Optoma to chińska firma znana dość dobrze z produkcji projektorów. Tym razem jednak do testów przyszedł nie projektor, a dokanałowe słuchawki bezprzewodowe Bluetooth. Jeśli chcecie się przekonać czy słuchawki Optoma są tak samo dobre jak projektory to zapraszam do recenzji. Dziś na tapetę idą konkretnie Optoma NuForce BE2, choć niewykluczone, że już wkrótce przetestujemy dla Was inne modele tego producenta, bo pierwsze wrażenie naprawdę jest pozytywne.
Zaczynając od opakowania, niby zwyczajne, ale gdy już się o nie potkniemy to można się zaskoczyć tym co jest na nim napisane. Producent deklaruje 10 godzin pracy baterii, czyli dwa razy tyle co dwa razy bardziej znani producenci w dwa razy droższych słuchawkach tego typu. Kto z nas się nie zirytował chociaż raz, że słuchawki dużo kosztowały, przyzwoicie grały, ale bateria była tragiczna. Już pierwsza obietnica, że tutaj się z tym nie spotkamy… Nieźle Optoma. Czytamy dalej, Wsparcie AAC dla iPhone, iPad i Mac – najlepsza jakość dźwięku na urządzeniach Apple, kolejne pozytywne zaskoczenie, przynajmniej dla wyznawców jabłka. Potem kolejny smaczek odnośnie samego użytkowania, a mianowicie opatentowane kształtki do uszu, które rzekomo idealnie wygłuszają i zapobiegają wypadaniu i na sam koniec magnetyczne końcówki, dzięki którym słuchawek nie zgubimy. Kupuję!
Teraz kolej na same słuchawki. Elegancki design, skrupulatnie wykonane z metalu i poliwęglanu, lekkie (ważą tylko 14 gramów), a do tego końcówki dość nietypowo pochylone pod kątem względem siebie. Na szczytach kopułek zastosowano magnesy, aby można było złączyć słuchawki ze sobą na szyi w momencie gdy akurat ich nie używamy. Pamiętajmy, że NuForce BE2 są bardzo lekkie i naprawdę zgubienie ich nie byłoby trudne. Miło więc, że producent o tym pomyślał. Same słuchawki, tak jak wspomniałem wcześniej, posiadają dość nietypowe opatentowane kształtki do uszu SpinFit TwinBlade. Faktycznie się to sprawdza. Pomimo dużego wysiłku nie udało mi się podczas różnych gwałtownych ruchów spowodować, aby słuchawki choć trochę wysunęły się z uszu, a co dopiero wypadły.
Izolacja dźwięków z otoczenia też zadowala. Choć dla tych, którym to rozwiązanie się nie spodoba, w zestawie są również 3 komplety klasycznych gumek w różnych rozmiarach. Przewód ma długość 58 cm i ma na środku ściągacz typowy dla urządzeń tego typu, a bliżej prawej słuchawki znajduje się pilot. Posiada on gniazdo microUSB przeznaczone do ładowania ukryte pod zaślepką, przyciski odpowiadające za regulację głośności, włączanie, wyłączanie, odbieranie połączeń i tak dalej oraz diodę sygnalizującą pracę. Pilot jest na szczęście matowy, a kopułki satynowe. Nie zastosowano tutaj błyszczącego plastiku piano, więc słuchawki nie powinny się niszczyć i rysować. Efekt końcowy zadowala, wszystkie elementy komponują się w schludną przemyślaną całość.
Przy pierwszym uruchomieniu i sparowaniu NuForce BE2 pomaga nam asystent głosowy o kobiecej barwie. Choć tak naprawdę każdy sprzęt tego typu paruje się identycznie i tylko za pierwszym razem można nie potrafić tego zrobić z zamkniętymi oczami. Oczywiście mamy tutaj do czynienia z technologią Bluetooth 4.1 i zasięgiem rzekomo do 10 metrów, jakby ktoś nie wiedział. Chociaż testując słuchawki odszedłem na odległość około 16 metrów i dźwięk nawet się nie zająknął. Testując inne słuchawki dokładnie w tym samym miejscu po 10 metrach było już bardzo źle. Tutaj kolejny duży plus dla Optoma.
