Przyznam szczerze, że nie czekałem na premierę nowych urządzeń tak bardzo jak to było przy okazji Surface Pro 7. Mogę nawet trochę wybiec w przyszłość i napisać, że bardzo mocno czekam na premierę Surface Pro 8 i pojawienie się w sprzedaży Surface Duo. Zanim jednak to nastąpi, Microsoft pokazał nowe generacje dwóch, chyba mniej popularnych, komputerów – Surface Go 2 i Surface Book 3.
Microsoft zrobił to tak jak nas do tego przez ostatni czas przyzwyczaił. A przez kilka generacji Surface’a Pro to wręcz do bólu. Ponownie odświeżył swoje urządzenia, bez istotnych zmian w wyglądzie czy w środku i nie tak jakbym tego chciał, ale tak jakbym się spodziewał. Według mnie zmiany są kosmetyczne, ale na tyle ważne, by w sumie zapomnieć o poprzednich generacjach (no chyba, że trafią się w odpowiednio promocyjnych cenach).
Microsoft Surface Go 2
Jedna z najważniejszych zmian w Surface Go 2, czyli procesor wyciekła na grubo przed premierą i – niestety – potwierdziła się w trakcie premiery. Wiadomo, że takie urządzenie ma być tym najtańszym z rodziny Surface i to się nie zmieni – za najsłabszą wersję zapłacimy 1999 złotych. Podobnie jak było w 2018 roku. Podobnie też jest ze specyfikacją, gdzie na 4 GB RAM, 64-gigabajtową pamięć w formie eMMC i słabego Pentiuma spogląda się z równie wymowną miną jak na Skodę z silnikiem 1.0.
Tak naprawdę jedyną słusznym wariantem jest ten z procesorem Intel Core m3 8. generacji, o czym też dobrze wie sam Microsoft, bo to na tym procesorze opiera całą swoją informację prasową. Taki układ będzie połączony z 8 GB RAM i dyskiem SSD o pojemności 128 GB, a do tego będzie też wariant z LTE. To ta wersja ma najdłużej trzymać na baterii i ta ma najlepiej działać. Ogólnie ta ma być najlepsza. Obawiam się jednak, że cena przekroczy 3 tysiące złotych (jeszcze nie została podana), a wtedy będzie lepiej spojrzeć w kierunku Surface Pro 7 na Core i5. Tym bardziej, że by w pełni wykorzystać możliwości trzeba będzie dokupić dodatkowo klawiaturę Type Cover i rysik.
Microsoft Surface Book 3
Osobiście Surface Book 3 nigdy wizualnie mi się nie podobał, ale może dlatego, że pamiętam go jeszcze z pierwszej generacji, która wydawała mi się bardzo toporna. Wszystko chyba przez konstrukcję z tym wywijanym zawiasem. Wiem jednak, że jest to sprzęt niezwykle wydajny i wszechstronny oraz – jak to napisał Microsoft – obecnie najlepszy laptop w historii firmy. I nie trudno się dziwić, że sam producent jest zachwycony, bo specyfikacja najhojniej wyposażonej wersji wciska w fotel.
Problem tylko w tym, że potencjalny nabywca będzie zastanawiał się czy jedna nerka wystarczy czy trzeba będzie sprzedać drugą, np. siostry. Drugi z kolei będzie poważnie myślał nad tym czy wybrać takiego Booka czy może Dacię w średniej wersji. Tak może być skoro wersja z początku cennika ma kosztować niecałe 8 tysięcy. I to z czym? Z jakimś tam Core i5
Wspomniałem o tej „uber” wersji. Ta ma mieć tylko 15-calowy wyświetlacz, 10. generację Core i7-1065G7, skromne 32 GB pamięci RAM, do 2 TB dysku SSD (w Europie ma być maks. 1 TB), a do tego grafikę Quadro RTX 3000 z rozwiązaniem Max-Q i własną pamięcią 6 GB.
Jedno jest pewne – na takim sprzęcie pójdzie wszystko, włącznie z najnowszym Doomem, zremasterowanym Crysisem, który ma się dopiero pojawić czy każdym programem do obróbki, czegokolwiek. O nic nie będzie trzeba się martwić, no może poza tym, co wsadzi się do garnka, jeśli wszystkie oszczędności „na czarną godzinę” pójdą na komputer.
Mnie w Surface Booku 3 podoba się przede wszystkim to, że nadal ten komputer będzie dostępny w 13,5-calowym wariancie, lżejszym i bardziej kompaktowym oraz równie wydajnym (choć nie z takimi bebechami jak 15-calowa wersja).
Surface Go 2 ma trafić do sprzedaży już 12 maja i prawdopodobnie we wszystkich wersjach, łącznie z LTE. Nie dogrzebałem się jednak do informacji kiedy w sklepach pojawi się Surface Book 3. Może dlatego, że nadal myślą nad cennikiem, by po jego zobaczeniu większość zainteresowanych nie padło na zawał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jedno jest pewne. Microsoft zrobił to tak jak zazwyczaj, czyli zmiany głównie w środku i ceny, które – w przypadku Surface Booka – nie wiadomo czy są wysokie czy bardzo wysokie. Ale pomijając już to, wiem, że jeśli ktoś się zdecyduje, by tyle wydać, będzie zadowolony. Tak jak ja, kiedy kilka lat temu kupiłem Surface’a Pro 4 i korzystam z niego do dzisiaj.
No Comments