Jak część z Was być może zauważyła, kilka dni temu pojawił się artykuł zapowiadający nowy smartfon od Blackberry. Jeszcze wcześniej powinniście kojarzyć news o smartfonie DTEK50, którego opisałem jako niejaki rebrand Alcatela Idol 4. Otóż okazuje się, że historia lubi się powtarzać, ale… nie całkiem. Jak to w końcu jest? Zobaczmy o co chodzi i przyjrzyjmy się Blackberry DTEK60.
Firma z Kanady uparcie stara się zainteresować konsumentów swoimi nowymi produktami opartymi na Androidzie. Zaczęło się od wycieku renderów telefonu, poprzez umieszczenie w sieci pełnej specyfikacji, aż do dziwnej akcji przedsprzedażowej. Wielu z Was już pewnie wie o jaki smartfon chodzi, ale przyjrzyjmy mu się bliżej, bo właśnie miał swoją premierę.
Tafla szkła na przodzie, tafla szkła z tyłu i wszystko utrzymane w całości dzięki metalowej ramce. Ekran o przekątnej 5,5 cala i rozdzielczości QHD, Snapdragon 820, 4 GB RAM oraz 32 godzibajty pamięci dla użytkownika. Jak z aparatami? 8 megapikseli z przodu, ale już imponujące 21 megapikseli z tyłu. Całość jest zasilana przez baterię o pojemności 3000 mAh, a użytkownik dostanie także czytnik linii papilarny, port USB typu C oraz programowalny przycisk na krawędzi. Przypomina Wam to coś? Tak, mi też. Przecież to Alcatel Idol 4S, którego już testowaliśmy.
1. Nowy Blackberry już w przyszłym tygodniu?
2. Jeśli potrzebujecie bezpiecznego smartfona z Androidem to BlackBerry DTEK50 można już kupić w Polsce
3. BlackBerry DTEK50 z Androidem, czyli Idol 4 w nowej wersji
No i tutaj mała niespodzianka… Zapewne rzuciło Wam się w oczy, że Alcatel nie ma przecież czytnika linii papilarnych. Otóż, nie całkiem. Na amerykańskiej stronie Alcatela, Idol 4S taki czytnik biometryczny ma i został ulokowany z tyłu, a wersja europejska została go pozbawiona. Różnica tkwi także w kształcie ramki aparatu, jest nieco inaczej zaokrąglona. Wynika z tego, że Blackberry to tak naprawdę nieco zmieniony Idol 4S w wersji na rynek amerykański.
No dobra, ustaliliśmy, że DTEK60 oraz dostępny w Ameryce Idol 4S to praktycznie to samo. W czym w takim razie tkwi różnica? Po pierwsze – w systemie. Masa zabezpieczeń systemowych prosto z Kanady oraz aplikacje, z których Blackberry jest sławne. Mówiąc krótko – bezpieczeństwo i funkcjonalność. Druga różnica tkwi w cenie. Co ciekawe, Blackberry po raz kolejny jest droższy o równe 100 dolarów, bo kosztuje dokładnie 499 dolarów. Swoją drogą, wyceniony na czterysta „zielonych” Idol 4S kosztuje w Polsce 1999 złotych, czyli, właśnie około 499 dolarów. DTEK60, jeśli w ogóle się pojawi, może być jeszcze droższy i tak rzeczywiście jest, bo pierwsze oferty wskazują na cenę w okolicy 2600-2700 złotych. Sporo ten blackberrowy software kosztuje.
Ale skoro o już Blackberry piszemy to jest jeszcze jedna wiadomość. Firma na swoim Twitterze zapowiedziała, że to ZDECYDOWANIE nie ostatni smartfon tej firmy.
"This is ABSOLUTELY not the last BlackBerry phone," as we work with more partners – @MartyJBeard, at #DTEK60 launch #Android pic.twitter.com/nixRFw2fgW
— BlackBerry (@BlackBerry) October 25, 2016
źródło: GSMArena
No Comments