Oprogramowanie i funkcje
To ten element, do którego trzeba się mocno przyzwyczaić, podobnie jak to ma miejsce w nakładce np. od Huawei. W przypadku Meizu też mamy autorską nakładkę Flyme, która w m2 note zakrywa Androida w wersji 5.1 Lollipop. Przede wszystkim jest przejrzysta, uporządkowana, przemyślana i szybka, więc jeśli na początku to zauważymy i zaakceptujemy, to potem będzie tylko lepiej. Ogólnie system działa bardzo żwawo i nie jest nadmiernie przeładowany dodatkami. Podobnie jak w innych chińskich nakładkach nie znajdziemy tutaj osobnego miejsca na aplikacje, bo wszystkie są rozmieszczone na pulpitach oznaczonych literami alfabetu. Możemy tworzyć foldery najeżdzając jedną aplikacją na drugą czy automatycznie wyrównywać ikony do górnej lub dolnej krawędzi. Najlepsze we Flyme są animacje, na które zawsze zwracam uwagę. Są proste, ale też przyjemne dla oka jak chociażby ta podczas wygaszania ekranu – po naciśnięciu Power obraz zanika stając się czarno-biały. Menedżer zadań wysuwamy z dołu ekranu i tam możemy przeglądać ostatnio otworzone programy. Aplikacje można zamknąć ręcznie przesuwając po ikonie palcem do góry, ale jeśli jest ich więcej to wystarczy zrobić ten sam ruch, ale w drugą stronę. Szczerze to, długo szukałem opcji jak na raz zamknąć wszystkie programy i na szczęście z pomocą przyszła Kasia z zaprzyjaźnionego Tabletowo 😉
W oprogramowaniu jest kilka miejsc jak AppCenter czy sklep z motywami, gdzie bez znajomości chińskiego nie ma co wchodzić, ale nie zabrakło też tych bardziej przydatnych programów i rozwiązań. Zacznę od Centrum zabezpieczeń, gdzie nie tylko możemy przeskanować całe urządzenie jednym dotknięciem, ale też sprawdzić po kolei wszystkie opcje dotyczące bezpieczeństwa, plików, baterii czy uprawnień aplikacji. Aplikacja jest cholernie rozbudowana i chyba najlepsza jaką mamy w całym systemie. Możemy sprawdzić system pod kątem śmieci, przyspieszyć system usuwając z pamięci RAM nieużywane programy, zlokalizować pliki o dużej wielkości, wyświetlić dawno nieużywane aplikacje i w prosty sposób wywalić je z systemu razem ze wszystkimi pozostałościami, zarządzać ruchem w sieci czy sprawdzić do jakich funkcji mają dostęp konkretne aplikacje. Jest też szybkie skanowanie w poszukiwaniu wirusów czy tryb oszczędzania energii, gdzie nie tylko możemy wybrać jeden z trzech trybów, ale też zaplanować uruchamianie wybranego trybu w określonym przedziale czasowym.
Można też znaleźć prostą aplikację do notatek czy „Malarza”, który mam wrażenie, że został dodany do systemu tylko dlatego, bo w nazwie smartfonu widnieje słowo „note”. Ogólnie aplikacji nie jest dużo, nie znajdziemy zapychaczy pamięci w postaci promowanych gier czy programów, co jest jak najbardziej na plus. Z drugiej jednak strony brakuje kilku podstawowych aplikacji jak YouTube, Hangouts czy Facebook, które trzeba pobrać z Google Play.
Przejdzimy już do funkcji. W tym miejscu trzeba napisać o trzech – Budzenie gestem, SmartTouch i DND. Pierwsza dotyczy obsługi smartfonu, gdy ten ma przygaszony ekran. I tak za pomocą dwukrotnego dotknięcia włącza się podświetlenie ekranu, przesunięcie palcem w górę powoduje odblokowanie ekranu, podobny ruch, ale w dół wysuwa panel powiadomień, a malując niektóre litery możemy otwierać przypisane do tego gestu aplikacje. Podobnie działa SmartTouch, gdzie po włączeniu pojawia się dodatkowy guzik na ekranie, zapewniając szybki dostęp do niektórych opcji jak wstecz, zamknij czy przełączanie się między zadaniami. To chyba taka namiastka trybu obsługi jedną ręką.
Tryb DND to coś w rodzaju opcji „Nie przeszkadzać” i choć w systemie trudno spotkać rozwinięcie tego skrótu to zakładam, że jest to nic innego jak „Do not Disturb”. Opcję możemy znaleźć w ustawieniach, ale jest też szybki przełącznik w panelu powiadomień. Jeśli chcemy się uciec od powiadomień i po prostu chwilę odpocząć to możemy ten tryb włączyć ręcznie, ale też według konkretnego harmonogramu, dodając również niektóre kontakty na tak zwaną białą listę.