Rozmowy telefoniczne przy użyciu Optoma NuForce BE2 niestety nie należą do najprzyjemniejszych. My słyszymy jak przez echo, a nas się słyszy razem z kichnięciem osoby parę metrów od nas. Choć czasami miałem wrażenie, że kichnięcie było słychać lepiej. Ogólnie bardzo mocno brakuje tutaj redukcji szumów w tle, do której przyzwyczaili nas producenci telefonów i zestawów głośnomówiących już wieki temu.
Pomimo niezbyt dobrej jakości połączeń głosowych Optoma NuForce BE2 nadrabia jednak bardzo mocno jakością dźwięku podczas słuchania muzyki. Serio. To najlepiej grające słuchawki w tym przedziale cenowym jakie dotychczas testowałem. Często słuchając muzyki za pośrednictwem Spotify musiałem najpierw poustawiać korektorem dźwięku parametry pod konkretną muzykę i swoje oczekiwania. Wówczas z testowanego sprzętu udawało się wyciągnąć trochę więcej niż na fabrycznym ustawieniu.
Tutaj mamy do czynienia z pierwszymi słuchawkami, gdzie nic kompletnie nie musiałem zmieniać. Od razu grały dokładnie tak jak tego chciałem.
Choć oczywiście nie można powiedzieć, że to najlepsze słuchawki pod słońcem i w ogóle że grają lepiej od profesjonalnych i o wiele droższych modeli. Oczywiście, że nie. Po prostu często jest tak, że w słuchawkach dźwięki są dobrze odseparowane, słyszymy mnóstwo rzeczy ze ścieżki dźwiękowej, na które normalnie nie bylibyśmy w stanie zwrócić uwagi, ale ostatecznie dźwięk jest nienaturalny, dziwny, sztucznie nadmuchany. W przypadku NuForce BE2 jest zupełnie odwrotnie. Całokształt dźwięku jest genialny, natomiast brakuje idealnego odseparowania różnych dźwięków od siebie, charakterystycznego dla droższych modeli. Moim skromnym zdaniem taki wariant jest po prostu korzystniejszy dla normalnego użytkownika, który nie chce wydawać na słuchawki tysiąca złotych i więcej.
Podsumowując, Optoma NuForce BE2 w ogólnym rozliczeniu wychodzą na plus. Jeśli ktoś szuka niedrogich słuchawek bezprzewodowych, to te na pewno go zadowolą. Bateria pozwala na rekordowo długi okres euforycznego słuchania muzyki, a jeśli już słuchawki się rozładują to naładujemy je w około dwie i pół godziny. Zasięg Bluetooth pozwala w otwartej przestrzeni odejść nawet dalej niż deklaruje producent. Jakość dźwięku jest wyjątkowo dobra przy każdym rodzaju muzyki, brakuje jedynie wyrazistego odseparowania poszczególnych dźwięków, ale w tym budżecie to się raczej nie zdarza. Na minus jest też jakość rozmów telefonicznych. Brak redukcji szumów i słyszenie kogoś jakby kontemplował właśnie w toalecie powoduje, że rozmowa jest utrudniona i mało przyjemna.
Słuchawki NuForce BE2 kupicie w białym lub czarnym kolorze. Cena w chwili publikacji tej recenzji wynosiła około 200-230 złotych.
Plusy:
Czas pracy baterii ponad 10 godzin | |
Zasięg Bluetooth około 16 metrów w otwartej przestrzeni | |
Bardzo dobra jakość dźwięku | |
Magnetyczne końcówki zapobiegające zgubieniu | |
Niska waga – około 14 gramów | |
Wygłuszenie na dobrym poziomie |
Minusy:
Niska jakość połączeń głosowych | |
Brak wyizolowania poszczególnych dźwięków | |
Brak etui w zestawie |
One reply on “Optoma NuForce BE2 – tym razem recenzja słuchawek, a nie projektora”
Czy problemem nie sa gumki, ktore po w biciu sluchawki do ucha zapobiegaja jej wysunieciu ale i odcinaja ucho od zewnetrza?
W moim przypadku wlozenie czegos takiego i roznica cisnien powoduje potezny dyskomfort.