W swoim technologicznym życiu przerabiałem już kilka uchwytów na smartfon do samochodu. Małe, duże, chińskie jak i te „markowe”, a nawet takie, gdzie można było włożyć i używać dwa urządzenia na raz. Jednak ten od firmy OXIMO jest zupełnie inny. Tak na dobrą sprawę, to nie taki typowy uchwyt a magnetyczny gadżet, który pomoże nam przymocować smartfon nie tylko do deski rozdzielczej w samochodzie. Przez ostatni czas go testowałem i teraz mogę w końcu wyrazić swoją opinię.
Do tej pory, już od przeszło dwóch lat jestem wierny jednemu uchwytowi. Jak już wspomniałem, miałem styczność z wieloma, ale na razie tylko jeden okazał się godny zaufania i swoją pracę wykonuje perfekcyjnie. Na kilkanaście dni zmieniłem go jednak na coś nietypowego, coś niespotykanego, ale jakże funkcjonalnego. Bo tak można opisać produkt od firmy OXIMO, która próbuje przebić się uchwytem o nazwie Magnetti. Gdyby nie to, że na mojej skrzynce mailowej pojawiła się wiadomość od producenta, to pewnie nigdy bym nie wiedział, że taki gadżet w ogóle istnieje. A teraz? Ciężko mi się z nim rozstać.
Szczerze powiedziawszy to na początku nie przywiązywałem uwagi do tego wynalazku, przez co przez kilka dni przeleżał na półce w opakowaniu. Teraz szukam co mogło być tego przyczyną i zdaje się, że właśnie opakowanie, które jest małe i dosyć sztywne, ale grafikami i ogólnym wyglądem raczej nie przyciąga. Według mnie projektanci powinni jeszcze raz usiąść przy biurku i przedyskutować wygląd pudełka, by nawiązywało do obecnie panującego stylu na wszystko co jest proste, minimalistyczne i „flat”. Ale jak to się mówi, ważne jest to, co znajduje się w środku.
A w pudełku mamy zestaw, który na pewno dwa razy pozwoli nam przymocować uchwyt. Oprócz podstawy z kulą i małego gniazda magnesu znajdziemy też zapasową naklejkę 3M do magnesu, a także nieco większą do podstawy oraz folię zabezpieczającą do podstawy, gdy tą kiedyś odkleimy. Jest też ściereczka nasączona alkoholem, co z pewnością przyda się podczas przyklejania uchwytu. Wiadomo, powierzchnia do której mocujemy musi być czysta i odtłuszczona. Nie zabrakło krótkiej, ale treściwej instrukcji w czterech językach, w tym polskim. To w niej możemy też przeczytać, że jest to produkt zaprojektowany we Włoszech. Dodatkowo na pudełku widnieje informacja, że produkt jest chroniony patentem na terenie unii europejskiej.
Uchwyt do smartfonu
Zaczynamy od uchwytu dedykowanego dla smartfonu. Jak wspomniałem wyżej, składa się on z dwóch części – metalowej podstawy z kulą i mocowania z magnesem neodymowym, który przyklejamy do obudowy telefonu. Podstawa, którą ja nazywam grzybkiem mimo swoich niewielkich rozmiarów jest dosyć ciężka, ale też solidnie wykonana. Wiemy, że mamy do czynienia z dobrze wykonanym produktem, mimo tego, że pudełko na pierwszy rzut okna na to nie wskazuje. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do tego rozwiązania, a przez głowę przechodziła myśl, że jak coś się przykleja, to i tak musi się kiedyś odkleić. To tak jak przy wieszaniu półki – wolę ją przykręcić na dwa mocne wkręty niż kleić specjalną taśmą do ściany. W przypadku uchwytu się myliłem, bo taśma 3M VHB spełnia świetnie swoje zadanie, a ja teraz zastanawiam się czy nie wyrwę połowy kokpitu w samochodzie, jak będę odklejał uchwyt.
Krążek z magnesem ma jakieś 3 mm grubości i około dwa centymetry średnicy. Mocno trzyma się obudowy, bo do jego przyklejenia też została wykorzystana taśma 3M. Siłą rzeczy, gniazdo magnesu wystaje poza zarys urządzenia, więc nie położymy już go swobodnie na płaskiej powierzchni. Niektórych może to irytować, ale nic z tym nie zrobimy, bo po prostu taka jest specyfika tego uchwytu. Przyznam szczerze, że też na początku miałem mieszanie uczucia, ale po dwóch dniach już się przyzwyczaiłem, że jakaś „pluskwa” wystaje z mojego Note’a. Zawsze staram się szukać dodatkowych plusów, a jednym z nich jest fakt, że przynajmniej nie porysujemy obiektywu aparatu. Co więcej, po odłączeniu smartfonu od stojaka, możemy go przymocować dosłownie do każdej metalowej powierzchni. Smartfon może „przykleić się” do lodówki, futryny, metalowych części regału czy chociażby metalowych elementów maszyn na siłowni.
