Sądziłem, że recenzja najnowszego smartwatcha od Samsunga pojawi się jeszcze pod koniec 2015 roku, ale natłok obowiązków i kilka innych urządzeń do testów ostatecznie przesunęło publikację na styczeń. Mam jakoś tak, że prywatne urządzenia testuję dłużej, bo w końcu nikt mi ich po dwóch tygodniach nie zabierze i to też ma swoje plusy, bo mogę przyjrzeć im się bliżej i poznać je od pierwszej do ostatniej śrubki. A teraz wiem, że pewnych rzeczy w szybkim teście na pewno bym nie zauważył. Byłem na oficjalnej premierze zegarka na berlińskich targach IFA, więc mogliście przeczytać obszerne wrażenia, które można uznać za taką wstępną recenzję. Ale ok, ta właściwa już jest, więc nie przedłużając, zobaczmy co potrafi Samsung Gear S2 Classic.

Samsung zaczął od naszpikowanego funkcjami i nowinkami technologicznymi smartwatcha z kwadratowym ekranem, aparatem czy możliwością prowadzenia rozmów głosowych i podobnej formy trzymał się do czasu modelu Gear S. Ten z kolei był najbardziej funkcjonalnym smartwachem jaki chyba kiedykolwiek się pojawił. Samsung kombinował z wyświetlaczem, gdzie w tym ostatnim nie dość, że był kwadratowy to jeszcze go wykrzywił, przez co bliżej było mu do futurystycznego gadżetu. Ostatecznie to co klasyczne okazało się najlepsze. Choć musieliśmy na to długo czekać, Gear S2 ma okrągły ekran tak jak w klasycznym zegarku.

Premiera

W przypadku Samsunga Gear S2 i Gear S2 Classic ważne są dwie daty. Pierwsza to oczywiście ich oficjalna premiera, która 7 września odbyła się na berlińskich targach IFA. Jak zwykle miejscem całego wydarzenia był Tempodrom, ale konferencja nie była już taka jak kiedyś. Wszystko dlatego, że to zegarek był bohaterem wieczoru, bo Galaxy Note 5 i Galaxy S6 edge+ miały swoją premierę trochę wcześniej. Obydwa zegarki trafiły do przedsprzedaży w Polsce w drugiej połowie października (17.10), a do pierwszych zainteresowanych trafiły na początku listopada, no może w połowie licząc niewielkie opóźnienie.

Aktualna cena Samsung Gear S2 Classic w Polsce to 1549 złotych.

Specyfikacja

Nazwa:Samsung Gear S2 Classic (SM-R7320)
Ekran:1,2″ okrągły Super AMOLED
360 x 360 pikseli, 302 ppi
Gorilla Glass 3
Procesor:Exynos 3250
2 rdzenie ARM Cortex-A7 do 1,0 GHz, 28 nm
GPU:Mali 400MP2 (400 MHz)
RAM:512 MB
Bateria:Li-Ion 250 mAh
Pamięć wbudowana:4 GB
System:Tizen
Łączność:Bluetooth 4.1 (A2DP, AVRCP)
WiFi 802.11 b/g/n (2,4 GHz)
NFC
Czujniki:Przyspieszeniomierz
Światła
Żyroskop
Barometr
Pulsometr
Odporność:IP68 (odporny na wodę i kurz)
Wymiary:39,9 x 43,6 x 11,4 mm
Waga:42 g

 

Opakowanie i zawartość zestawu

Samsung całkowicie zmienił wygląd pudełka najnowszych Gear’ów. Skoro wyświetlacz jest okrągły to opakowanie też musiało jakoś do tego nawiązywać. Po prostu tak już jest w tej branży, a innego przykładu nie trzeba daleko szukać, bo w podobnej formie była sprzedawana chociażby Motorola Moto 360. Opakowanie jest zatem w formie walca, którego kolor wskazuje na wersję smartwatcha. Testowany Samsung Gear S2 Classic jest sprzedawany w czarnym pudełku, a wersja uznana za sportową w białym.