To tyle dobrego. Mimo międzynarodowej wersji opogramowania, w której jest język polski rażąca jest ilość błędów w tłumaczeniu. Nie są to opcje gdzieś głęboko poukrywane w systemie, a te, które widzimy podczas codziennego użytkowania. Bo jak wytłumaczyć fakt, że zamiast „Wyświetlacz” w ustawieniach mamy „Wiadomości SMS”, dodając nowy numer do książki możemy go zapisać w „Muzyka lokalna” zamiast „Pamięć urządzenia”, a ustawiając budzik musimy kliknąć w chińskie znaczki. Myślałem, że wina leży po mojej stronie, bo wprawdzie dostałem m2 note z chińskiej dystrybucji i musiałem ręcznie wgrać oprogramowanie z językiem polskim, ale sprawdzałem jak to wygląda we flagowcu Meizu MX5 i błędy w tłumaczeniu są identyczne. Do poprawy i to szybko.
Brakuje mi też kilku podstawowych opcji jak gest, gdzie odwrócenie smartfonu wycisza dźwięk połączenia lub budzika czy wyświetlanie powiadomień na ekranie blokady (są tylko w pasku systemowym). Niezbyt wygodna jest systemowa klawiatura, która nie ma wydzielonego rzędu z cyframi i posiada dziwnie umiejscowiony przycisk załączania plików do wiadomości. W efekcie było tak, że podczas pisania nawet krótkiego SMS’a przynajmniej raz musiałem pacnąć zamiast w spację to w ten nieszczęsny przycisk. Rozwiązaniem było zainstalowanie innej klawiatury i padło na TouchPal, która jest fabrycznie dodana w Meizu MX5. Kilka razy zdarzyło się tak, że system trochę dłużej wczytywał aplikacje czy spowolnił animacje, ale były to bardzo sporadyczne przypadki.
SPIS TREŚCI:
12 replies on “Recenzja Meizu m2 note – jeden z ciekawszych smartfonów do 800 złotych”
Apropo odwrotnie zamontowanego USB, w stosunku do czego? Samsunga pewnie, bo ja np miałem HTC i Asus i tam było identycznie jak w Meizu. A więc na Samsungu świat się nie kończy.
W stosunku do większości urządzeń, które testowałem. Obecnie mam na biurku z 7 różnych smartfonów z czego tylko 2 (m2 note i mx5) mają odwrócone USB.
jesteście pewni że to minusy ?? „Brak podstawowych aplikacji pre-instalowanych (np. Facebook, YouTube, Hangouts)”
Jasne, można to zaliczyć do minusów i już wyjaśniam dlaczego. Facebook, Twitter, YouTube czy niektóre programy od Google to podstawowe aplikacje w systemie, z których korzysta niemal każdy użytkownik. Owszem, możemy je doinstalować sami, ale jeśli iść tym tropem, to równie dobrze mogłoby nie zabraknąć Google Play Store czy Services na starcie. Na szczęście nie ma pre-instalowanych żadnych „śmieci”, które zabierają pamięć, ale te kilka podstawowych aplikacji powinno być.
„Facebook, Twitter, YouTube czy niektóre programy od Google to podstawowe aplikacje w systemie, z których korzysta niemal każdy użytkownik.” – nie, facebook i twitter to narzedzia gimbazy i owwszen w takim towarzystwie jest to pewnie must have, ale nie jest to widocznie target tego telefonu.
Największa wada to są problemy stabilności oraz brak OTA. Ja po upgradzie do 4.5.4a straciłem możliwośc logowania sie do sklepu play.
W tej cenie lepszy jest jednak Xiaomi Note 2.
Natomiast samo Flyme jest bardzo ciekawe – i spodoba się głównie iphoniarzom …
U mnie ota działa bez problemu, tylko że mam wersję 4.5.4i
Niebawem przetesuje Xiaomi Redmi note 2, bo już do mnie jedzie 😉
Ja na m2 note zainstalowałem 4.5.3i, gdzieś czytałem, że nie działa wtedy OTA, ale zawsze można ręcznie wrzucić nowe oprogramowanie.
Xiaomi Redmi Note 2 ma mocniejszy procesor (wyraźnie throttlujący) i to by było na tyle. Ma gorszy ekran, aparat, kapryśną baterię i bardzo miękki, plastikowy szkielet wewnętrzny (telefon trzeszczy już jako nowy), który wraz z upływem czasu przyczynia się do powstawania naprężeń, a ekran ich nie lubi.
M2 Note na przednim panelu posiada szkło Dragontrail.
kolejny ignorant, m2 note ma goryla 3 !!!!
A gdzie jak tak napisałem?