Co by nie wypisywali po różnych forach czy innych elektrodach, Lenovo w ostatnim czasie zrobiło spore postępy biorąc pod uwagę komputery i szeroko pojęty gaming. Warto zaznaczyć, że obecnie ma ponad połowę udziałów na rynku laptopów, co oznacza, że statystycznie co drugi sprzedawany laptop w Polsce pochodzi właśnie od Lenovo. Początek roku to prezentacja najnowszych urządzeń, a wśród nich dwóch gamingowych laptopów – Lenovo Y720 i Y520, pierwszych z nowej serii Lenovo Legion.
Jeśli rozglądaliście się ostatnio za laptoptem do gier to mogę się założyć o skrzynkę piwa i paczkę ulubionych żelek, że zastanawialiście się nad sprzętem Lenovo Y700-15. Wszystko za sprawą przyciągającej oko obudowy z agresywną linią i czerwonymi akcentami, ale przede wszystkim dobrymi podzespołami (między innymi procesor Intel Core i7-6700HQ, dwa dyski czy grafika GTX 960M) w cenie, która aktualnie nie przekracza 4500 złotych. Był to topowy laptop do grania, który rządził w 2016 roku i który ma już swojego następcę. A w zasadzie to dwóch, bo w tym roku, właśnie na CES 2017 firma Lenovo pokazała pierwsze laptopy z odświeżonej linii Y, które jednocześnie są pierwszymi z grupy Lenovo Legion. Legion to nic innego jak swoista odpowiedź Chińczyków na serię Alienware od Della czy Omen od HP.
Jak już zdążyliście się pewnie domyśleć, skoro laptopy są dwa to na pewno różnią się rozmiarem matrycy. I rzeczywiście tak jest, bo Lenovo Y720 ma ekran 17-calowy, a model Lenovo Y520 występuję z 15-calową przekątną. Laptopy są mocne co zdradza już ich stylistyka, ale z tej dwójki lepiej wyposażony jest większy model. Ma lepszą kartę graficzną, bo GTX 1060 od Nvidii, ekran w rozdzielczości 4K i matową powłoką jako opcję i złącze Thunderbolt 3 przez co podłączymy między innymi zewnętrzny monitor. Laptop 15-calowy będzie ograniczał się do grafiki GTX 1050 (brak wsparcia dla HTC Vive i Oculus Rift) i i trochę szkoda, bo już w mniejszych laptopach (np. takim MSI GS43) widziałem 1060-tki. Nie będzie zaskoczeniem jak napiszę, że zarówno w Y720 jak i Y520 znajdziemy 7-generację procesora Intel Core i7, a także podświetlaną klawiaturę, która w 17-calowym wariancie ma możliwość dowolnej zmiany kolorów (w Y520 jest tylko czerwone podświetlenie). Ciekawostką zapewne będzie też to, że w Y720 mamy wbudowany odbiornik, więc można korzystać z dedykowanego pada od Xboxa i zapewnia dźwięk przestrzenny dzięki technologii Dolby Atmos.
Konstrukcja jest zbliżona do tej, którą widzieliśmy w poprzedniej serii, ale widać, że została trochę udoskonalona. Z zewnątrz laptopy wyglądają jeszcze bardziej wojowniczo, mają więcej czerwonych akcentów, przede wszystkim nad klawiaturą, gdzie ulokowano głośniki czy na obudowie matrycy, gdzie pojawiło się podświetlane na czerwono logo Legionu. Od tej pory będzie to znak rozpoznawczy niczym znany wszystkim obcy z gamingowego sprzętu od Della.
I teraz najważniejsze – ceny. Co prawda jeszcze nie oficjalne w Polsce, bo jest zbyt wcześnie by o tym pisać, ale te w amerykanckich dolarach już są. I tak za siedemnastkę zapłacimy minimum 1399 dolarów (niestety nie podano z jaką dokładnie wersję) i laptop ma pojawić się w sprzedaży gdzieś w kwietniu. Fajnie, bo akurat w tym miesiącu mam urodziny, więc Lenovo, no, byłem grzeczny 🙂 Z kolei ceny Lenovo Y520 zaczynają się od 899 dolarów i ten model pojawi się wcześniej, bo mówi się już o lutym.
Można spodziewać się też dedykowanych gamingowych akcesoriów, które jeszcze bardziej skupią nas w Legionie. Jak widzicie na zdjęciu na samej górze, są słuchawki, mysz razem z podkładką i z tego co mi wiadomo, będzie też gamingowy plecak.
źródło: Lenovo, CNET
No Comments