Recenzja Goclever Chronos Eco – czy pierwszy polski smartwatch dał radę?

Podsumowanie

Wreszcie pojawił się tani smartwatch dla każdego. Tak sobie pomyślałem, gdy pierwszy raz zobaczyłem Goclever Chronos Eco w sprzedaży. I powiem wam, że coś w tym jest, bo dzięki cenie w okolicy 200 złotych niemal każdy kto ma smartfon może pozwolić sobie na trochę najnowszej technologii na nadgarstku. Niewątpliwie do mocnych stron smartwatcha zaliczyć trzeba czytelny (choć niewielki) wyświetlacz, świetną baterię, która starczy na prawie miesiąc i zgrabne, niewielkie gabaryty. Producent mógłby jednak skupić swoją uwagę na oprogramowanie, by zniwelować błędy, dodać kilka elementarnych opcji i poprawić stabilność połączenia Bluetooth. Specjalnie nie poruszam tutaj kwestii designu, bo to zależy w głównej mierze od gustu. Jednym zegarek się podoba, a inni omijają go szerokim łukiem. Gdzie ja jestem? Jakoś pośrodku, bo widziałem ładniejsze (lecz w wyższej cenie) zegarki, ale nie wstydziłem się Chronosa Eco na mojej ręce.

Plusy:

	Rewelacyjny czas pracy na baterii
	Atrakcyjna cena
	Niewielka waga
	Czytelny wyświetlacz niemal w każdych warunkach
	Zadowalająca jakość wykonania (biorąc pod uwagę cenę)
	Odporność na wodę
	Wygodny sposób ładowania

Minusy:

	Brak podstawowych funkcji jak np. stoper czy minutnik
	Za mały wyświetlacz i zmarnowana przestrzeń wokół ekranu
	Sporadyczne problemy z połączeniem Bluetooth
	Niewielkie błędy w oprogramowaniu
	Niezbyt trafne zmiany w aktualizacji 3.18
	Dziwnie działająca funkcja snu
	Niepraktyczne graficzne tarcze zegara