Oprogramowanie i funkcje
Jest wiele nakładek na Androida i przebrnąłem już przez chyba wszystkie jakie są, ale jeśli miałbym wskazać tą najprzyjemniejszą, a przede wszystkim najbardziej przemyślaną to wskazałbym MIUI. Ale od początku. Xiaomi Redmi 4 od razu po wyjęciu z pudełka działa pod kontrolą Androida 6.0.1 Marshmallow, a nakładka MIUI 8.0.5 została dodatkowo oznaczona jako Global. Oznacza to, że mimo chińskiego pochodzenia, w smartfonie znajdziemy fabrycznie zainstalowany Sklep Play, a interfejs z ustawionym polskim językiem nie wali po oczach chińskimi „krzakami”. Co prawda, interfejs nie jest w pełni przetłumaczony i większość dodatkowych funkcji jest po angielsku, ale to i tak lepiej niż wspomniana chińszczyzna. Do ogarnięcia, jeśli ktoś chociaż odrobinę liznął „lengłydżu”.
System działa bardzo płynnie, ma przyjemne animacje i dosłownie kilka razy, do przeliczenia na palcach u jednej ręki, zdarzyło mi się tak, że aplikacja została automatycznie zamknięta, bo „wystąpił jakiś błąd”. Poza kilkoma przypadkami, nie mogę niczego zarzucić. MIUI jest znane z dobrej płynności i stabilności, o ile jest to wersja nie przeładowana różnymi chińskimi dodatkami. Tutaj ich nie ma i w zasadzie jedyną aplikacją doinstalowaną był Sklep Play. Nawet inne usługi od Google trzeba było instalować samemu, co w sumie jest dobre, bo jeśli ktoś używa tylko Youtube’a czy Dysku Google, to na pierona mu np. Zdjęcia Google.
Najlepsze jest to, że MIUI jest poukładaną, prostą i zrobioną z głową nakładką na Androida. Korzysta się z niej bardzo wygodnie, ale najważniejsze w niej są tak zwane „smaczki”, które nie zawsze są dostępne w nakładkach innych producentów. W celu lepszego zobrazowania tego wszystkiego, poniżej lista najciekawszych funkcji jakimi charakteryzuje się interfejs w Xiaomi Redmi 4. Jest tego trochę.
– Nie ma osobnej szufladki i aplikacje znajdują się na pulpitach (podobnie jak w iOS czy EMUI).
– Kolor paska systemowego zmienia się w zależności od pory dnia.
– Powiadomienia i przełączniki mogą być rozdzielone (przełączamy się między nimi w prawo i lewo) lub połączone (na jednej belce).
– Można ustawić kolor diody powiadomień.
– Układ przełączników można dowolnie zmieniać miejscami.
– Możemy przełączyć tapetę na ekranie blokady.
– W systemie dostępne są motywy.
– Druga przestrzeń – w smarfonie możemy ustawić prywatne miejsce na dane, kontakty i wiadomości, zabezpieczone hasłem (lub odciskiem palca).
– Brak dublowania godziny – jeśli na pulpicie jest widget z zegarem to nie wyświetla się godzina w pasku o góry.
– Dane kontaktu i sieci Wi-Fi możemy wyświetlić za pomocą kodu QR.
– Tryb Lite – uproszczony wygląd interfejsu, przydatny, gdy telefonu używa osoba starsza/słabowidząca.
– Tryb dziecięcy z ustawieniem dostępu do konkretnych aplikacji i blokadą wysyłania SMS’ów.
– Asystent dotyku – dodatkowy „pływający”, zawsze widoczny przycisk z opcjami.
– Możemy określić działanie przycisków nawigacyjnych w przypadku naciśnięcia i przytrzymania.
– Tryb jednoręczny, który jednym gestem może zmienić wirtualną przekątną do 3,5 lub 4 cali.
– Kolowanie aplikacji – można uruchomić drugą instancję tej samej aplikacji, np. z kontem prywatnym i służbowym.
– Z poziomu belki systemowej można wyłączyć przyciski pod ekranem (dwukrotne stuknięcie w jeden z przycisków ponownie je włącza).
Warto też wspomnieć o kilku rzeczach, które może dla niektórych użytkowników są oczywiste. W Androidzie Marshmallow mamy dostęp do uprawnień aplikacji, więc przykładowo możemy ręcznie kontrolować to, czy taki Twitter może mieć dostęp do naszej lokalizacji, a czy Facebook może zaglądać do kontaktów. Co więcej, możemy też wybrać aplikacje, które mają uruchamiać się na starcie.
