Gdzieś w połowie maja pisałem o nowej karcie pamięci od Samsunga, która miała tyle miejsca na dane, co dyski SSD w komputerach niektórych użytkowników. Aż 256 GB w nośniku, który nie jest większy od paznokcia w przeciętnej wielkości kciuku robi wrażenie. Wrażenie robi też cena. Karta dzisiaj trafiła do przedsprzedaży i kosztuje tyle, co średniej klasy smartfon, pół malucha w dobrym stanie czy roczny zapas młodych ziemniaków.
Technika poszła do przodu i to w zastraszająco szybkim tempie. Jeszcze 10 lat temu pojemność karty pamięci liczyliśmy w megabajtach a szczytem lansu w szkole nie było tylko 128 czy 256 MB na karcie, a sam fakt posiadania telefonu z miejcem na taką kartę. Teraz pojemność takich nośników jest nawet 1000-krotnie wyższa, jak w przypadku najnowszej, tytułowej karty Samsunga.
Karta, którą widzicie na zdjęciu i która dzisiaj trafiła do sklepów to dokładnie Samsung microSDXC EVO+ o pojemności 256 GB. Karta jest klasy 10 i spełnia standardy szybkości UHS 3, dlatego jest przeznaczona dla profesjonalnych zastosowań jak chociażby nagrywanie wideo w 4K czy wykonywanie zdjęć w bardzo wysokiej rozdzielczości najlepszymi aparatami. Karta jest niezwykle szybka, bo prędkość zapisu i odczytu wynosi odpowiednio 90 MB/s i 95 MB/s. Dodatkowo nośnik jest odporny zalania, pole elektromagnetyczne, wysoką i niską temperaturę, a także promieniowanie rentgenowskie.
Kartę pamięci można już kupić i zapewne zrobią to tylko Ci, których stać na aparat za kilkanaście tysięcy złotych i potrzebują bardzo pojemnego nośnika na zapis najwyższej jakości materiału. Pamięć Samsung microSDXC EVO+ wyceniono na 769 złotych i objęto 10-letnią gwarancją producenta. Obecnie trwa przedsprzedaż, a pierwsze wysyłki mają być realizowane od 8. sierpnia.
źródło: x-kom
4 replies on “Karta pamięci Samsung o pojemności 256 GB. Kosztuje tyle co średniej klasy smartfon i można ją już kupić”
Matematyka rządzi. 256GB to trochę więcej niż 10*256MB 😉
Oj tam oj tam, kilka zer zabrakło i wielkie mi halo 😛
Cena wcale nie jest taka zła. Myślałem w maju, że bliżej 1000. Jest spoko, jak na polską premierę.
W sumie racja patrząc na cenę np. w dolarach.