Lubię OnePlusa. Tak, czytając tytuł tego wpisu pewnie od razu pomyśleliście, że jest zupełnie inaczej. Lubię go za jeszcze nieprzesadzoną cenę przy względnie najlepszych możliwych parametrach, lubię za wsparcie producenta i społeczność i wręcz uwielbiam za szybkość i komfort działania. Widziałem jak się zmieniały modele i sam zawsze gdzieś pod ręką mam OnePlusa 6. Ale jak widzę co ta firma ma zamiar zrobić z nadchodzącym flagowcem to nóż sam w kieszeni się otwiera.

Co już wiemy? Wiemy przede wszystkim to, że premiera kolejnego smartfonu od OnePlusa ma odbyć się 14 maja, więc w chwili pisania tego tekstu, za trochę ponad tydzień. Zapewne dla wielu geeków będzie to jeden z najważniejszych wtorków w tym roku. Wiemy też, że smartfon ma mieć trzy aparaty z tyłu, nie będzie miał wodoodpornej obudowy i będą dwie… wersje. Czy wam też to nie pasuje? Do tej pory była jedna wersja, która zgarniała wszystko. Teraz mają być dwie, OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro, a ja nie lubię takiego rozgraniczania i nadal wyznaję zasadę, że flagowiec powinien być jeden.

OnePlus 7
OnePlus 7 / fot. Twitter (@ishanagarwal24)

Pojawiły się też prawie-oficjalne grafiki ze smartfonem. Prawie, bo jak to już bywa, na chwilę przed premierą (a nawet wcześniej) wiemy jak premierowy smartfon wygląda, z każdej strony. A wygląda jak… Samsung Galaxy S10.

Zerknijcie najpierw na taką grafikę. Pewnie bez problemu wskażecie, który smartfon jest który, ale nie zmienia to faktu, że z przodu są cholernie do siebie podobne.

OnePlus 7 i Samsung Galaxy S10
OnePlus 7 i Samsung Galaxy S10

A teraz? Jak wywalimy logo i dziurę z aparatem? No właśnie.

OnePlus 7 i Samsung Galaxy S10
OnePlus 7 i Samsung Galaxy S10

OnePlus stracił przez to trochę na „oryginalności”, ale z drugiej strony, będzie wyglądał tak jak flagowiec w 2019 roku powinien wyglądać. Nie ma notcha, aparat z przodu zapewne będzie się wysuwał (więc to kolejny bajer), a jeśli będzie rozsądnie wyceniony (i pewnie będzie dwa razy tańszy niż Galaxy S10), to będę w stanie mu pewne irytujące rzeczy wybaczyć.

Mimo wszystko i tak czekam. A Wy?

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 replies on “Powtarzaj, że jesteś „Never Settle”, wyglądaj jak Galaxy S10. Takie rzeczy tylko z OnePlusem 7”

  • stark2991
    5 maja 2019 at 18:23

    Oho, zaczęło się czepianie 🙂
    Pytanie do autora – na ile innych sposobów można stworzyć smartfon bez ramek? No właśnie…
    Podobieństwo jest w tym, że oba modele mają zagięty ekran. Gdyby OP miał prosty, to z kolei byłby podobny do jakiegoś innego modelu. Nie ma tu miejsca na jakieś elementy charakterystyczne. Lepiej nie będzie, rozpoznanie dzisiaj jakiegoś smartfona z frontu już jest dość trudne ze względu na podobieństwa.
    A co do Never Settle – jakieś hasełko pasuje przecież mieć, a gdyby się tak dobrze zastanowić, to OnePlus łamie założenia tego sloganu już od pierwszego swojego smartfona 🙂

  • Jakub F
    5 maja 2019 at 18:54

    Ja pierdziu. Wywalić graficznie dziurkę z Samsunga i narzekać że OP7 jest podobny… Brawo autor. Artykuł z doopy.

  • Dariusz Siwek
    5 maja 2019 at 21:57

    W sumie właśnie autor potwierdza „never settle ” w designie – robią bezramkowca bez żadnych dziur, notchy itp 😉