Aplikacja Mi Fit
Mimo drobnych komplikacji z instalacją tej właściwej wersji programu, muszę przyznać, że aplikacja Mi Fit sprawdza się nieźle i ma rzeczywiście sporo przydatnych opcji. Działa tak samo płynnie jak oprogramowanie MIUI w smartfonach od Xiaomi i podobnie też wygląda, ale trzeba zaznaczyć, że jest w języku angielskim. Główny ekran to nic innego jak podsumowanie naszej dziennej aktywności, gdzie wyświetla się ilość wykonanych kroków, pokonany dystans i spalone kalorie, a także ilość kroków, które musimy wykonać, by osiągnąć swój cel. W tym miejscu mamy też wspomnianą wcześniej opcję treningu biegowego i w zasadzie też tą najciekawszą, która kryje się pod nazwą Running (lub Route Tracker w ustawieniach). Tylko dzięki tej opcji treningu pulsometr w opasce może być cały czas uruchomiony i stale monitorować nasz puls. Tutaj też możemy włączyć GPS, by sprawdzić pozycję na mapie. Ciekawe opcje kryją się też w ustawieniach trybu biegowego, gdzie możemy ustalić maksymalny puls, po osiągnięciu którego opaska zacznie wibrować, włączyć asystenta pulsu, a także określić tempo – ilość kroków w ciągu minuty biegu.
Przesuwając palcem w lewo na głównym ekranie wyświetlamy stan naszego snu z ostatniej nocy. Tam możemy przyjrzeć się bliżej, ile czasu spędziliśmy w łóżku, o której godzinie się położyliśmy, a o której wstaliśmy oraz ile byliśmy w tak zwanym lekkim, a ile w głębokim stanie snu. Choć nigdy nie robiłem szczegółowego porównania i nie korzystałem z profesjonalnej aparatury, która powiedziałaby mi jaki jest mój sen, ale wydaje mi się, że wyniki uzyskane przez Mi Banda są poprawne lub bliskie tych poprawnych. Najbardziej tutaj cieszy mnie fakt, że opaskę można zamienić w budzik, która będzie wibrować, by skutecznie wybudzić na ze snu, a po zaznaczeniu opcji Early bird alarm, zrobi to w najbardziej odpowiednim momencie – maksymalnie 30 minut przed alarmem, gdy tylko wykryje, że weszliśmy w fazę lekkiego snu. Można też ustawić powtarzanie w ciągu tygodnia, ale trochę szkoda, że opaska podczas budzenia wibruje tylko 5 razy. Dla osób, których nawet wiertarka udarowa o 7:00 rano nie ruszy, może okazać się za słabe. Z drugiej jednak strony, jeśli nie pukniemy w opaskę (co dla zaspanego osobnika wcale nie jest takie łatwe) włączy się drzemka i opaska będzie powtarzać wibracje co 10 minut.
Ruch w prawo na głównym ekranie to z kolei informacje o wadze. Wyświetla się aktualna waga, którą wpisaliśmy w profilu, a także uzyskany wskaźnik masy ciała (BMI – Body mass index). Tutaj też można kontrolować masę ciała, zapisując ją każdego dnia, ale byłoby to znacznie łatwiejsze, gdyby oprócz opaski była w naszym domu waga Mi Scale od Xiaomi. Jest bowiem widoczna w sekcji dotyczącej połączenia i parowania, podobnie jak buty z wbudowanym chipem od Xiaomi, także śledzące naszą aktywność.
Powiadomienia
Mi Band 1s jak na inteligentną opaskę przystało, informuje nas wibracjami o różnych powiadomieniach. Wszystko ustawiamy w opcjach opaski, tam gdzie między innymi określamy preferowaną rękę, na której nosimy opaskę czy sprawdzamy wersję oprogramowania. Opaska przede wszystkim informuje nas o nadchodzącym połączeniu i włącza wibracje minimum 3 sekundy po „pierwszym dzwonku” (czas możemy wybrać w przedziale od 3 do 30 sekund). Są też powiadomienia z aplikacji, ale tylko z trzech wybranych, których lista jest dziwnie okrojona. Jest Messenger, Analytics, Dropbox czy OLX i kilka zainstalowanych przez użytkownika programów, ale opaska nie wibruje, gdy dostaniemy wiadomość, maila czy tweeta. Słabo, bardzo słabo. Sytuację nieco poprawia płatna aplikacja Mi Band Tools, gdzie obsługa powiadomień jest znacznie bardziej rozbudowana, szczególnie, gdy zdecydujemy się na zakup starszej wersji Mi Banda z kolorowymi diodami na froncie. Wówczas do konkretnej aplikacji możemy przypisać kolor w jakim mają świecić się diody, gdy otrzymamy powiadomienie. Aplikacja Mi Fit umożliwia też zdalne wywołanie opaski, tak by łatwiej można było ją znaleźć (jeśli jest w zasięgu Bluetooth, a my usłyszymy wibracje), a także automatyczne wyświetlanie powiadomień na ekranie smartfonu jak tylko opaska zawibruje czy wyświetlanie informacji o śnie gdy tylko się obudzimy i dziennej aktywności o odgórnie ustalonej godzinie (21:30).
