Aparat. Jak już wspomniałem wyżej, LG G6 zabrałem ze sobą na urlop we Włoszech, gdzie służył mi jako główny aparat we współpracy z Xiaomi Mi 6. Zaraz Wam napiszę dlaczego taki duet, ale muszę jeszcze wspomnieć, że oba pracowały w 40-stopniowym upale, prawie na pełnych obrotach. I przetrwały, choć podczas fotografowania były wyraźnie ciepłe.
W niektórych zdaniach polecę trochę porównaniami, ale wydaje mi się, że w tym wypadku jest to nawet wskazane, bo obydwa smartfony mają podwójny aparat z tyłu, który działa nieco inaczej. W G6 można przełączać się między normalnym, a szerokim kątem zarówno podczas fotografowania jak i nagrywania filmów, a w Mi 6 dzięki drugiemu obiektywowi możemy zrobić świetne zdjęcia z rozmazanym tłem.
Dlatego też oba smartfony świetnie się uzupełniały, bo pierwszy nie miał trybu portretowego, a drugi szerokiego kąta. Najśmieszniejsze jest to, że wziąłem też ze sobą aparat, którego ani razu nie wyjąłem z plecaka. Po prostu zamiast uganiać się z aparatem na szyi wolałem mieć dwa smartfony w kieszeniach. I co ciekawe, wcale takiej decyzji nie żałuję, ale mam świadomość tego, że z lustrzanki jakość zdjęć byłaby pierwszorzędna.
Jak się później okazało, więcej zdjęć zrobiłem G Szóstką i wytłumaczenie tego jest bardzo proste.
Aparat w LG G6 był po prostu bardziej uniwersalny, zapewniając przy tym zadowalającą jakość.
W przypadku fotografowania obiektów czy filmowania czegoś z bliskiej odległości (jak np. nowe urządzenia na targach) szeroki kąt jest niezastąpiony i chyba postawiłbym go wyżej jeśli miałbym wybierać między tym trybem, a portretowym w Mi 6. Problem tylko w tym, że jakość zdjęć nie jest aż tak dobra jakbym tego oczekiwał, bo mimo zapisania szerszego kadru to jednak brakuje przede wszystkim szczegółowości i lepszej jakości w przypadku zdjęć nocnych. Znacznie lepiej prezentują się standardowe zdjęcia, nawet te nocne choć tutaj jest już widoczne ziarno. Nie mniej, producentowi udało się sporo wycisnąć z sensora, który zadebiutował przecież w 2015 roku. Dobrze działa też optyczna stabilizacja obrazu, w którą został wyposażony pierwszy, standardowy obiektyw.
Ok, ale najważniejsze są próbki w postaci zdjęć i filmów. Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć ze standardowego obiektywu, nieco niżej z szerokokątnego, a na końcu dwa filmy z przedniej i tylnej kamerki.
LG G6 – zdjęcia w trybie standardowym:
LG G6 – standardowy po lewej, szerokokątny po prawej:
LG G6 – nagranie z przedniej kamery:
LG G6 – nagranie z kamery z tyłu:
LG G6 miał swoją światową premierę jakoś pół roku temu, ale nadal może pochwalić się flagowymi podzespołami. W sumie nic mu więcej nie potrzeba, bo raz, procesor Snapdragon 821 pomimo tego, że nie jest najnowszy to i tak jest nadal szalenie wydajny, a dwa, 4 GB pamięci RAM (LPDDR4) jest na tyle wystarczające, że nie trzeba od razu spoglądać w kierunku OnePlus 5 z dwukrotnie większą pamięcią operacyjną (choć działa błyskawicznie, ale to nie zasługa RAM’u, a czystego Androida i optymalizacji) czy Xiaomi Mi 6, który ma 6 GB RAM. Myślę też, że smartfon spokojnie zapewni komfortowe działanie za rok czy nawet dwa lata, po w sumie smartfony LG najbierają nowego znaczenia właśnie po dłuższym czasie (choćby LG G4, który nadal jest popularny). Jedynym problemem po takim czasie może okazać się bateria, która najnormalniej w świecie się zużyje i ma prawo trzymać krócej. Jest to jednak problem każdego flagowca, który ma akumulator schowany w obudowie, bez swobodnego dostępu do środka.
