Mam wrażenie, że obecnie ciężko jest czymś zaskoczyć jeśli mówimy o laptopach. Wiadomo, niemal każdy producent chce wrzucić jak najwięcej, ale z jednoczesnym zachowaniem wysokiego poziomu mobilności. Jeżeli weźmiemy pod uwagę ultrabooki (z takiej nazwy już rzadko się korzysta, ale jest ona utożsamiana z tymi najlżejszymi i jednocześnie najszybszymi laptopami) to tutaj dąży się głównie do minimalizacji ramek wokół ekranu i wagi w okolicach jednego kilograma. Tak jak w przypadku LG Gram – wcale nie takich świeżych laptopów, które oficjalnie wchodzą do Polski.
Napisałem, nie takimi świeżymi, bo LG Gram są znane za granicą już od dłuższego czasu. W sumie to byłem trochę zaskoczony, że LG tak mozolnie podchodziło do tego, by je wprowadzić do sprzedaży w Polsce. Zawsze byłby to nowy gracz na laptopowym rynku i ciekawa alternatywa dla Asusów, MSI, Lenovo czy nawet laptopów od Huawei. Teraz już chyba wiem, skąd taka decyzja – cena.
Laptopy LG Gram są dostępne w trzech wariantach, które przede wszystkim różnią się od siebie wielkością matrycy i wyróżniają na tle innych niecodziennie niską wagą. Spójrzmy. Taki LG Gram 17Z990 z aż 17-calowym ekranem waży tylko 1340 gramów. Dalej, wersja 15-calowa, czyli LG Gram 15Z990. To już jakieś 1099 gramów. Najmniejszy, a co za tym idzie też najlżejszy jest LG Gram 14Z990 – tutaj mamy już rekordowe 995 gramów. Udało się to uzyskać przede wszystkim dzięki magnezowo-karbonowej obudowie, a nie aluminiowej. Podobnie swego czasu robiło to Sony i całkiem nieźle im to wychodziło, ale mimo wszystko, według mnie, Gramy nie wyglądają aż tak premium jak wskazywałaby na to… cena.
LG, niska waga to nie wszystko.
Dwa poprzednie akapity zakończyłem słowem „cena” i to wcale nie było bez powodu. Powód jest, bo kwoty jakie przychodzi nam zapłacić za laptopy od LG po prostu są wysokie. Lekkość to nie wszystko i wątpię, by ktoś mając do wyboru porównywalnego parametrowo (a nawet lepszego) Asusa czy Huawei’a, zdecydował się jednak na propozycję Koreańczyków. Tym bardziej, że patrząc po sklepach, gdzie laptopy są/będą dostępne, tylko model 17Z990 ma w sobie procesor Intel Core i7.
Za 14-calowy wariant zapłacimy 4999 złotych, za piętnastkę w zależności od wielkości dysku SSD wychodzi 5499 lub 5999 złotych, a jeśli zdecydujemy się na 17-calowca (który swoją drogą ma obudowę zbliżoną do typowego laptopa 15,6 cala) to trzeba wysupłać z portfela 7 tysięcy bez złotówki.
Sytuację z cenami ratuje trochę przedsprzedaż, gdzie w zależności od wybranego laptopa możemy dostać pakiet gratisów – monitor LG 29WK500 o wartości około 849 złotych, smartfon LG Q60 (ok. 1099 złotych), dodatkowe 8 GB RAM czy pakiet Office 365. Dodatki fajne i trochę rekompensują „premierową” cenę, ale nadal gdzieś z tyłu głowy siedzi mi sytuacja ze znacznymi spadkami wartości smartfonów LG zaraz po ich pokazaniu. Z laptopami może być podobnie. Mimo wszystko #sprawdziłbym, nawet tylko dlatego, że to laptopy od LG.
Przedsprzedaż trwa do 18 lipca i tego dnia laptopy trafią normalnie do sklepów.
No Comments