Pulsometr i krokomierz
Pulsometr został umieszczony po wewnętrznej stronie opaski i podczas działania pulsuje zielonym światłem. Z racji braku wyświetlacza, fizycznego przycisku czy gestu, pulsometr w Xiaomi Mi Band 1s możemy włączyć tylko za pośrednictwem aplikacji. Można to zrobić na trzy sposoby. Po pierwsze, wystarczy przejść do ustawień i wybrać opcję Heart rate, by ręcznie aktywować działanie pulsometru. Jest tam też historia ostatnich pomiarów. O drugim sposobie już w sumie wspomniałem nieco wyżej, bo jest on integralną częścią treningu biegowego. W trybie biegania pulsometr działa cały czas, stale sprawdzając wysokość naszego pulsu i w połączeniu z aplikacją, informując nas jeśli ten jest zbyt wysoki. Trzeci tryb uaktywnia się w trakcie snu (tzw. Sleep assistant) i okresowo włącza pomiar pulsu, by dane na temat snu były dokładniejsze.
Xiaomi Mi Band 1s całkiem dobrze radzi sobie z pomiarem pulsu. Zestawiłem go z tym co miałem obecnie pod ręką, czyli Gear S2 Classic i wyniki były bardzo do siebie zbliżone, a w najgorszych pomiarach różnica wynosiła maksymalnie 4 punkty. Przeprowadziłem krótki test pięciu pomiarów w spoczynku i pięciu pomiarów po kilkuminutowej aktywności fizycznej (kilka serii pompek, przysiadów, podskoków). Wyniki możecie zobaczyć poniżej.
Pomiary w spoczynku:
Xiaomi Mi Band 1s | 72 | 73 | 76 | 75 | 85 |
Samsung Gear S2 Classic | 74 | 73 | 76 | 75 | 81 |
Pomiary po krótkiej aktywności:
Xiaomi Mi Band 1s | 95 | 91 | 84 | 90 | 89 |
Samsung Gear S2 Classic | 95 | 90 | 85 | 91 | 91 |
Zupełnie odwrotnie jest z krokomierzem, ale do tego przyzwyczaiła nas już pierwsza generacja. Wiadomo, że wyniki z tego typu smart-urządzeń trzeba brać z lekkim dystansem, bo fakt, nie jest to profesjonalna aparatura pomiarowa, więc różnicy podczas jednodniowego testu można było się spodziewać. Ale aż tyle? Spójrzcie na poniższą tabelę, którą wrzuciłem też podczas recenzji Huawei Band. Ona najlepiej to obrazuje. Xiaomi Mi Band 1s strasznie zawyżył ilość kroków w porównaniu do dwóch pozostałych urządzeń. Wiem, Gear S2 Classic i Huawei Band też mogą odbiegać od rzeczywistej liczby kroków, ale bazuję też na tym, co tego dnia robiłem. Siedząc przez kilka godzin pracy za biurkiem, chwilami tylko przemieszczając się po niewielkim salonie, wydaje mi się, że więcej niż 8000 kroków nie mogłem zrobić. Mam wrażenie, że Mi Band zebrał też trochę powolnej jazdy samochodem, co jest bardzo prawdopodobne, bo liczy kroki nawet jeśli energicznie ruszamy ręką stojąc w miejscu.
Fajne jest to, że opaska informuje nas o statusie wykonania postawionego sobie celu. Gdy mamy mniej niż 1/3 wykonanego planu, podświetla się jedna dioda na opasce.
Huawei Band B0 | Samsung Gear S2 Classic | Xiaomi Mi Band 1s | |
Liczba kroków | 7357 kroków | 8831 kroków | 11590 kroków |
Dystans | 5,43 km | 6,95 km | 7,84 km |
Czas | 2 godz. 54 min | brak danych | 2 godz. 43 min |
Spalone kalorie | 305 kcal | brak danych | 470 kcal |
SPIS TREŚCI:
3 replies on “Recenzja Xiaomi Mi Band 1s (Xiaomi Mi Band Pulse) – tania opaska z wbudowanym pulsometrem”
Aplikacja mi fit jest beznadziejna i z wyglądu i z funkcjonalności ! Dodatkowo jako MINUS dodałbym drenowanie baterii smartfona przez tą aplikację. Gdyby nie to, że tylko przez mi fit można odpalić ciągły pomiar pulsu chętnie bym ją odinstalował. Na dodatkowy PLUS możliwe działanie z Endomondo.
Znajdź mi coś lepszego za tą cenę. Nie ma co narzekać. Nie każdego stać aby kupić sobie opaskę od Sony za 500 zł
Opaska od Sony to też SHIT, jak chcesz pożądnną opaskęto tylko Jawbone UP3/4