Aktualnie pogoda nas nie rozpieszcza, bo mimo tego, że mamy drugą połowę stycznia to termometry wskazują dodatnią temperaturę i pada deszcz. Klimat się zmienia i mam wrażenie, że pory roku trochę nam się zacierają i przesuwają, bo to co obecnie dzieje się za oknem w ogóle to nie pasuje do kalendarza i pogody jak była jeszcze kilka lat temu. Choć za zimnem za bardzo nie przepadam, to z zimowych rzeczy lubię skoki narciarskie i jazdę na nartach. Taki paradoks. Patrząc jednak na gogle RideOn już teraz mam ochotę założyć narty i wyskoczyć na stok.
Rozwój technologii daje nam coraz szersze możliwości w tworzeniu lepszych urządzeń i coraz większą radość z ich korzystania. Cieszy mnie fakt, że najnowsza technologia zagląda dosłownie wszędzie, w każdą dziedzinę życia i są ludzie, którzy swoją niecodzienną wizję przekształcają w finalny produkt. Takim produktem są gogle RideOn, które pozwolą nam jeszcze bardziej cieszyć się zimowym szaleństwem. Ale ok, czym tak naprawdę są gogle RideOn?
RideOn to pierwsze na świecie gogle rozszerzonej rzeczywistości, stworzone specjalnie do jazdy na nartach lub snowboardzie, które zostały wyposażone w szereg najnowszych rozwiązań. Przede wszystkim w goglach jest specjalny wyświetlacz, który pokazuje funkcje i dodatkowe, wirtualne warstwy nałożone na świat rzeczywisty, tuż przed naszymi oczami. W efekcie mamy na swojej głowie niemal normalnie wyglądające gogle do sporów zimowych, a wszystkie dodatkowe elementy wyświetlają nam się w powietrzu, jakieś 4,5 metra przed nami. Opatentowana technologia Optinvent Clear-Vu pozwala wyświetlić 3 razy większy obraz niż Google Glass, a dzięki jasności na poziomie 3000 nitów, wszystko będzie widoczne nawet w bardzo słoneczny dzień.
Sterowanie jest bardzo proste i nie potrzebujemy do tego żadnego zewnętrznego urządzenia, aplikacji czy komend głosowych. Konkretne opcje wybieramy za pomocą wzroku i wbudowanych czujników. RideOn możemy owszem podłączyć do smartfonu i korzystać ze specjalnej aplikacji, która będzie dostępna w Google Play i App Store. Wtedy funkcjonalność jeszcze bardziej się poszerza. Możemy wówczas wykonywać połączenia głosowe, wysyłać wiadomości, przesyłać wykonane zdjęcia, sterować odtwarzaczem muzycznym czy kolekcjonować zebrane dane. Połączenie odbywa się za pomocą Bluetooth. Gogle mają wbudowaną kamerę i czujnik oświetlenia
To jednak nie wszystko, bo okulary świetnie wykorzystują możliwości technologii AR na stoku. Przede wszystkim możemy wyznaczyć sobie zadanie i stworzyć wirtualny slalom, zdobywając punkty za prawidłowe pokonanie bramek. Możemy także komunikować się z innymi posiadaczami gogli RideOn, dzwoniąc do nich lub wysyłając krótkie wiadomości tekstowe. Świetną funkcją jest też nawigacja, która wskaże nam dojazd do stacji wyciągu czy pokaże znajomym kierunek, w którym mają jechać. Producent obiecuje też funkcję, która wyświetli czas oczekiwania na wjazd kolejką, jeśli spojrzymy się na nią z oddali.
Gogle mają dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,2 GHz, który działa razem z 1 GB pamięci RAM i pracują w oparciu o zmodyfikowanego Androida w wersji 4.4.1 KitKat. RideOn posiadają całkiem pojemną baterię 2200 mAh, która ma wystarczyć na około 8 godzin ciągłego szaleństwa na stoku. Całość waży 240 gramów.
Obecnie projekt bierze udział w akcji crowdfundingowej na portalu Indiegogo i w trzy dni uzbierał ponad 50% potrzebnych środków. Do końca zostało 28 dni i cel zostanie osiągnięty, gdy pula środków osiągnie 75 tysięcy dolarów. W tak szybkim tempie, granica powinna pęknąć w ciągu kilku dni. Cena gogli w opcji Super Early Bird RideOn! to 499 dolarów i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, możemy ich się spodziewać w sprzedaży we wrześniu tego roku. Więcej o tych niesamowitych goglach można przeczytać na stronie akcji -link w źródle. Podoba Wam się ten pomysł? Bo mnie bardzo!
Gogle AR
Gogle RideOn
Gogle rozszerzonej rzeczywistości
Najlepsze gogle narciarskie
Najlepszy gadżet dla narciarzy
Najlepszy gadżet na zimę
One reply on “Śnieg, narty, gogle RideOn i rozszerzona rzeczywistość. Z tego połączenia musi wyjść coś dobrego!”
kupił bym sobie coś takiego chętnie