Wydajność i multimedia
Wspomniałem już na początku, że Xiaomi Redmi 4 dostałem w wersji z 3 GB RAM (LPDDR3) i 32 GB pamięci wewnętrznej i jest to najwyższa możliwa wersja tego smartfonu. Lepiej nie ma i patrząc kolejny raz na cenę, która w przeliczeniu wynosi około 650 złotych, takie parametry robią wrażenie. Tym bardziej, że testowany model ma znacznie lepszy procesor (Snapdragon 625) niż wersja podstawowa z 2-gigabajtową pamięcią (Snapdragon 430). I właśnie ten element robi sporą różnicę, szczególnie przy bardziej zasobożernych tytułach. Wiecie, że nie jestem zwolennikiem benchmarków i ganiania za wynikami, ale umówmy się, że z recenzowskiego obowiązku to napiszę. W AnTuTu (wersja 6.2.7) smartfon uzyskał ponad 62 tysiące punktów i jest to tylko (tak, tylko) o połowę niższy wynik niż w takim Galaxy S7 edge, a pamiętajmy, że mamy do czynienia z budżetowcem. To idealnie pokazuje, że nawet na takim sprzęcie z łatwością uruchomimy wymagające gry jak Asphalt Xtreme, Mortal Kombat X czy nieco mniej znane Bullet Force. Nie wyczułem, by smartfon podczas dłuższej rozgrywki nadmiernie łapał temperaturę raczej była w normie.
Zauważyłem jednak, że gry, szczególnie te, które ważą po kilkaset megabajtów bardzo długo się pobierają, a potem chwilę instalują. W porównaniu do takiego Huawei P10 jest przepaść, ale to zapewne jest związane z wolniejszą pamięcią wewnętrzną w Redmi 4. Według AndroBench sekwencyjny zapis wynosi nieco ponad 70 MB/s, a sekwencyjny odczyt z kolei niecałe 240 MB/s (na potwierdzenie screeny poniżej). Zdarzyły mi się też dwie czy trzy takie sytuacje, że po pobraniu naprawdę sporej części jakiejś gry, nagle Sklep Play wyłączał się i trzeba było zacząć od nowa. Uprzedzam pytania, wolnej pamięci było aż nadto.
Teraz trochę o stronie multimedialnej. Smartfon ma jeden głośnik (to ta maskownica po prawej jak patrzymy na ekran) i muszę przyznać, że gra przeciętnie. O ile jeszcze oglądamy coś np. na YouTubie trzymając smartfon przed sobą to jest ok, ale prowadząc rozmowę podczas jazdy samochodem jest zauważalnie ciszej niż w innych modelach. Tryb zestawu głośnomówiącego nie wypada zatem dobrze. Podobnie ma się sprawa z głośnikiem nad ekranem, który też wydaje się być trochę cichszy niż w innych smartfonach.
W Redmi 4 mamy czytnik linii papilarnych umieszczony z tyłu, tuż pod aparatem. To praktyczne miejsce, bo trzymając telefon w ręce palec wskazujący naturalnie układa nam się w miejscu czytnika. Skaner działa bardzo szybko i niemal bezbłędnie, ale do szybkości znanej chociażby z Honora 8 czy Huawei Mate 9 trochę brakuje. Ważne jest to, że za pomocą czytnika można też blokować dostęp do wybranych aplikacji i danych (w przypadku Drugiej Przestrzeni, o której wspomniałem przy oprogramowaniu). Czytnik nie działa jeśli palec jest mokry.
Dioda podczerwieni jest bardzo rzadko spotykana w smartfonach, nawet tych najdroższych, a tu jest i to w budżetowcu. Znajdziemy go na środku górnej krawędzi tuż obok mikrofonu. W smartfonie znajdziemy też specjalną aplikację, która Mi Remote, dzięki której skonfigurujemy połączenie z urządzeniami RTV. Ja sprawdzałem na trzech telewizorach i było wszystko w porządku.
Na koniec zostawiłem sobie jakość połączeń głosowych i ogólnego działania „w sieci”. Wspomniałem już, że głośnik do rozmów jest cichy, ale czasami pojawiał się problem z zasięgiem. Testowany Xiaomi Redmi 4 trafił do mnie prosto z Chin i nie obsługuje pasma B20 (800 MHz), dlatego też, czasami w miejscach gdzie zasięg jest ograniczony czy jak ja to nazywam w „dziurach” między większymi miastami, po prostu nie było LTE. Nie jest jednak powiedziane, że bez B20 tego LTE nie będzie, bo w centrum większych miast nie było z tym problemu.