Co znajduje się w środku? Mimo pozornie małych wymiarów opakowania, zawartość pozytywnie zaskakuje, bo jest tam coś więcej niż tylko niezbędne akcesoria. Zacznijmy od tego, że po zdjęciu pokrywy zobaczymy najpierw smartwatch a dopiero później resztę pod plastikową przykrywką. W zestawie mamy bezprzewodową stację dokująco-ładującą, ładowarkę sieciową w wersji podróżnej (to ta sama, którą można kupić osobno jako Travel Adapter) o mocy 3,5W (5V 0,7A) oraz krótką instrukcję obsługi. Zaskoczeniem było dla mnie to, że w środku znalazł się też dodatkowy, skórzany pasek w rozmiarze S (100 mm), co z pewnością lepiej pozwoli dopasować zegarek do nadgarstka. Dla mnie pasek, który był w rozmiarze L (130 mm) fabrycznie na zegarku był za długi, dlatego też miałem większy uciesz, gdy mogłem go zmienić na nieco krótszy. Obydwa paski są wykonane ze skóry o czym świadczy nie tylko ich zapach, ale też stosowny napis na wewnętrznej stronie (Genuine Leather).

Wygląd i wykonanie

Kiedy na targach IFA 2015 przedarłem się przez tłumy dziennikarzy i dotarłem do pierwszego wolnego egzemplarza Classic’a, byłem pozytywnie zaskoczony tym, że smartwatch jest tak mały. Pierwsze wrażenie było na tyle mocne, że na LG G Watch R, którego wówczas miałem na ręce spoglądałem jak na przejeżdżającą Multiple podczas zlotu miłośników Porsche. Najważniejsze jest jednak to, że początkowe wrażenie zachowało się do dzisiaj i nawet na chwilę nie osłabło. Samsung Gear S2 Classic podoba mi się tak samo teraz jak na początku testów czy w chwili, gdy pierwszy raz mogłem go założyć na rękę na berlińskich targach. Kolejny raz muszę napisać, że klasyka po prostu wygrała.

Jak przystało na flagowy produkt Samsunga z kategorii elektroniki ubieralnej, Gear S2 Classic prezentuje się świetnie i jest wykonany z najlepszych materiałów. Mamy tutaj połączenie nierdzewnej stali 316L, z której wykonano kopertę zegarka i klamrę przy pasku oraz szkła, które przykrywa spód obudowy. Trochę problematyczny jest pierścień, bo zdania na temat materiału z jakiego został wykonany są podzielone. Jedni jednoznacznie twierdzą, że to plastik, a inni stawiają na to samo tworzywo, z jakiego zrobiono kopertę. Ja pewności nie mam, ale mimo wszystko głosuję na drugą opcję. Pasek w wersji klasycznej to już skóra naturalna, co widać (jest napis Genuine Leather), nie słychać i czuć. Świadczy o tym też fakt, że pasek zdążył się już trochę odkształcić. Samsung Gear S2 Classic występuje tylko w jednej wersji gdzie pasek jest czarny, a na odwrocie beżowy. Istotne też jest to, że pasek ma 20 mm szerokości i oparty jest na standardowych teleskopach, więc zupełnie inaczej jak w wersji sportowej, gdzie zastosowano autorski sposób dołączania paska. Bez problemu zatem wymienimy go na nowy, nawet na taki zakupiony u zegarmistrza. Do jakości wykonania nie można mieć zastrzeżeń.

Jakość wykonania to jedno, a wygląd i komfort używania to drugie. Jak już wspomniałem Samsung Gear S2 Classic jest mały, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Koperta ma 40 mm średnicy, więc Classic jest jednym z mniejszych i smuklejszych smartwatchy na rynku. Pokuszę się o kolejne porównanie do Watcha od LG (dlatego, że go używałem), gdzie w zasadzie niemal całego Gear S2 można było zmieścić w jego ekranie. Zbliżona do niego może być tylko druga generacja Motoroli Moto 360 w damskiej edycji z 42-milimetrową kopertą. Smartwatch waży 42 gramy, a grubość obudowy wynosi 11,4 mm, co jest wynikiem dobrym i w żadnym stopniu niepowodującym dyskomfortu podczas noszenia. Niektóre klasyczne zegarki potrafią ważyć sporo więcej.