Mocowanie ma w środku kawałek gumowego tworzywa, co zostało całkiem mądrze przemyślane. Zastanawiacie się dlaczego? Guma sprawia, że krążek, a tym samym smartfon nie przesuwa się po kuli, nawet podczas jazdy po polskich, dziurawych drogach. Obawiałem się, czy magnetti utrzyma w miejscu smartfon pokroju Galaxy Note 4 i teraz, po ponad tygodniu intensywnej jazdy mogę stwierdzić, że spokojnie „da radę”. Biorąc pod uwagę fakt, że używany przeze mnie smartfon waży prawie 180 gramów, myślę, że uchwyt poradzi sobie z urządzeniami jeszcze o 20-50 g cięższymi. Zatem śmiało będzie można przymocować typową nawigację GPS czy Yanosika DVR. Wszystko jednak zależy od miejsca przyklejenia uchwytu i wyglądu czy ukształtowania deski rozdzielczej. Zauważyłem, że producent zaleca miejsce blisko radia na pionowej ścianie kokpitu, ale ja wybrałem górną, płaską część kokpitu. Naprawdę nieźle to wygląda, a z pewnej perspektywy smartfon wygląda tak, jakby unosił się w powietrzu. Co prawda, kąt nachylenia mógłby być większy, by w ekranie nie odbijała się szyba, ale mnie to bardzo nie przeszkadza, bo akurat ten smartfon nadrabia w słoneczny dzień wyświetlaczem AMOLED. Jeszcze raz jednak wspomnę, wszystko zależy od designu kokpitu i wybranego przez nas miejsca.
Magnetti daje nam niemal nieograniczone możliwości ustawienia pozycji telefonu oraz łatwego przymocowania i zdejmowania go za pomocą jednej ręki. Szybko i sprawnie, co w przypadku tradycyjnych uchwytów nie jest już tak oczywiste. Poza tym zajmuje bardzo mało miejsca na desce rozdzielczej i jest niewidoczny, gdy przyłożymy do niego smartfon. Na koniec warto zaznaczyć, że zastosowany w uchwycie magnes nie szkodzi smartfonom i tabletom, ale producent zaleca, że nie należy go umieszczać w pobliżu takich przedmiotów jak karty bankomatowe, dyski komputerowe czy rozruszniki serca. Magnes nie ma aż tak dużej siły i jest na stałe przytwierdzony do urządzenia, więc nie generuje ruchu elektronów w podzespołach, a co za tym idzie, nie zakłóca pracy smartfonu. Od czasu kiedy używam magnetti z Galaxy Note 4 nie zauważyłem żadnego problemu w funkcjonowaniu smartfonu.
Uchwyt do tabletu
Uchwyt stworzony dla tabletu to już trochę inna bajka. Tak na dobrą sprawę, to już nie uchwyt samochodowy, a gadżet, który pełni rolę podstawki. Sam produkt jest większy, a tam gdzie w smartfonowym uchwycie była metalowa kula, w tym dedykowanym do tabletu jest zrobiona z kauczuku. Głównie dlatego, by zagwarantować stabilność, żeby tablet nie przesuwał się po biurku. Sam krążek też jest większy, co jest oczywistym zabiegiem, bo w końcu uchwyt można stosować do 10-calowych tabletów, a nawet tych przekraczających tą przekątną ekranu.
Zawartość zestawu jest identyczna jak w smartfonie, więc oprócz uchwytu dostajemy też zapasowy komplet taśm mocujących 3M i instrukcję obsługi.
Montaż
Zamontowanie uchwytu jest banalnie proste, więc każdy będzie w stanie go przymocować w kilka minut. W pierwszej kolejności obowiązkowo należy przetrzeć miejsce, do którego chcemy przykleić podstawę, a także miejsce na obudowie smartfonu, tabletu czy innego urządzenia dla krążka z magnesem. Teraz wystarczy odkleić folię z podstawy kulki i konkretnym ruchem przymocować ją do kokpitu. To samo tyczy się mocowania, które przyklejamy do telefonu. Producent zaleca używanie uchwytu dopiero po 24 godzinach od przyklejenia, ale ja nie czekałem nawet godziny i do tej pory wszystko idealnie się trzyma.
