Na razie na polskim rynku jest dostępny wyłącznie jeden smartfon z rodziny Galaxy J, dokładniej pisząc budżetowy Galaxy J1. Jednak w Azji pojawiły się urządzenia o trochę lepszej specyfikacji, stworzone z myślą o maniakach selfie, czyli Galaxy J5 i Galaxy J7. Już wkrótce do gamy Samsunga trafi nowy low-end. Co o nim obecnie wiadomo?
Samsung Galaxy J2 zdecydowanie będzie smartfonem z najniższej półki. W jego wnętrzu ma zagościć czterordzeniowy procesor o maksymalnym taktowaniu 1,2 GHz, czyli zapewne SoC znane już ze zwykłej J1. Cóż, można byłoby uznać ten układ za dobry wybór, gdyby nie obecność beznadziejnego GPU produkcji Vivante. Porównywalny MediaTek mógłby być znacznie lepszym wyborem.
Cieszy mnie, że w tym budżetowcu Koreańczycy zainstalują od razu Android 5.1.1 Lollipop z najnowszą wersją nakładki TouchWiz. Oczywiście na większość funkcji z flagowej „eS-szóstki” nie ma co liczyć, m.in. możliwość zmiany motywu. Warto wspomnieć, że nowy Galaxy J otrzyma 1 GB pamięci operacyjnej. Moim zdaniem dla początkujących użytkowników będzie to ilość wystarczająca, aby całość chodziła całkiem sprawnie.
Co ciekawsze, SM-J200F otrzyma ekran o przekątnej 4,7 cala, więc trochę urośnie względem poprzednika (4,3″). Rozdzielczość wyświetlacza nie jest jeszcze znana. Sądzę jednak, że Samsung postawi tutaj na qHD, które zapewniłoby dobrą ostrość obrazu.
Samsung Galaxy J2 będzie kolejnym budżetowcem skierowanym na rynki rozwijające się, czyli głównie Chiny oraz Indie, gdzie Koreańczykom nie powodzi się ostatnio najlepiej. Jeżeli nowy low-end będzie wystarczająco tani (ok. 350-400 złotych) ma szansę zagrozić mniej znanej konkurencji. Chociaż słabo na tle rywali prezentuje się układ Marvella.
SM-J200F zostanie zaprezentowane w ciągu najbliższych tygodni. Wtedy też poznamy oficjalną cenę i dostępność w poszczególnych krajach – możliwe, że na tej liście znajdzie się także Polska. Jestem ciekaw, czy i kiedy Samsung porzuci Androida na rzecz Tizena w najsłabszych smartfonach – optymalizacja ich autorskiego systemu stoi na bardzo wysokim poziomie. Mógłby to być strzał w dziesiątkę.
No Comments