Smartfon działał tak jak powinien, a ja podczas 3-4 tygodni testów nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości. Było płynnie, aplikacje nie zamykały się same, nie waliły błędami i nic nie zmusiło mnie do tego, by ponownie uruchamiać urządzenie. G6 jest szybkim urządzeniem, ale na pewno nie najszybszym, nie mniej jednak z jakości pracy tego smartfona można być zadowolonym. Pewnie byłoby jeszcze lepiej gdyby LG zastosowałoby moduły UFS 2.1, bo z moich informacji wynika, że były tam pamięci UFS 2.0. Smartfon podczas działania na najwyższych obrotach nie grzeje się tak by było to niepokojące. Na pewno temperatura jest niższa niż w takim Xiaomi Mi 6, którego używałem równolegle. Obudowa będzie najcieplejsza, gdy smartfon podłączymy do szybkiej ładowarki, a to ze względu na obecność technologii Quick Charge 3.0. A skoro już o tym wspomniałem to napiszę jeszcze, że akumulator jest litowo-jonowy i ma 3300 mAh. Smartfon jest w stanie wytrzymać jeden dzień pracy, ale tutaj muszę go pochwalić za tryb standby, bo gdy go nie używamy to nie traci szybko procentów jak kilka innych modeli.
Nie mam zastrzeżeń też do jakości rozmów, ale używałem już smartfonów, które w tej kwestii wypadały lepiej. Rozmówcę słychać dobrze, bez żadnych szumów czy trzasków i podobnie było w drugą stronę. W trybie głośnomówiącym mogło być lepiej, to znaczy głośniej, bo jadąc samochodem nie wszystko mogłem dokładnie wyłapać. LG dobrze umieściło też głośnik do multimediów, bo przykładowo, trzymając smartfon poziomo, głośnik znajdował się na ramce w prawym górnym rogu, więc nie było problemu z jego przypadkowych zasłonięciem, np. podczas grania. Niestety gra bardzo przeciętnie, przynajmniej jakby był ze smartfona klasy niżej. Dla pewności, LG G6 ma też mini jack’a 3,5 mm, który znajduje się na górnej krawędzi, ale nadal jest to smartfon LG bez indukcyjnego ładowania. Aaa i byłbym zapomniał – smartfon nie ma diody powiadomień, co powinno być standardem w każdym, nawet najtańszym smartfonie. Niby zastępuje ją funkcja Always on Display, ale to nie to samo.
SPIS TREŚCI:
10 replies on “Jaki jest LG G6 po kilku miesiącach od premiery?”
Też się zastanawiałem nad G6 ale choć raz w życiu chciałem mieć flagowca z topowym procesorem więc Snap 835 przeważył szalkę. Z drugiej strony G6 to wodoszczelność i 18:9..
PS. Zastanawia jakiego pluginu używacie do porównywania zdjęć (ten suwak pośrodku obrazka)
W tej cenie G6 to naprawdę opłacalna inwestycja. Jeśli chodzi o wtyczkę to Smart Before-After.
Ile z tego 18:9 masz ?
Knefle na ekranie 0,2″, aplikacje nie są przystosowane do tych ekranów jeszcze, a oprogramowanie LG nie proponuje rozciągania jak np. w Samsung S8 idealnie do krawędzi (chyba, że to się niedawno zmieniło).
Defacto masz wielką i grubą cegłę z ekranem 5,5″ (płaski ekran niestety też pomaga w ergonomii).
Tylko, że S8 jest jednorazówką. Jest piękny do pierwszego upadku a nie
znam osoby, której nigdy telefon nie upadł. S8 pęka upadając ze stołu na
panele (jest mnóstwo zdjęć w sieci). Dlatego wybrałem G6 a już prawie
zamawiałem S8 (S8 odpadł własnie tylko przez kruchość)
A co do
aparatu, to czy w Polsce ma on jakiś inny aparat niż np. w USA?
Wystarczy pooglądać zagranicznych testerów, gdzie S6 przegrywa tylko i
nieznacznie z Pixelem.
Ty mi odpowiadasz ?
Ja pisałem o czymś innym niż o podatności na upadki i nic nie pisałem o aparacie.
Wspomniałeś o LG G6. Teraz można go kupić nawet za 1799 złotych, co jest genialną ceną jak na to co oferuje i potrafi. Czy jest lepszy od S8? Pewnie pod kilkoma względami tak, pod innymi nie. Ciężki wybór, ale jeśli postawić sobie odporność G6 jednak wygrywa głównie ze względu na ramkę i militarny certyfikat odporności.
zmieniło się
Yes. Sporo czasu po premierze. Cena spadła, soft poprawiono, aplikacje dostosowano. Teraz jest ok.
Niby kilka miesięcy po, a ja dalej uważam, że LG g6 to świetny telefon. Mam go w Play od kilku miesięcy i zupełnie nie czuje róznicy z poczatku a teraz, dalej działa poprawnie
Znam kilka osób, które długo już używają LG G6 i sobie chwalą. Chyba obecnie najbardziej opłacalny smartfon od LG 🙂