Podsumowanie
Pomimo moich wstępnych obaw, uchwyt Magnetti pozytywnie mnie zaskoczył. Mały, ale zarazem solidnie wykonany i wytrzymały. Rozwiązanie, które na początku może wydawać się mało stabilną konstrukcją, z odpowiednią dbałością trzyma smartfon, nawet jadąc po nierównej drodze. Poza tym, uchwyt zajmuje znikomą ilość miejsca na desce, nie zasłaniając nam widoczności. Jestem pewien, że wiele osób, z którymi będziecie jeździć zada wam pytanie, czym jest ten przedmiot, który mamy przyklejony koło radia. Na początku nieco irytuje wystający krążek z magnesem w urządzeniu, ale po pierwsze można się do tego przyzwyczaić, a po drugie, kupując taki gadżet dobrowolnie decydujemy się na takie rozwiązanie. Póki co, uchwyt zostaje w moim samochodzie, bo sprawdza się świetnie.
Uchwyt Magnetti można obecnie kupić w sieci za około 85 złotych, co do najniższych kwot nie należy. Problem jednak jest w tym, że jego dostępność jest mocno ograniczona. Jest garstka mniej znanych sklepów, które mają uchwyt w ofercie, ale najszybciej i najpewniej będzie, jeśli zaopatrzymy się bezpośrednio u producenta, który rozpowszechnia swój produkt za pośrednictwem serwisu Allegro.
Moim zdaniem, uchwyt Magnetti zasługuje na wyróżnienie w kategorii „Innowacyjność” i takie też otrzymuje od Galaktycznej Redakcji.
Plusy:
Niewielkie gabaryty | |
Solidne, metalowe wykonanie | |
Duża swoboda ustawienia pozycji telefonu | |
Łatwe mocowanie za pomocą jednej ręki | |
Możliwość przymocowania smartfonu do innych metalowych elementów | |
Szybki i łatwy montaż |
Minusy:
Mało atrakcyjne opakowanie | |
Wysoka cena i ograniczona dostępność | |
Wystający krążek z urządzenia, co niektórym może nie przypaść do gustu |
26 replies on “Recenzja uchwytu samochodowego Magnetti – mały grzybek, a tyle radości”
uchwyt fajny i innowacyjny, ale jak zwykle jest ale 🙂 jeżeli nie da się tego ściągnąć z telefonu to już dyskwalifikuje to jak dla mnie, ponieważ mam Samsunga i klapkę S cover i bym nie mógł do końca otworzyć jej a po pewnym czasie by się połamała tak mi się wydaje
Za pomocą nitki ściągniesz bez problemu.
Będzie się trzymać galaxy s5? Plecy nie są gładkie…
Piotrze, w Galaxy Note 4 też nie są gładkie, a trzyma się bardzo mocno.
Dzięki, w takim razie zamawiam 🙂
Lepszy i tańszy uchwyt magnetyczny od polskiego dystrybutora – Magneasy!!! Magnesu nie umieszczamy na telefonie a jedynie przyklejamy metalową płytkę! Magnes łączy kulkę z płytką 🙂 Cena 40 PLN 🙂
http://allegro.pl/uchwyt-do-samochodu-i-nie-tylko-telefon-na-magnes-i5629611635.html
https://www.facebook.com/MagnEasyEU
Gadżet ogólnie fajny, podoba mi sie i bym z chęcią go kupił lecz:
-po pierwsze trzeba ciągle mieć przyklejony ten krążek na telefon który jest magnesem.
-po drugie pracuje w branży zajmującej sie obróbką metalu, po jednym dniu bym miał ten krążek przyklejony z tyłu telefonu cały obklejony od wiórów metalowych.
Fajnie by było gdyby firma wymyśliła, by ten magnes można było odczepiać za każdym razem.
Jest dobre rozwiązanie tego „problemu”. Wystarczy kupić silikonowe etui na smartfon i do tego etui przykleić krążek, a nie bezpośrednio do obudowy smartfonu 😉
Właśnie rozważałem taką opcje by kupić sobie oddzielne etui i przekładać telefon gdy jadę w dalszą trasę, ale czy to sie nie mija z celem z jednej strony?? bo wtedy ten uchwyt by tylko mi przydała sie w trasie, a na krótkich odcinkach by nie spełniał roli, że chyba do pracy bym miał oddzielne etui, a co do tego krążka czy uciążliwe jest jego posiadanie na etui?? czy może szybko sie przyzwyczaić idzie do niego?? Widziałem również podobne uchwyty innych firm gdzie zamiast takiego krążka jest tylko cienka blaszka. Mam jeszcze jedno pytanie czy gdybym przykleił tą kulkę zamiast tego doku do telefonu, i tam użytkował ten gadżet, czy uważasz, że telefon sie utrzyma i nie spadnie?? Czy raczej byś mu nie wierzył na tyle?? A może znasz jakieś doki bym mógł je zamontować zamiast już tam będącego. Ten stary jest od starej noki, a ja mam samsung ace4.
