Microsoft Surface Laptop to naprawdę zacny sprzęt, bo nie dość, że jest lekki i ładnie się prezentuje, to jak na swoją półkę oferuje trochę więcej biorąc pod uwagę mobilność i wydajność niż konkurencja. Sprawia też wrażenie solidnego, ale przyznam, że trochę zagalopowałem się nazywając go zaraz po premierze sprzętem niemal idealnym. Na pewno takim nie jest dla specjalistów ze znanego serwisu iFixit, którzy rozebrali go na czynniki pierwsze i dali mu najniższą ocenę z możliwych – zero. Tego laptopa po prostu nie da się naprawić.
Opinię wspomnianego serwisu cenię sobie jak nikogo w branży, bo do tego co robią podchodzą bardzo profesjonalnie, wszystko dokładnie dokumentując na zdjęciach i filmach. Kwestią czasu było aż dobiorą się do najnowszego laptopa od Microsoftu, tym bardziej, że wcześniejsze urządzenia tej firmy już były na warsztacie i wcale się nie popisały, zbierając niskie noty. Jak się okazało, z Surface Laptop jest jeszcze gorzej, bo nie dostał nawet jednego punktu i mam nieodparte wrażenie, że gdyby punktacja była na minusie, to Surface ustanowiłyby swoisty rekord.
Zacznijmy od tego, że aby dostać się do środka obudowy trzeba ją po prostu… rozwalić.
Nie ma żadnych śrubek od spodu, żadnych zatrzasków i jedyne co nam pozostaje to rozgrzanie materiału z alkantary i jego mozolne odklejenie od całości. Problem jednak w tym, że nie ma żadnych szans, by materiał nadawał się do ponowego przyklejenia, a na domiar złego, istnieje spore prawdopodobieństwo, że podczas działania wysokiej temperatury w trakcie nagrzewania stopią nam się klawisze. Dramat, a dalej wcale nie jest lepiej. Wkładka z klawiaturą wygląda jakby była wykonana z masła, wszystkie najważniejsze podzespoły jak procesor, RAM i pamięć są wlutowane w płytę główną, a dostęp do tak prozaicznego złącza jak mini jack (przykładowo, nie działa i musimy je wymienić) wymaga wybebeszenia niemal wszystkiego z obudowy, z matrycą włącznie. Na koniec, pojawiają się problemy z wymianą baterii, co zostało określone jako niebezpieczne. Zresztą, zobaczcie sami na poniższym filmie.
Z drugiej strony, taka ocena nie powinna nikogo dziwić. Microsoft Surface Laptop został stworzony z myślą o zapewnieniu maksymalnej produktywności przy jednoczesnym zachowniu jak największej mobilności. Taki sprzęt ma być lekki, zadowalający wydajny i długo pracujący na zasilaniu z baterii. Stąd też jak najbardziej upakowana płyta główna, która łączy najważniejsze podzepsoły czy bateria, która zajmuje mnóstwo miejsca i jest jakby zintegrowana z dolną obudową. Nikogo nie mam zamiaru tłumaczyć i pewnie można byłoby napisać jeszcze kilka akapitów dlaczego tak to zostało zrobione. Ale dla mnie wnioski są dwa – albo Microsoft jest cholernie pewny swojego produktu i zakłada, że jest bezawaryjny albo przy każdej większej awarii i zgłoszenia gwaracyjnego będzie wymieniał sprzęt sztuka za sztukę.
źródło: iFixit (Youtube)
3 replies on “To je Microsoft Surface Laptop, tego nie naprawisz…”
Nie ma śróbek. A śrubki są?
Nie ma ani śróbek ani śrubek.
W nowych smartfonach także nic nikt nie naprawi i nikt nie płacze.