tego typu urządzenie. Najpierw musi zbadać rynek. Pewnie będzie można wykorzystywać obie funkcje czyli dotyk i ultradźwięk na przemienne