Ja mam go cały czas przyklejonego na górze kokpitu, bo to najlepsze miejsce. Najczęściej korzystam z Yanosika i nawigacji, więc w tym miejscu wszystko widać na ekranie i nie trzeba bardzo odwracać wzroku od jazdy. Ja do Honora 7 mam cieniutkie etui w formie samej nakładki silikonowej na tył i przeważnie trzymam je w samochodzie, bo tego uchwytu w 90% używam w samochodzie (nie zabieram go np. na siłownię). Co do blaszki zamiast dock’a nie jest to dobre rozwiązanie, bo dock ma dodatkowe zagłębienie i kawałek gumy, więc smartfon będzie się trzymał i na pewno podczas jazdy się nie przesunie.
Więc jeszcze raz bo chyba nie zrozumieliśmy sie, ten doc’k co jest na zdjeciu to jest od starego telefonu już go odłączyłem, mi chodzi po prostu żeby w te miejsce przykleić właśnie tą metalową kulkę i moje pytanie brzmi czy telefon nie spadnie nawet na dziurach, bo ponieważ nie będzie sie opierał o żaden plastik.
Z tekstu wynika, ze krążek przykleja się dko telefonu więc plastikowa obudowa w niczym nie przeszkadza,tak?
Tak, można krążek przykleić bezpośrednio do takiego silikonowego etui.
Jak to się sprawdza podczas jazdy? Można prosić jakiś film na Youtube? Może być udostępniony prywatnie. Czy jak się tapie na ekran stojąc na światłach to nie zmienia swego położenia?
To zależy jak mocno „tapniesz” i jak dużego urządzenia używasz. U mnie nie zauważyłem problemu, magnes jest całkiem mocny i telefon się nie przesuwa.
A da radę na trochę bardziej chropowatej desce? Moglbys spojrzeć proszę na zdjęcie deski audi 8p b4. Tam jest taki daszek na desce rozdzielczej I chciałbym tam to przymocować tylko nie jest to gładki plastik A taki trochę gumowany i trochę chropowaty. Nie pod daszkiem a na daszku powyzej nawiewu?
Myślę, że da radę, grunt żeby to była powierzchnia prosta i mimo chropowatości się przyklei, tylko musisz ją dokładnie odtłuścić przed naklejeniem.
Na zdjęciach z aukcji jest to przyklejone na podobnym daszku z audi a8 z lat 90. Moja 80 b4 ma podobny tylko nie jest on tak prosty. Trochę jednak jest zakrzywiony. Najgorzej, że nie da się umieścić tego grzybka w konsoli środkowej.. W kratce tez nie bo sa pionowe i cale się obracają na boki.
Myślę, że i tak znalazłbyś jakieś miejsce gdzie to można przykleić. Taśmy są od 3M, więc są wytrzymałe i mocne.
Wiem. Od biedy mam krążek na deskę z poprzedniego uchwytu IOttie Easy one Touch 3, który to okazał się być bardzo delikatny i jedyne co w nim dobre to przyssawka. Krążek ma mocną żelową przyssawke więc przykleje go do daszka i na to dopiero grzybek. Niestety kokpit w audi b4 to porażka, konsola środkowa jest napchana do granic i jedyne skrawki gołego plastiku są na dole w najbardziej niewygodnym miejscu. Dziś do mnie dotarł ten uchwyt. Wygląda trochę jak małe użytkowe dzieło sztuki 😀 zobaczymy jak się przyklei na tym daszku bo tylko w tym nadzieja.
Czy są gdzieś do kupienia te tasiemki w kształcie kółek do tego uchwytu?
Niestety nie pomogę, bo szczerze, nie wiem. Zostaje chyba kontakt z producentem, może jest w stanie dosłać, ewentualnie allegro.
A co jeśli zamontuję nie tak jak Ty w poziomie a w pionie pod kratkami nawiewu? Rzeczywiście ciężar kulki+smartfona spowoduje, że telefon odpadnie przy gwałtowniejszych manewrach? Jeśli tak to jest to dla mnie dyskwalifikująca wada.
Sprawdzałem z Note 4 i trzymał się kulki jak rolnik dotacji. To kwestia wagi telefonu, powierzchni do której przykleisz uchwyt i sposobu przyklejenia magnesu do telefonu.
Ok, rozumiem. A czy nie ma jakichś zakłóceń w działaniu smartfona przez ten magnes? Czytałem trochę o ekranowaniu i dlatego zastanawiam się nad tym.
I jeszcze jedno, co sądzisz o tych tanich magnesach i nie chodzi mi tu wcale o jakość taśm czy siłę trzymania magnesu a właśnie o ekranowanie. Myślisz, że mogą one źle wpływać na działanie smartfona?
Pozdrawiam
W zasadzie sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie. Tak, nie lubię kupować totalnego no-name’a, wolę dołożyć nawet drugie tyle, by mieć sprawdzony produkt. Używałem tego uchwytu przez kilka tygodni i nie zauważyłem żadnych zakłóceń.