Bateria
W Xiaomi Redmi 4 wsadzono baterię o pojemności 4100 mAh. Poważnie, tyle udało się zamknąć w nieco grubszej obudowie i smartfonie, który ma 5-calowy ekran. Na początku trochę w to nie wierzyłem, ale uzyskane wyniki i pierwsze dni ze smartfonem uświadomiły mi jak cholernie dobra jest w nim bateria. Mój rekord przy typowym użytkowaniu to 3 dni i 6 godzin przy czym tak zwany SOT pokazał około 7 i pół godziny, a zostało jeszcze 12% baterii. Warto zaznaczyć, że mobilne dane były cały czas włączone, kilka razy użyłem GPS i przez pewien czas korzystałem też z Wi-Fi.
Tak dobre wyniki pracy to zasługa sporej baterii, ale też dobrego trybu oszczędzania energii. Trzeba jednak pamiętać, by zerknąć w ustawienia i wybrać te aplikacje, które chcemy by były włączone w tle i przy wygaszonym ekranie, ale oczywiście tylko te, które rzeczywiście są niezbędne żeby tak działać.
Wskaźnik baterii można wyświetlić na trzy sposoby – słupkowy, procentowy, liniowy.
SPIS TREŚCI:
Recenzja
Smartfon z dużą baterią
Smartfon z pojemną baterią
Test
TOP
xiaomi redmi 4
Xiaomi Redmi 4 Pro
12 replies on “Recenzja Xiaomi Redmi 4 (Pro). Smartfonu z tak świetną baterią jeszcze nie testowałem”
„a nakładka MIUI 8.0.5 została dodatkowo oznaczona jako Global.”
Czy napewno maja global?Wg mnie linki ptrowadza do wersji chińskich systemu.
Odpowiedź na pytanie to też potwierdza.
Zobacz drugi screen w przypadku oprogramowania, tam jest napisane „MIUI Global 8.0”. Ja dostałem sztukę dokładnie taką jak w tym linku: http://www.gearbest.com/cell-phones/pp_563921.html?wid=37
Kupić telefon teraz czy czekać na wersję obsługującą lte b20 (o ile się pokaże). Ma to duży wpływ na używanie telefonu w Polsce?
Jeśli chcesz teraz kupić to tylko z Chin. Jakoś pod koniec ubiegłego roku pojawiła się informacja, że Redmi 4 pojawi się w Polsce, ale jak na razie cisza. Postaram się dowiedzieć więcej. Ja używałem Redmi 4 bez B20 na terenie takich miast jak Warszawa, Radom czy Kielce i nie było problemu. Sporadycznie wyświetlał się komunikat o braku sieci czy były problemy z zasięgiem, ale głównie w jakiś podmiejskich regionach. Mnie to bardzo nie przeszkadzało, ale miałem raz taką sytuację, która mnie wyprowadziła z równowagi. Nie mogłem oddzwonić, a potem w ogóle się dodzwonić i tylko ponowne uruchomienie naprawiło sprawę.
Byłbym bardzo wdzięczny za jakąkolwiek informację. Szybko muszę zmienić telefon (WP mnie dobija) i plułbym sobie w brodę gdyby Xiaomi za kilka tygodni wypuściło wersję z B20.
Niestety w polsce nie pojawi się Redmi 4 Pro tylko Redmi 4X ze Snapem 435, 3GB ram i 32Gb pamieci…najprawdopodobniej za 899zl
Achi ma rację, nie zanosi się, by w Polsce pojawiły się wszystkie smartfony z serii Redmi 4. Póki co jest Redmi Note 4 (taka większa alternatywa do testowanego tutaj modelu) i Redmi 4A. Przyznam szczerze, że o Redmi 4X jeszcze nie mam info, ale nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
Może być 4X, niech się tylko w końcu pokaże w Polsce 😉
Z tego co wiem to ma się pojawić w tym miesiącu, ale możliwe jest lekkie opóźnienie tak samo jak było z Redmi Note 4 który pojawił się kilka tygodni później. Oczywiście ten Redmi 4X będzie posiadał B20 🙂
Witam,
mam Note 4 w wersji Global (przynajmniej wg opakowania) i widzę pewne różnice z tym co Pan napisał czy pokazał na zdjęciach. Wyśle zdjęcia…
1) dioda z tylu- u Pana jest po lewej stronie aparatu; u mnie miedzy aparatem a czytnikiem linii papilarnych
2) zmniejszenie ekranu – u Pana:3,5 i 4 cale; u mnie: 3,5 , 4 i 4,5 cala.
ps. wyśle zdjęcie z „informacje o telefonie”
https://uploads.disquscdn.com/images/2d794c6ecce152d3d5a1b207b063790361b62a17221a022951c2029541a24ca5.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/b84284f847073a2f401d335ccf9e6ba15dc311edf859e2fab88713f4bd407785.jpg
Sprawa jest prosta. Ja testowałem Xiaomi Redmi 4, a Ty kupiłeś Redmi Note 4, model większy, w którym są właśnie takie różnice jakie napisałeś.
fakt..mój błąd-nie doczytałem.Zwracam honor