Kluczowym elementem z przodu jest ekran (o którym na następnej stronie), ale też wspomniany już pierścień. To obrotowy element z charakterystycznym, ząbkowanym wykończeniem, który odgrywa ważną rolę w kwestii obsługi smartwatcha. Gear S2 możemy obsługiwać już nie tylko przez dotykowy ekran czy przyciski boczne, a pierścień, który działa genialnie i pomaga niemal w każdym zakamarku systemu. Przybliżanie mapy, zmiana głośności, przerzucanie widgetów czy przesuwanie treści i przełączanie zdjęć w galerii – to wszystko robimy dużo szybciej używając właśnie tego pokrętła. Podczas obracania wyczuwamy lekki opór i skok, a nieregularne zakończenie sprawia, że pierścień się nie ślizga. Nie muszą się też martwić Ci, którzy myślą, że pierścień samoczynnie będzie się obracał np. pod rękawem bluzy. Nic z tych rzeczy. Pierścień ma delikatne luzy i o to głównie był cały hejt jeszcze przed wejściem do sprzedaży, ale ja nie widzę powodu do niepokoju. Zresztą, w razie czego jest przecież 24-miesięczna gwarancja, z której możemy skorzystać jeśli zauważymy, że ten element nie działa prawidłowo.

Na prawym boku koperty mamy centralnie umieszczony mikrofon i dwa płaskie, ale dobrze wyczuwalne przyciski. Jeden z nich przenosi nas do ekranu domowego i włącza bądź wyłącza zegarek, a drugi (ten wyżej) działa jako przycisk wstecz. Do przycisku ekranu domowego można też przypisać aplikację bądź funkcję, która zostanie uruchomiona po dwukrotnym jego naciśnięciu. Trochę brakuje tu sprzętowej opcji zatwierdzania wyboru w menu, bo odbywa się to tylko przez „tapnięcie” w ekran lub – co pojawiło się razem z ostatnią aktualizacją – zatrzymanie pierścienia na konkretnej opcji. Mikrofon wykorzystujemy do obsługi głosowej, ale w gruncie rzeczy mogłoby go w ogóle nie być, bo S Voice nie obsługuje języka polskiego.

W miejscu gdzie obudowa bezpośrednio styka się ze skórą znajduje się szkło, co tworzy całkowicie płaską powierzchnię. Pod nią w centralnym miejscu ulokowano pulsometr, który pozwoli nam zmierzyć szybkość bicia naszego serca. Warto też wspomnieć, że Samsung Gear S2 Classic jest zgodny z normą IP68, co gwarantuje odporność na wodę i kurz w określonych warunkach. Nie musimy się więc martwić, jeśli zachlapiemy go podczas mycia rąk czy będziemy używać w trakcie deszczu.

 


SPIS TREŚCI:

  1. PREMIERA | SPECYFIKACJA | OPAKOWANIE I ZAWARTOŚĆ ZESTAWU | WYGLĄD I WYKONANIE
  2. EKRAN | OPROGRAMOWANIE I FUNKCJE | Gear Manager
  3. WYDAJNOŚĆ I MULTIMEDIA | Tryby pracy | BATERIA
  4. PODSUMOWANIE | PLUSY I MINUSY

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 replies on “Recenzja Samsung Gear S2 Classic – najlepsze, co przytrafiło się Samsungowi w świecie urządzeń wearables”

  • Czytelnik
    20 stycznia 2016 at 13:05

    I takich recenzji nam trzeba !
    Niech wszyscy producenci się uczą i wypożyczają produkty na dłuższy czas aby każda recenzja była dokładna i nie robiona na przysłowiowym kolanie.

  • SInQ
    21 stycznia 2016 at 20:44

    Super recenzja, dowiedziałem się kilku nowych i ciekawych rzeczy. W moim imporcie z Korei zauważyłem kilka małych problemów wśród których największym były zwisy (brak reakcji ze strony aplikacji – choć widać było, że sama nadal działa) s health i/lub nike running uniemożliwiający zakończenie biegu.
    Jednak największy zawód sprawił mi sam pasek do zegarka, a w zasadzie sama sprzączka – choć oba świetnie wykonane i z bardzo fajnych materiałów (skóra i metal podobny jak koperta). Tak przyzwyczaiłem się do bransoletki z Gear 2, że przez kilka pierwszych dni nie mogłem przejść na klasyczne zamykanie. Niestety nie da się przełożyć ani paska (S2 ma 20mm, w starym Gear2 22mm), ani w internetach znaleźć samej sprzączki jak ta w Gear2. Są oczywiście podobne (np. motylkowate itp.) ale to nie to samo.

    Jeszcze raz dzięki za super recenzję, doczekać się nie mogę kolejnych (najlepiej z apk.ami z Galaxy/Gear Store)

    PS. ustawienie na 6 jasności to dla mnie za dużo, 4ka to jest to 🙂 i też chciałbym by pierścień był metalowy, ale mam złe przeczucia…