Zaledwie pół roku temu pisaliśmy o premierze smartfona OnePlus 3. Przyglądając się tej firmie dojdziemy do wniosku, że w ciągu niecałych trzech lat, z mało znanego producenta „smartfonów na zaproszenie” zmieniła się w globalną firmę, której smartfony są dostępne niemal wszędzie, zawsze mają topową specyfikację i na dodatek można je kupić w całkiem dobrej cenie. Jak widać OnePlus nie ma zamiaru się obijać, bo już wkrótce na rynku pojawi się ich nowe urządzenie – smartfon o nazwie OnePlus 3T.
Jak już sugeruje sama nazwa, nie należy spodziewać się całkowicie nowego smartfona z innowacyjnymi funkcjami, ale raczej liftingu modelu sprzed pół roku z kilkoma usprawnieniami. Nie ma też co liczyć na jakieś daleko idące zmiany w designie, ekrann 4K czy sześć aparatów po trzy z każdej strony. OnePlus 3T to sprawdzona, metalowa konstrukcja z poprzedniej wersji. Zdecydowanie warto mu się przyjrzeć i mam nadzieję, że model z literą „T” rozwiąże problemy swojego poprzednika, na które zdarzało się narzekać użytkownikom.
1. To już pewne, premiera OnePlus 3 w połowie czerwca
2. OnePlus 3 – wyższa cena, ale w końcu bez durnych zaproszeń
Specyfikację poznaliśmy nieco wcześniej niż samego smartfona, więc mogę powiedzieć z wyprzedzeniem – nie zaskakuje, co nie oznacza, że jest zła. Ba, jest bardzo dobra, a nawet trochę lepsza niż w OnePlus 3. Telefon jest wyposażony w ekran o przekątnej 5,5 cala, który ma rozdzielczość Full HD i został oparty na matrycy Optic AMOLED. Sercem urządzenia jest Snapdragon 821 o częstotliwości taktowania do 2,35 GHz (OnePlus 3 miał Snapdragona 820), a pamięci RAM jest tyle, co w niejednym laptopie. OnePlus 3T, zupełnie jak starszy brat ma jej 6 gigabajtów. Lepiej jest z pamięcią wewnętrzną, bo tym razem do wyboru są dwie pojemności – 64 GB, ale też 128 GB. Aparat z tyłu oparty na sensorze Sony IMX 298 z 16-megapikselową matrycą zostaje ten sam co w poprzedniku, ale podobno nagrywanie filmów ma się nieco poprawić. Prawdziwe zmiany widać dopiero z przodu, gdzie zastosowano sensor Samsung 3P8SP (16 megapikseli). Energii wszystkiemu dostarczy trochę większy akumulator o pojemności 3400 mAh, który wspiera szybkie ładowanie Dash Charge. Dalej już standardowo, tak jak we wcześniejszym modelu, więc nie powinno być zaskoczeniem, że do szufladki zmieszczą się dwie karty nanoSIM, a telefon ma między innymi czytnik linii papilarnych z przodu czy USB typu C.
Co ciekawe, OnePlus kolejny raz postanowił skupić się na systemie. Już niebawem ruszy nowy program beta dla Oxygen OS, by przed oficjalną premierą danej aktualizacji zamknięte grono testerów mogło przetestować oprogramowanie i zgłosić ewentualne zastrzeżenia. Chińczycy poinformowali też, że planują wypuścić Nougata na oba tegoroczne modele jeszcze przed końcem grudnia, ale ten dla OnePlus 3T będzie miał kilka software’owych smaczków, których nie znajdziemy w wersji sprzed pół roku.
A jak z ceną? Jeszcze niedostępne są warianty w polskiej walucie, ale kwota 439 dolarów dla wersji 64 GB oraz 479 dolarów w przypadku 128 GB powinny przełożyć się na około 1800 i 2000 złotych, może trochę więcej ze względu na opłaty. Ceny w porównaniu do konkurencji są niższe, wariant z 64-gigabajtową pamięcią powinien być w podobnej cenie co OnePlus 3, ale w sumie mile zaskakuje niewielka dopłata za dwukrotnie większą pamięć na dane (40 euro). No dobra, wiemy już za ile, ale kiedy? W Stanach Zjednoczonych premiera odbędzie już najbliższy wtorek, czyli 22 listopada, a w Europie zmuszeni będziemy poczekać trochę dłużej, do 28 listopada. Są zainteresowani?
źródło: OnePlus przez PhoneArena
No Comments